Ryszard Lipczuk - Szczecin
(aktualisiert
am 18.03.2014)
DER FREMDWORTPURISMUS IN DEUTSCHLAND UND POLEN |
Allgemeines zur
Geschichte des Fremdwortpurismus in Deutschland (in Polnisch) 2
Der Fremdwortpurismus
in Deutschland und Polen 11
Der Allgemeine Deutsche
Sprachverein 14
Eduard Engel (in
Polnisch) 17
Beispiele für
Verdeutschungen 25
Gegner des
Fremdwortpurismus in Deutschland 33
Verdeutschung der
Sportlexik 36
Dunger 40
Sanders 42
Heyse 43
Sarrazin 44
Saalfeld 46
Tesch 47
Fichard 48
Kresse 48
Lohmeyer 49
Zeidler 50
Engel 52
Fussball 52
Erfolg und Misserfolg
der Verdeutschung der Sportlexik 54
Verdeutschung der
Schullexik 55
Deutsche Entlehnungen
im Polnischen 71
Verpolnischungswörterbücher
84
Der Fremdwortpurismus
in Deutschland und Polen an der Jahrtausendwende 87
Deutsche
Sprachvereine heute 94
Literatur 95
Allgemeines zur
Geschichte des Fremdwortpurismus in Deutschland
(vgl. mein Beitrag: Puryzm językowy w Niemczech
...., in: Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językowego 2003)
Poniżej spróbuję przedstawić zarys historii
puryzmu językowego w Niemczech i wskazać na ważniejsze etapy wiążące się ze
stosunkiem do wyrazów obcych występujących w języku niemieckim. Silne wpływy
innych języków na język niemiecki sprawiły, iż często dochodziło do negatywnych
reakcji: pojawiały się – mniej lub bardziej uzasadnione – głosy, iż język
niemiecki zalewany jest cudzoziemszczyzną, co stanowi niebezpieczeństwo dla
tożsamości języka i narodu. Właśnie motywy narodowe (język jest gwarantem
narodowości) dominują w historii walki z wyrazami pochodzenia obcego w języku
niemieckim. Historią działalności purystycznej w Niemczech zajmowali się
dotychczas m.in.: Kirkness 1975; 1984, Bernsmeier 1977, Nelz 1980, Hillen 1982,
Liebsch 1985, Greule/Ahlvers-Liebel 1986, Wells 1990, Polenz 1994, Lipczuk
1996b, Law 2002.
Znana ogólnie jest intensywna działalność
barokowych stowarzyszeń językowych w XVII wieku, spośród których wyróżniało się
założone w roku 1617 “Stowarzyszenie Owocodajne” ”DIE FRUCHTBRINGENDE
GESELLSCHAFT (Weimar) , do którego należeli tak znani gramatycy czy pisarze jak
Justus Georg Schottelius, Georg Harsdörffer, Martin Opitz
czy Philipp von Zesen. Obok działalności zorientowanej na doskonalenie
stylu czy poprawności gramatycznej próbowano zastępować wyrazy obce wyrazami
rodzimymi. Wiele z tych zniemczeń zachowało się do dnia dzisiejszego, np.: beobachten
zamiast observieren, Briefwechsel (Korrespondenz), Wörterbuch (Lexikon),
Abstand (Distanz), Bücherei (Liberey ) czy Buchstaben
(Lettren)(por. Polenz 1994). Niektóre stały się obiektem ironicznych uwag
choćby autorów dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych, i również dzisiaj są
synonimem nieudanych, wręcz śmiesznych zniemczeń, por. propozycje Zesena
zastąpienia wyrazu Fenster (zapożyczenie z łaciny) wyrazem Tageleuchte,
albo Nase (uważanego wówczas niesłusznie za pożyczkę) wyrazem Gesichtserker.
Mimo to można uznać, iż były to działania uzasadnione: masowy napływ wyrażeń z
innych języków, szczególnie z łaciny i języka francuskiego, mogły stanowić
pewne zagrożenie dla tworzącego się dopiero niemieckiego języka literackiego.
Takie zagrożenie nie nie istniało już w okresie
rozkwitu niemieckiego puryzmu, a więc w XIX i w pierwszych dziesięcioleciach XX
wieku. Również obecnie trudno dostrzec realne niebezpieczeństwa dla egzystencji
języka niemieckiego, stąd też późniejsza działalność purystyczna jest już mniej
zrozumiała.
Nie byli skrajnymi purystami klasycy niemieckiej
literatury jak Goethe, Schiller czy Lessing.
W literaturze przedmiotu często cytowana jest
następująca wypowiedź Goethego:
“Die Gewalt einer
Sprache ist nicht, daß sie das Fremde abweist, sondern daß sie es verschlingt“.
(Siła języka nie polega na tym, żeby odrzucać
obce elementy, ale żeby je połykać. – tłum.: R.L.). Goethe opowiada się za
puryzmem afirmatywnym, a nie negatywnym. Zapożyczenia należy tam, gdzie to
możliwe, asymilować do języka niemieckiego, ale z drugiej strony zbędne wyrazy
obce należy eliminować. (za: Betzinger/Weber 1979, 100 n) Od Goethego pochodzą
takie zniemczenia jak: ausgesprochen, Zwischenreich, Trotzkopf czy
Zweigesang.
XIX wiek – a również początek wieku XX - to w
Niemczech okres powstawania licznych słowników zniemczających
(Verdeutschungswörterbücher), W literaturze przedmiotu spotyka się nieraz cytat:
“Deutschland ist ein Land der Fremdwörterbücher” (“Niemcy to kraj słowników
wyrazów obcych“)(np. Polenz 1979), przy czym myśli się nie tylko o typowych
słownikach wyrazów obcych, w których te wyrazy są opisywane, ale również - albo
przede wszystkim - o słownikach zniemczających, których głównym celem jest
zastępowanie wyrazów pochodzenia obcego (szczególnie tych niezasymilowanych)
wyrazami rodzimymi.
Pierwszym znaczącym słownikiem tego typu było
dzieło Joachima Heinricha Campego (1746-1818), pisarza, pedagoga,
leksykografa. Jego słownik (Campe 1801 r.) zawiera wiele wyrazów już
zadomowionych w języku niemieckim. Campe w ich miejsce proponuje nowe wyrazy, a
są to często skomplikowane złożenia, trudne w wymowie i w użyciu, po prostu
nieudane: Kultur zastępuje Campe przez Geistesanbau, Klima
złożeniem Luftbeschaffenheit, Apparat - Gerätschaftsammlung, Roman –
Geschichtsdichtung (por. też Daniels 1979). Słownik wywarł jednakże ogromny
wpływ na późniejsze prace leksykograficzne tego rodzaju, a część propozycji Campego
zachowała się do dnia dzisiejszego, np. Einzelwesen (zamiast: Individuum), folgerecht
(zamiast: konsequent), Lehrgang (Kursus), Stelldichein
(Rendez-vous), aufs Geratewohl (à coup perdu), Zartgefühl
(Delikatesse), Hochschule (Universität).
Campe kierował się motywami oświeceniowymi..
Uważał, że wyrazy obce typu Mathematik, Philosophie, Religion są dla
prostych ludzi niezrozumiałe i dlatego nnależy je zastąpić wyrazami o zrozumiałej i przejrzystej
strukturze (Größenlehre, Vernunftslehre, Religionslehre). Nie ma u Campego tak typowych
dla puryzmu niemieckiego motywów narodowych. (por. m.in.: Schiewe 1988, Polenz
1994, 126 nn, Lipczuk 1994b).
Ważnym słownikiem zniemczającym był słownik
Johanna Christiana Augusta Heysego, który po raz pierwszy ukazał się w
roku 1804, a w roku 1922 przypadło jego 21. wydanie! Heyse, gramatyk deklaruje
we wstępie do słownika cele narodowe, patriotyczne.
Skrajnie nacjonalistyczne nastawienie spotykamy w
pracach twórcy ruchu gimnastycznego (turnerskiego) w Niemczech Friedricha
Ludwiga Jahna, który dokonał zniemczenia całej leksyki związanej z
turnerstwem (por. Jahn/Eiselen 1816, Jahn 1817).
W XIX wieku powstają nowe zrzeszenia językowe. Do
ciekawszych należał niewątpliwie działający w Heidelbergu VEREIN FÜR DEUTSCHE REINSPRACHE
(Zrzeszenie na rzecz czystego języka niemieckiego) 1848 –1865. Jego głównym
przedstawicielem był ksiądz katolicki Joseph Brugger, który wsławił się
swymi bardzo skrajnymi propozycjami zniemczeń, np.: Hochwißanstalt
zamiast Universität, Menschenleibesbeschaffenheitslehre zamiast Physiologie.
Istotną cezurą staje się data zjednoczenia Niemiec
pod przewodnictwem Prus w roku 1871. Następuje teraz odrodzenie poczucia
narodowego, czego skutkiem jest zwiększone zainteresowanie problemem zapożyczeń
w języku niemieckim, które rzekomo zagrażają niemieckiej tożsamości narodowej
Do historii niemieckiego puryzmu językowego
przeszedł minister poczty (Generalpostmeister) Heinrich von Stephan, na którego
polecenie dokonano w latach 1874/75 ok. 750 zniemczeń słownictwa z zakresu
poczty, na przykład:francuskie zapożyczenia: Couvert, poste restant,
rekommandieren zastąpiono przez Briefumschlag, postlagernd,
einschreiben.
W roku 1885 powstaje wreszcie POWSZECHNE
NIEMIECKIE ZRZESZENIE JĘZYKOWE (Der Allgemeine Deutsche Sprachverein), a jego
głównymi założycielami byli: Hermann Riegel (historyk sztuki, dyrektor
muzeum z Brunszwiku) i Hermann Dunger (nauczyciel germanista z Drezna).
Związek stawia sobie za cel pielęgnowanie języka niemieckiego i chce w ten
sposób przyczyniać się do wzmacniania świadomości narodowej. W deklaracji
programowej Zrzeszenia eksponowane jest hasło:
“Żadnych wyrazów obcych tam, gdzie można dobrze
wyrazić się w języku niemieckim.” “Kein Fremdwort für das, was deutsch gut ausgedrückt
werden kann.” (w: Dunger 1899). Dunger sam
stwierdza, iż Niemcy mają szczególne upodobanie do wyrazów obcych, a nie
zauważają bogactwa języka niemieckiego. Jest on językiem bogatszym niż inne
języki, a używanie wyrazów obcych może prowadzić do nieporozumień w komunikacji
i niejasności myślenia (Dunger 1882, 16 n).
Zrzeszenie rozwijało niesłychanie bogatą
działalność, posiadało własne wydawnictwo oraz czasopismo (“Zeitschrift des
Allgemeinen Deutschen Sprachvereins”, później przemianowane na
“Muttersprache”). Wysyłano petycje do władz i różnych instytucji, np. do szkół,
z postulatem, żeby unikać używania wyrazów obcych, współdziałano przy
opracowywaniu tekstów urzędowych,. Dużą rolę Związek odegrał przy językowym
opracowaniu ustaw państwowych, a więc w kształtowaniu niemieckiego języka
prawniczego. W wydawnictwie Związku powstało szereg słowników zniemczających
(zastępujących wyrazy obce wyrazami rodzimymi), głownie specjalistycznych. I
tak w sprawozdaniu Zrzeszenia za rok 1910 czytamy, że w roku sprawozdawczym
ukazały się drukiem słowniki dla następujących działów:
język urzędowy: 1400 egzemplarzy, a ponadto (w
mniejszej ilości egzemplarzy): medycyna, górnictwo i hutnictwo, handel, szkoła,
, nazwy potraw, imiona niemieckie, muzyka, teatr, taniec (Zeitschrift des
Allgemeinen Deutschen Sprachvereins 1911, 9. szp. 269 nn).
Zrzeszenie miało swoich przeciwników. Z kilkoma z
nich polemizuje Dunger w swojej książce z roku 1887. Dunger cytuje m.
in. prawnika i tłumacza Otto Gildemeistera,: “ Pisz tak, jak pisałby dobry
pisarz, ... Oburzenie patriotyczne to specyfika Niemiec, ale nie sama sprawa.”
(tłum.: R.L.) (str. 11). Wyrazy obce przychodzą wraz z nowymi rzeczami i mają
swoją funkcję do spełnienia, zapełniając luki w słownictwie rodzimym, mogą też
wyrażać nowe niuanse znaczeniowe. Goethe, Schiller czy Lessing – nie byli
purystami jak Campe. “Epidemia wyrazów obcych nie jest największym złem”.
W roku 1889 w gazecie “Preußische Jahrbücher”
ukazało się OŚWIADCZENIE 41 intelektualistów – przeciwników puryzmu. Pod
oświadczeniem podpisali się m.in.: pisarze: Theodor Fontane, Gustav Freytag, a
również inni wybitni intelektualiści jak: Wilhelm Dilthey (filozof), Erich
Schmidt (germanista), Klaus Delbrück (historyk), Rudolf von Virchow
(przedstawiciel nauk medycznych) etc.). Protestują oni przeciwko normowaniu
języka przez władze i zrzeszenia, przeciwko zwalczaniu wyrazów obcych, “które
jest obecnie podnoszone do rangi dumy narodowej” (tłum.: R.L.) (“die jetzt zum Gebot des Nationalstolzes
erhoben wird”)(Preußische Jahrbücher 1889, 3, 312 n) .
Opowiadają się za umiarkowanym stanowiskiem
reprezentowanym przez znanych pisarzy i poetów niemieckich (por. też Simon
2001).
Językoznawca Ferdinand Wrede w swoim
jubileuszowym wystąpieniu z okazji rocznicy zjednoczenia Niemiec wypowiada
krytyczne słowa o współczesnym mu puryźmie językowym: “Jest romantyczną
pomyłką, że język niemiecki jest wyrazem etyki narodowej. Jest on raczej
odzwierciedleniem historii kultury i zawiera dużą ilość elementów
obcych ...” (tłum.: R.L.) Językoznawcy stanowili w
Zrzeszeniu zdecydowaną mniejszość, najwięcej członków Związku pochodziło z
rzemiosła i handlu (por. Hillen 1982).
W latach trzydziestych XX wieku Zrzeszenie
przyłącza się do nurtu ideologii nazistowskiej i głoszonych wówczas poglądów
rasistowkich. Niemniej jednak w swoim zapale odważa się krytykować samych
przywódców hitlerowskich za zbyt częste używanie wyrażeń zapożyczonych. Jak
wiadomo stosowanie niektórych wyrazów obcych służyło ideologom hitlerowskim do
maskowania prawdziwych treści (używano na przykład obcego Euthanasie
zamiast Tötung “zabijanie”), stąd też nie posłuchali oni apelów
gorliwych przedstawicieli Zrzeszenia Językowego. W listopadzie 1940 roku
osobistym dekretem Hitlera wydano zakaz działalności Związku. (na temat
Zrzeszenia por. m.in.: Bernsmeier1977, Nelz 1980, Liebsch 1985)
Do najbardziej zaangażowanych i radykalnych
purystów należał urodzony w Słupsku (Stolp) Eduard Engel (1851 –1938),
który w swych pracach z upodobaniem używa wartościujących, pejoratywnych
wyrażeń jak: Deutschverwilderung (zdziczenie niemczyzny), -verluderung
(rujnowanie niemczyzny), Verschmutzung (zanieczyszczenie), Sprachsudelei
(niechlujstwo językowe), Welscherei (cudzoziemszczyzna).
Oto kilka wiele mówiących cytatów z jego prac
(tłum.: R.L.).
.“Język niemiecki jest dla Niemców najwspanialszym
językiem świata. Jest on niewątpliwie najbogatszym ze wszystkich
języków.”(Engel 1922, 7)
“Tylko naród niemiecki mówiący po niemiecku może
zostać i pozostać narodem panującym.” (Engel 1916, 132)
“Przyszłość niemieckiego ducha narodowego rozkwita
i więdnie razem z przyszłością języka niemieckiego” (Engel 1916, 258)
Engel należy niewątpliwie do tych autorów, u
których motywy narodowe przybierają charakter nacjonalistyczny, a wręcz
szowinistyczny.
Wymieńmy wreszcie pierwszą pracę książkową na
temat anglicyzmów w języku niemieckim: “Wider die Engländerei in der deutschen
Sprache“ (“Przeciwko anglomanii w języku niemieckim“) Hermanna Dungera
(1899). Wielką ilość anglicyzmów zawiera też słownik Günthera Saalfelda
(1910), a również słowniki z serii “Sport und Spiel” Roberta von Ficharda (1915)
i Johannesa Zeidlera (1928). Autorem zniemczeń leksyki z zakresu piłki
nożnej (np. Tor zamiast goal, unentschieden zamiast drawn,
abseits zamiast off side) był Konrad Koch (1903)(por. Lipczuk
1994c, Lipczuk 1999).
Podsumowując temat historii walki z
wyrazami obcymi w Niemczech należy wymienić następujące motywy:
Dominujące są niewątpliwie motywy narodowe, które
niekiedy przybierały formę nacjonalizmu. Stephen Barbour (1993) uważa, że w
tradycji niemieckiej elementem definiującym naród był zawsze wspólny język,
inaczej niż w Wielkiej Brytanii, gdzie przez naród rozumie się różne grupy
etniczne i językowe zamieszkujące dane terytorium.
* * *
Puryzmu niemieckiego nie da się ocenić
jednoznacznie. Z jednej strony mamy do czynienia z występującym w pewnych
okresach wyraźnym nacjonalizmem, a nawet szowinizmem i nadgorliwym dążeniem do
usuwania z języka niemieckiego elementów zapożyczonych, z drugiej zaś strony
nie można nie zauważyć pozytywnych aspektów tej działalności, która
doprowadziła do wzbogacenia słownictwa niemieckiego. We współczesnym języku
niemieckim zwalczane niegdyś wyrazy obce i mające je zastąpić wyrazy rodzime
często istnieją obok siebie jako synonimy, różniąc się jednak pewnymi niuansami
znaczeniowymi, na przykład w zakresie leksyki sportowej: Match – Spiel –
Begegnung – Treffen, Mannschaft – Riege – Crew - Equipe – Team.
Obecna sytuacja w Niemczech
W okresie po II Wojnie Światowej w Niemczech (RFN
i NRD) nie kontynuowano tradycji walki z zapożyczeniami w języku niemieckim. Wręcz
przeciwnie: wskazywano na ich pozytywne aspekty. (por. Beheim-Schwarzbach
1951). Sytuacja zmienia się jednak w latach dziewięćdziesiątych XX wieku,
głównie w związku z nasilającymi się wpływami języka angielskiego. Coraz
częściej zaczynają się pojawiać głosy o negatywnych skutkach zapożyczeń i o
potrzebie ich ograniczenia.
Od r. 1997 działa w Niemczech stowarzyszenie “Verein
Deutsche Sprache” założone przez Waltera Krämera, profesora nauk
ekonomicznych. Rozwija ono bardzo intensywną działalność skierowaną głównie
przeciw używaniu anglicyzmów, cieszy się też znaczną popularnością. Można je
uznać za radykalne – tylko niektórzy językoznawcy podzielają jego poglądy.
Krytycznie o Stowarzyszeniu wypowiadają się na przykład Law (2002) i Niehr
(2002) zarzucając mu m.in. rozpatrywanie poszczególnych wyrazów w izolacji bez
uwzględnienia płaszczyzny pragmatycznej.
Oto niektóre argumenty przeciwko zapożyczeniom
angielskim wyrażane głównie przez wspomniane stowarzyszenie:
Zaniepokojenie obecnym stanem języka niemieckiego
wyraża znany niemiecki dziennikarz i publicysta Dieter E. Zimmer (1997).
Niektóre teksty niemieckie stanowią według Zimmera konglomerat wyrażeń z
różnych języków. Niemcy zbyt skwapliwie sięgają do obcych języków, a jednym z
powodów jest ich kryzys tożsamości. (tamże, 30) Zimmermann uważa, iż ze względu
na bliskość strukturalną języka niemieckiego i angielskiego istnieje
niebezpieczeństwo zmiany “kodu głębokiego” (Tiefenkode) niemczyzny, przesunięć
znaczeniowych i trudności komunikacyjnych. (tamże, 52 nn)
Liberalne więc do niedawna nastawienie wobec problemu
wyrazów pochodzenia obcego ostatnio ulega jakby pewnej zmianie. W dużym stopniu
pod wpływem działających stowarzyszeń językowych (istnieje ich sporo ponad
100)(na ten temat por. Wiechers 2001), a szczególnie wspomnianego
stowarzyszenia W. Krämera.
Większość językoznawców zachowuje jednak znaczną
powściągliwość wobec działań purystycznych. Stanowisko największego,
najbardziej znaczącego stowarzyszenia językoznawców: “Gesellschaft für
deutsche Sprache” (istnieje od roku 1947 i ma swoją siedzibę w Wiesbaden)
jest w tym zakresie bardzo umiarkowane. “Anglicyzmy to nie są złośliwe zarazki,
które wnikają do dobrego języka niemieckiego i powodują jego chorobę albo go
wręcz niszczą, a Niemcy nie są językowo kolonizowani przez Amerykanów. Od nas
zależy, jakim wyrazom obcym pozwolimy zadomowić się w języku niemieckim. My
sami jesteśmy odpowiedzialni za rozwój naszego języka ojczystego.” (tłum.:
R.L.) Deutsch und Englisch 1999, 218)
Dwa lata później: przewodniczący Stowarzyszenia
Rudolf Hoberg (2001) pisze: “Na anglicyzmy patrzymy ze spokojem, w
odróżnieniu od stowarzyszeń zorientowanych purystycznie.” (tłum.: R.L.)
Polemizując z alarmistycznymi wypowiedziami
Dietera E. Zimmera Peter Hohenhaus (2001) wyraża opinię, iż obecny wpływ
języka angielskiego nie stanowi zagrożenia dla kondycji języka niemieckiego.
Wpływ ten dotyczy głównie kodu sekundarnego, jakim jest pisownia i nie narusza
kodu głębokiego. “System językowy jest w dalszym ciągu stabilny, żywotny i
daleki od tego, aby stać się pidżinem czy zupełnie innym językiem. W tym sensie
wbrew rozpowszechnionym niepokojom nie można obecnie i w bliskiej przyszłości
stwierdzić niebezpieczeństwa dla trwania języka niemieckiego.” (tłum.: R.L.)
Również Gregor Thuswaldner (2001) nie
zgadza się z prognozami upadku języka niemieckiego oraz z poglądami, jakoby
Niemcy przestali się interesować swoim językiem ojczystym. Thuswaldner opowiada
się za stanowiskiem umiarkowanym, wyrażając się krytycznie o puryźmie językowym
typu nacjonalistycznego, jaki wystąpił we Francji
(Thuswaldner 2001, 22). Można łatwo przewidzieć –
uważa autor – że do języka niemieckiego przejdzie jeszcze więcej anglicyzmów,
ale nie należy wpadać z tego powodu w pesymizm (tamże).
Gerhard Stickel, ówczesny dyrektor
Instytutu Języka Niemieckiego w Mannheimie dostrzega potrzebę przeciwdziałania
ekspansji angielszczyzny, ale jest zdecydowanie przeciwny ewentualnemu
wprowadzeniu ustawy o ochronie języka. Stickel (2001, 8 ff) opowiada się za
działalnością nastawioną na podnoszenie kultury języka, w tym poprzez poradnictwo
językowe.
Peter Schlobinski (2003) polemizuje z
uprzedzeniami dotyczącymi rzekomego zalewu języka niemieckiego przez
zapożyczenia, szczególnie z języka angielskiego. Po roku 1945 – pisze
Schlobinski – do języka niemieckiego przeszło co najwyżej 3500 anglicyzmów.
Wiele z nich funkcjonuje w językach specjalistycznych, a niektóre z nich uległy
asymilacji.
Wydaje się jednak, że i tutaj zachodzą pewne
zmiany. Niektórzy językoznawcy dają wyraz swojemu zaniepokojeniu obecnym stanem
języka niemieckiego. Jest to być może częściowo wynik presji wychodzącej ze
strony mediów, czytelników gazet, czasopism, którzy domagają się zatrzymania
“kolonizacji” języka niemieckiego przez język angielski. Z krytycznymi
wypowiedziami D. E. Zimmera solidaryzuje się na przykład Friedhelm Debus,
który uważa, że rodzime słownictwo niemieckie jest wystarczająco bogate i
komunikatywne, a więc zbędne jest tak częste sięganie do angloamerykanizmów
(Debus 1999, 29). Za ostrożnymi zniemczeniami obecnych anglicyzmów wypowiada
się Jörg Drews (1999).
Nie ma w każdym razie w Niemczech problemu
wprowadzenia ustawy chroniącej język niemiecki. Taką propozycję zgłosił
w ub. roku senator z Berlina, ale prawie wszystkie znaczące instytucje tę
propozycję odrzuciły (np. Stickel 2001).
Na zakończenie przytoczę wnioski germanistki z
Wielkiej Brytanii Claudii Law (2002) na temat przyczyn odradzania się
puryzmu językowego w Niemczech. Wymienia ona wydarzenia polityczne: zakończenie
Zimnej Wojny, zjednoczenie Niemiec, wreszcie proces otwierania się Unii Europejskiej
na Wschód.
Wydarzenia te spowodowały u Niemców - zdaniem Law
- pewien kryzys tożsamości. Pytają oni też o miejsce języka niemieckiego, o
jego rolę w obecnej rzeczywistości społeczno-politycznej (podobną opinię wyraża
Schlobinski 2003). Tak więc przyczyny leżą – według Law (2002, 74 n) – nie tyle
w sytuacji zewnętrznej, nie w kryzysie państwa i narodowości, ale raczej w
kryzysie natury psychologicznej.
DER FREMDWORTPURISMUS
IN DEUTSCHLAND UND POLEN
Manche Linguisten
behaupten, dass Deutschland ein Land der Fremdwörterbücher sei. In der Tat
erschienen in Deutschland, besonders im 19. Jahrhundert eine große Menge von
Wörterbüchern, die Wörter fremder Herkunft verzeichnen. Einerseits waren das
typische Fremdwörterbücher, die die Fremdwörter, ihre Bedeutung, ihre
Aussprache, grammatische Merkmale usw. erklären. Andererseits aber - wohl
häufiger - waren das solche lexikographischen Werke, welche die Fremdwörter
durch einheimische Ausdrücke (Erbwörter) zu ersetzen versuchten. Das Ziel der
Verdeutschungswörterbücher war, Wörter fremder Herkunft aus der deutschen
Sprache zu beseitigen oder wenigstens ihren Gebrauch zu beschränken. Die
Abneigung gegenüber den Fremdwörtern hatte in Deutschland verschiedene Gründe,
Schon im 17. Jahrhundert beklagte man sich (und das nicht ganz zu Unrecht) über
das massenhafte Eindringen von Wörtern aus anderen Sprachen, so aus dem
Französischen oder Lateinischen.
Man hat darin eine
Bedrohung der erst im Entstehen begriffenen einheitlichen deutschen Sprache
gesehen. Der Pflege der deutschen Sprache, auch als "Reinigung" des
Deutschen von fremden Einflüssen verstanden, sollten die Sprachgesellschaften
dienen, von denen besonders die 1617 in Weimar gegründete "Fruchtbringende
Gesellschaft" (auch Palmenorden genannnt) zu erwähnen ist. Verdeutschungen
blieben nicht aus. Die heute oft zitierten Mißbildungen wie Löschhorn
(für das angeblich fremdes Nase) oder Jungfernzwinger (für
Nonnenkloster) legen ein Zeugnis von der weniger rumhreichen Seite dieser
Tätigkeit ab. Andererseits aber gab es viele gelungene Prägungen, die sich
durchgesetzt haben und heute zum Allgemeingut der deutschen Sprache gehören
(z.B. Briefwechsel für Korrespondenz).
Der intensive Kampf
gegen Fremdwörter im Deutschen im 17. Jh. hatte zum Teil seine Berechtigung. Das
nach dem 30jährigen Krieg wesentlich geschwächte Land, die noch nicht völlig
stabilisierte deutsche Standardsprache konnten angesichts der massiven
Einflüsse von anderen Sprachen Anlaß zu Beunruhigung über die Zukunft des
Deutschen geben. Solche Gründe bestehen aber zwei Jahrhunderte später nicht
mehr. Nun ist die deutsche Sprache stabil, die deutsche Literatur und deren
Sprache erleben ihre Blütezeit. So macht es etwas verwunderlich, daß es gerade
nach der Reichsgründung im Jahre 1871 zu einer Intensivierung des Kampfes gegen
Wörter fremder Herkunft kommt. Der Glaube, dass die Einflüsse der anderen
Sprachen die Reinheit der Muttersprache beeinträchtigen, ist stark verbreitet.
Eine "verunreinigte", "entstellte" deutsche Sprache sei eine
Gefährdung der nationalen Identität.
Die nationalen bzw.
auch nationalistischen Motive findet man schon früher beim Begründer der
Turnbewegung Friedrich Ludwig Jahn (Anfang des 19. Jhs.), der in seiner
Abneigung, selbst Hass gegenüber dem Fremden, besonders gegenüber Frankreich
und der französischen Sprache als Beispiel eines übereifrigen Kämpfers für die
"Befreiung " der deutschen Sprache von fremden Einflüssen dienen
kann. Jahn hat eine erstaunliche Leistung vollbracht: er hat alle Wörter
fremder Herkunft in der deutschen Turnterminologie durch Erbwörter ersetzt,
wobei er u.a. auf fachsprachlichen deutschen Wortschatz und die Mundarten Bezug
nahm. Sehr geschickt nutzte er auch die Wortbildungsmöglichkeiten des Deutschen
(Ableitung, Zusammensetzung, Bildung neuer Wörter durch Ablaut usw.). Auch die
sog. Wortkehre wird von ihm angewendet, z.B.
Dauerlauf - Laufdauer, Springstab - Stabspringen.
In der falschen Überzeugung, daß Turnen selbst ein deutsches Erbwort
sei, bildete er 142 Wörter mit dem Stamm turn- allein (z.B.: Turnliebe,
turnpflicht, turnmäßig , turnfaul....usw.).
Auch außerhalb der
Turnsprache sollten Fremdwörter beseitigt werden "und in Gesetzen,
Verordnungen und im Geschäftsgange (...) vermieden werden." (Jahn 1817,
291). Jahn verbindet die Leistung der Muttersprache mit dem Zustand der Nation
und sieht im Einfluß der Fremdprachen eine Gefährdung der geistigen Identität
des deutschen Volkes. "In seiner Muttersprache ehrt sich jedes Volk, (...)
(Jahn 1814, 289). Jahns Ansichten zur Sprache und zum Fremdwort sind selbstverständlich
auf dem Hintergrund der damaligen politischen Situation, besonders der
Napoleonischen Herrschaft, zu sehen. Jahn verfolgte bestimmte politische Ziele:
Befreiung von der fremden Herrschaft, Stärkung des Nationalbewußtseins der
Deutschen, Verinigung des zersplitterten Deutschland. Trotzdem wird wohl keine
Übertreibung sein, zu behaupten, daß seine Ansichten einen chauvinistischen und
fanatischen Charakter hatten. Bei der Überlegung, welches Volkstum denn am
höchsten stehe, sagt er: "Kein anderes, als was den heiligen Begriff der
Menschheit in sich aufgenommen hat, (...) wie weiland volkstümlich die Griechen
und noch bis jetzt weltbürgerlich die Deutschen, der Menschheit heilige
Völker". (Jahn 1817, 17)
Nach Barbour (1993) sei
eben im deutschsprachigen Raum (anders als z.B. in Großbritannien) die
Muttersprache als definitorisches Merkmal der Nation verstanden worden.
Nicht immer aber hatte die Bekämpfung der Fremdwörter nationale Motive.
Dem recht
puristischen Wörterbuch von Campe (1801) liegen keine nationalen bzw.
nationalistischen Motive zugrunde, sondern eher aufklärerische. In der
ausführlichen Einleitung zu seinem Verdeutschungswörterbuch schreibt Campe, daß
die Volksaufklärung, die allgemeine Ausbildung ohne Reinheit der Sprache nicht
möglich sei. So verhindern nach seiner Ansicht solche Fremdwörter wie Religion
oder Philosophie die Volksaufklärung, weil sie für das Volk nicht
verständlich seien und zur Begriffsverwirrung führten. Die reine Muttersprache
ist nach Campes Meinung das beste Mittel zu "der geistigen, sittlichen und
bürgerlichen Ausbildung eines Volkes." (Campe 1801, 14) Je klarer und
natürlicher die Ausdrucksweise sei, desto mehr Wissen könne sich eine Nation
aneignen.
Das Campe-Wörterbuch
eröffnet die lange Reihe der Verdeutschungswörterbücher des 19. Jhs. ( manche
von ihnen werden im Hauptteil der Arbeit erwähnt). Das Wörterbuch, später oft
(nicht zu Unrecht) kritisiert, ja belächelt, wurde trotzdem ein Bezugspunkt für
viele späteren Autoren. Campes Neuprägungen wirken oft schwerfällig,
umständlich, vgl.: Gerätschaftssammlung (für Apparat), Landschnupfen (für
Grippe), Geschichtsdichtung (für Roman) oder denklehrig (für
logisch). Von den vielen Vorschlägen von Campe haben sich nur manche
durchgesetzt, so aufs Geratewohl (a coup perdu), Beweggrund (Motiv),
folgerichtig (consequent), Streigespräch (Debatte), Feingefühl (Takt),
Stelldichein (Rendezvous).
Nicht zu vergessen
ist die intensive Tätigkeit der Sprachvereine, von denen der Allgemeine Deutsche
Sprachverein (gegeründet im Jahre 1885) zu den einflußreichsten Institutionen
auf diesem Gebiet gehörte. Demgegenüber ist die Zeit nach 1945 durch eine
weitgehende Toleranz gegenüber Fremdwörter gekennzeichnet. Die Zeitschrift
"Mutersprache"- direkte Nachfolgerin der ehemaligen
"Muttersprache" und der "Zeitschrift des Allgemeinen Deutschen
Sprachvereins" schlägt jetzt andere Töne an: Kampf um die
"Reinheit" der deutschen Sprache als Beseitigung von Wörtern fremder
Herkunft sei ein überholter Begriff; die Mischung von Sprachen sei etwas ganz
Natürliches, Fremdwörter haben ihre Existenzberechtigung, weil sie sich von den
Erbwörtern durch spezifische Konnotationen (z.B.: gehoben oder pejorativ)
unterscheiden. Gerne beruft man sich auf die Aussage von J. W. Goethe, daß man
Fremdwörter nicht unbedingt abweisen, sondern sie "verschlingen"
(sich eigen machen) solle (in diesem Sinne: Esser 1950, Beheim-Schwarzbach
1951).
Auch in Polen blieb
ein Kampf gegen Wörter fremder Herkunft nicht aus. Bereits in der altpolnischen
Sprachperiode empörte man sich gegen die Einflüsse von anderen Sprachen,
besonders des Lateinischen und des Deutschen. Anzutreffen waren radikale, auch
nationalistische Stimmen, im allgemeinen kann man von einer weniger
organisierten und weniger institutionalisierten Bewegung als in Deutschland
sprechen. Die puristischen Aktivitäten werden wohl häufiger von Einzelgängern
als von sprachpflegerischen Institutionen betrieben. Der Kampf gegen fremde
Einflüsse war nicht so intensiv und die Einstellung gegenüber fremden
Einflüssen liberaler als in Deutschland. Es ist somit kein Wunder, daß der
Anteil von Fremdwörtern im heutigen Polnisch recht hoch und die Anzahl der
Lehnübersetzungen relativ gering ist.
Die Zeit nach dem 2.
Weltkrieg brachte neue Qualitäten mit sich. Besonders in der damaligen
Bundesrepublik Deutschland, aber auch in der DDR, machten sich enorme Einflüsse
des Englischen bemerkbar, selbstverständlich in erster Linie im lexikalischen
Bereich. Bereits in den 60er Jahren findet man in der damaligen DDR folgende
Aussage zum häufigen Gebrauch von Fremdwörtern: "Drang nach Präzision und
nach Bequemlichkeit, Wille zur Knappheit und Nachahmungstrieb; auch ein Schuß
Snobismus mag zuweilen dabei sein." (Möller 1964, 73, zit. nach: Fingerhut
1991, 105).
Der hohe Anteil von
Wörtern fremder Herkunft im Deutschen und Polnischen, darunter auch in Texten,
die mit dem Thema Sport verbunden sind, ist auch heute, und das wohl mehr als
früher, zu beobachten.
Obwohl die englischen
Einflüsse auch das Polnische erreichen, haben sie hier wohl ein geringeres
Ausmaß als im Deutschen. Doch die Einstellung gegenüber den Fremdwörtern,
besonders den Anglizismen, scheint heute in Deutschland toleranter als in Polen
zu sein.
DER ALLGEMEINE
DEUTSCHE SPRACHVEREIN
In der genannten Zeit
sind in Deutschland konzertierte Aktionen sichtbar, die sich als Ziel die
Bekämpfung der Wörter fremder Herkunft stellten. Beteiligt waren daran die
Staatsbehörden, einzelne Vereine, Institutionen (vgl. die bekannten
Sprachreformen im Bereich der Post und des Militärwesens), eine große Rolle
spielte aber dabei auch der 1885 in Braunschweig gegründete Allgemeine Deutsche
Sprachverein (weiter: ADSV). Der Sprachverein stellte sich zum Ziel, die Liebe
zur Muttersprache zu pflegen, auf die Vorzüge der deutschen Sprache aufmerksam
zu machen. Dazu gehörte auch der Kampf gegen Fremdwörter.
In einem Aufruf des
ADSV vom Jahre 1899 lesen wir: "Diese Vorliebe der Deutschen für
Fremdwortausdrücke ist ein UNRECHT gegen unsere herrliche Muttersprache, deren
reiche Schätze zu Gunsten der fremden Eindringlinge mißachtet werden; sie ist
eine Geschmacklosigkeit, ... sie ist eine Verführung zur UNKLARHEIT des Denkens
und zu FEHLERN gegen die Sprachrichtigkeit, sie ist eine UNBILLIGKEIT gegen
diejenigen unserer Volksgenossen, die fremder Sprachen nicht kundig sind."
(Dunger 1899) Im Verlag des ADSV erschienen mehrere Verdeutschungswörterbücher,
also Wörterbücher mit deutschen Entsprechungen für einzelne Fremdwörter. In
einem Bericht des Chefredakteurs der Zeitschrift des ADSV Otto Sarazzin lesen
wir, daß im Jahre 1910 durch den ADSV Verdeutschungsbücher zu folgenden
Bereichen herausgegeben wurden: Amtssprache (1400 Exemplare), Heilkunde (800),
Berg- und Hüttenwesen, Handel, Schule, Speisekarte, das Deutsche Namenbüchlein,
Tonkunst, Bühnenwesen, Tanz (für die drei letztgenannten lediglich je 100
Stück)(Zeitschrift des ADSV 1911, 9, Sp. 269 ff).
In der Zeitschrift
des ADSV selbst erschienen zahlreiche Beiträge , in denen die Notwendigkeit der
Verdrängung der Fremdwörter herausgestellt wird. Eliminierung "Denn die
wuchernde Fremdwörterseuche ist eine Schande für die deutsche Nation."
(Zeitschrift des ADSV1889, 2, 24).
Polemiken gegen
diejenigen, die die Zeitschrift eines chauvinistischen Verhaltens beschuldigen,
sind auch anzutreffen. So wird in Zeitschrift des Sprachvereins die Kritik der
"Preußischen Jahrbücher" zitiert: "Der Haß gegen alles, was
international ist und internationale Verständigung der Völker fördert, ist die
eigentliche Triebfeder des Kampfes gegen die Fremdworte" (1907, 1,5). Mit
dieser Kritik ist die Zeitschrift des ADSV nicht einverstanden. Nicht der Haß,
sondern die Liebe zur deutschen Sprache, zum Deutschtum, zum deutschen Volk und
Vaterland seien die Motive der Reinigungsversuche. Und als Antwort auf einen
Chauvinismusvorwurf seitens der Zeitschrift "Berliner Tageblatt" im
Jahre 1909 wird behauptet, daß der Chauvinismus zwar bei Madjaren, Tschechen
und Franzosen blühe, allerdings nicht bei Deutschen.
Die Zeitschrift
äußert sich mehrmals zur Art und Weise des Verdeutschens fremder Ausdrücke.
Nach O.Sarazzin handele es sich nicht darum, neue deutsche Wörter zu erfinden,
sondern darum, die schon vorhandenen zu verwenden. Ein anderer Autor äußert
sich zur Verdeutschung der Sportausdrücke in folgender Weise: "Die
Spielausdrücke müssen ins Deutsche nicht übersetzt, sondern übertragen werden.
Dabei ist in erster Linie die Geschichte des Spiels zu berücksichtigen."
(ZADSV,1897, 1, 7)
In einem Beitrag im
Jahrgang 1915 wird die Meinung geäußert, daß beim Verdeutschen ganze
Wortfamilien zu berücksichtigen seien. So ist eine Ersetzung des Fremdwortes Friseur
durch Kräusler oder Häubner nicht empfehlenswert, weil weder das
Kräuseln noch die Haube heute gebraucht werden und die Möglichkeit der Bildung
einer Wortfamilie beschränkt wäre. Als gelungen seien die Bildungen Rad,
radeln, Radler einzuschätzen.
Hermann Dunger, einer
der Begründer und wichtigsten Vertreter des ADSV polemisiert gegen Paul Cauer,
Herausgeber der "Preußischen Jahrbücher", der auf Vorteile der Wörter
fremder Herkunft hinweist: Fremdwörter seien leicht um ihren Stamm gruppierbar
(Idee, Ideal, Idealist...), sie unterscheiden sich meist von ihren
heimischen Entsprechungen in semantischer und stilistischer Hinsicht, sie
erinnern "an den Entwicklungsgang der Kultur". (Dunger 1898a, 4, 50)
Dagegen meint Dunger, daß die Fremdwortbekämpfung berechtigt und nicht nur eine
Modeerscheinung sei. "Nein, es ist ein Zug vaterländischen Gefühls, das
jetzt durch unser Volk geht, das uns treibt, unsere Muttersprache zu lieben als
kostbares Kleinod unseres Volkstums. Und wer seine Muttersprache liebt, wer
ihre Schönheit, ihren Reichtum erkennt, der will sie rein und schön erhalten
sehen, unentstellt von fremder Beimischung, die ihrem eigentlichen Wesen
wider-strebt".(Dunger 1898, 4, 58) Fremdwörter bezeichnet Dunger als
Unwesen, die mit dem Erbfehler der Deutschen, der Vorliebe für das Fremde und
der Mißachtung des Einheimischen zusammenhängen. "Fremdwörter stammen zum
größten Teile aus der Zeit des Niedergangs unseres Volks, (...) Wenn wir also
die Fremdwörter bekämpfen, so stärken wir zugleich den deutschen Geist, das
vaterländische Gefühl." (Dunger 1898, 4, 58)
Im Beitrag "Ein
neuer Vorschlag zur Beseitigung der Fremdwörternot" (1898b)
äußert sich Dunger
kritisch über manche Vorschläge zur Art und Weise der Verdeutschung
(Eindeutschung) von Fremdwörtern (z.B. telegraphieren - telen, Elektrizität
- Elze usw.). Er ist vielmehr dafür, daß man Fremdwörter durch deutsche
Ausdrücke ersetzt. "Wo dies aber nicht möglich ist, da wollen wir
ungescheut die Fremdwörter weitergebrauchen. Das ist keine Schande für uns,
auch andere Sprachen haben ihre Fremdwörter. Wohl aber ist es eine
Schande für den
Deutschen, Fremdwörter zu gebrauchen, wo ihm ein guter deutscher Ausdruck zur
Verfügung steht. Gegen diesen Mißbrauch der Fremdwörter kämpfen wir an; darin
sehen wir eine Überschätzung des Fremden, eine Mißachtung unseres Volkstums,
ein Unrecht gegen unsere schöne, reiche Muttersprache." (Dunger
1898a,150).
In den
Wissenschaftlichen Beiheften der Zeitschrift des ADSV (1891,1) wird empfohlen,
Fremdwörter durch alte deutsche Wörter zu ersetzen.
Bechler (1914)
schließt sich den Klagen über den "entdeutschenden " Sport, der ein
Herd "dieses englischen Unkarauts" (Sp. 152) sei. Trotzdem sieht er
im Sportwortschatz, besonders im Fußballbereich, eine Wende zum Besseren: die
meisten englischen Ausdrücke )solche wie: back, corner, hands. referee,
team, off side, fouling, unfair, rush) werden kaum mehr verwendet. Bechler
stellt auch Überlegungen an, wie man solche noch gebräuchlichen Anglizismen
wie: Hockey, Start, Trainer durch einheimische Ausdrücke ersetzen kann.
Auch in der seit 1925
herausgegebenen "Muttersprache" (als Fortsetzung der ZADSV) fehlt es
an Beiträgen zur Fremdwortfrage nicht. In einem Nachwort zu einem etwas
scherzhaften Aufsatz Hempels (1928) "Sportsprache" betont O.
Streicher, daß das Problem gar nicht so leicht und lustig sei. Neue Fremdwörter
bezeichnet er als "Gift". "Mit jedem neuen fremden Wort, das
deutsche sich angewöhnen, geht ihnen ein Stück deutschen Volkstums verloren.
darum sollten gerade die Gebildeten bewußt und entschieden den Kampf aufnehmen
gegen die Sprachverderber im deutschen Sport." (Sp. 408)
Anders klingen die
meisten Stimmen in der "Muttersprache" nach 1945. Man verweist auf
die Vorteile der Übernahme fremder Elemente und warnt vor ungelungenen
umständlichen Verdeutschungen. Auch "Der Sprachdienst", die
Zeitschrift der Gesellschaft für deutsche Sprache, nimmt eine moderate Stellung
gegenüber Wörtern fremder Herkunft ein, wobei doch eine gewisse Beunruhigung
über die Anglisierung der deutschen Sprache zu vernehmen ist (z.B. Hoberg 1996, Gärtner 1997).
Im Verlag des ADSV
wurden mehrere Verdeutschungswörterbücher herausgegeben, deren Ziel es war,
Wörter fremder Herkunft durch einheimische Ausdrücke zu ersetzen. Solche
Wörterbücher entstanden auch außerhalb (und auch vor der Aufnahme der Tätigkeit
des ADSV) des Sprachvereins.
,Słupszczanin Eduard Engel i
jego poglądy na czystość języka
(vgl. Verzeichnis meiner Publikationen 2004)
Puryzm językowy w Niemczech zajmuje ważne miejsce
w historii języka niemieckiego.
. Silne wpływy innych języków na język niemiecki
sprawiły, iż często dochodziło do negatywnych reakcji: pojawiały się – mniej lub
bardziej uzasadnione – głosy, iż język niemiecki zalewany jest
cudzoziemszczyzną, że stanowi to niebezpieczeństwo dla tożsamości języka i
narodu. Właśnie motywy narodowe dominują w historii walki z wyrazami
pochodzenia obcego w języku niemieckim. Historią działalności purystycznej w
Niemczech zajmowali się dotychczas m.in.: Kirkness 1975; 1984, Bernsmeier 1977,
Polenz 1979, Nelz 1980, Hillen 1982, Liebsch 1985, Greule/Ahlvers-Liebel 1986,
Lipczuk 1996, Law 2002.
Powszechnie znana jest działalność barokowych
stowarzyszeń językowych w XVII wieku, spośród których wyróżniało się założone w
roku 1617 “Stowarzyszenie Owocodajne” (”DIE FRUCHTBRINGENDE GESELLSCHAFT
)(Weimar) , do którego należeli tak znani gramatycy czy pisarze jak Justus
Georg Schottelius, Georg Harsdörffer, Martin Opitz czy
Philipp von Zesen. Obok działalności zorientowanej na doskonalenie stylu
czy poprawności gramatycznej próbowano zastępować wyrazy obce wyrazami
rodzimymi. Wiele z tych zniemczeń zachowało się do dnia dzisiejszego, np.: beobachten
zamiast observieren, Briefwechsel (Korrespondenz), Wörterbuch (Lexikon),
Abstand (Distanz), Bücherei (Liberey ) czy Buchstaben
(Lettren)(por. Polenz 1994). Z kolei niektóre z nich stały się obiektem
ironicznych uwag choćby autorów dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych, i również
dzisiaj są synonimem nieudanych, wręcz śmiesznych zniemczeń, por. propozycje
Zesena zastąpienia wyrazu Nase (uważanego wówczas niesłusznie za
pożyczkę) wyrazem Gesichtserker. Mimo to można uznać, iż były to
działania uzasadnione: masowe napływy wyrażeń z innych języków, szczególnie z
łaciny i języka francuskiego, mogły stanowić pewne zagrożenie dla tworzącego
się dopiero niemieckiego języka literackiego.
Takie zagrożenie nie istniało już w okresie
rozkwitu niemieckiego puryzmu, a więc w XIX i w pierwszych dziesięcioleciach XX
wieku. Również obecnie trudno dostrzec realne niebezpieczeństwa dla egzystencji
języka niemieckiego, stąd też późniejsza działalność purystyczna jest już mniej
zrozumiała.
Wiek XIX, a również początek wieku XX to w
Niemczech okres powstawania licznych słowników zniemczających
(Verdeutschungswörterbücher), W literaturze przedmiotu spotyka się nieraz
opinię: “Deutschland ist ein Land der Fremdwörterbücher” (“Niemcy to kraj
słowników wyrazów obcych“)(np. Polenz 1979), przy czym nie chodzi tu jedynie o
typowe słowniki wyrazów obcych, ale również - albo przede wszystkim - o
słowniki zniemczające, których głównym celem jest zastępowanie wyrazów
pochodzenia obcego, szczególnie tych niezasymilowanych, wyrazami rodzimymi.
I tak Joachim Heinrich Campe (1801) kierował się
motywami oświeceniowymi: uważał, że język niemiecki powinien być oczyszczony z
wyrazów obcych, ponieważ są one przeszkodą w rozpowszechnianiu wiedzy wśród
szerokich warstw społeczeństwa. Uważał, że wyrazy obce typu Mathematik,
Philosophie, Religion są dla prostych ludzi niezrozumiałe i dlatego należy
je zastąpić wyrazami o zrozumiałej i przejrzystej strukturze (Größenlehre,
Vernunftslehre, Religionslehre). Nie ma u Campego tak typowych dla
puryzmu niemieckiego motywów narodowych. (por. m.in.: Schiewe 1988, Polenz
1994, 126 nn, Lipczuk 1994b).
Ale później dominują już motywy narodowe: puryści
uważali, że “czysty” język, a więc język bez domieszek z innych języków, jest
warunkiem utrzymania tożsamości narodowej.
Wymienię tu takich autorów jak: H. Riegel, H.
Dunger. G. Saalfeld, O. Sarrazin, J. Zeidler związanych z Powszechnym
Niemieckim Stowarzyszeniem Językowym (Der Allgemeine Deutsche Sprachverein),
który powstał w r. 1885, a istniał do r. 1940.
Do najbardziej zaangażowanych i radykalnych
purystów należał Eduard Engel
(1851 –1938), autor licznych prac na temat wyrazów obcych w języku niemieckim,
ale też z zakresu historii literatury niemieckiej, angielskiej i francuskiej.
Engel urodził się dn. 12.11.1851 w Słupsku (Stolp), zmarł 23.11. 1938 w
Poczdamie. Studiował indoeuropeistykę i filologię w Berlinie, pracował jako
stenograf w Reichstagu, doktoryzował się w Rostoku (w roku 1874). Był pisarzem,
tłumaczem, historykiem literatury, leksykografem, purystą.
Engel zajmuje stanowisko jednoznaczne i radykalne:
wyrazy obce zagrażają tożsamości języka niemieckiego i tożsamości narodowej.
Z upodobaniem używa wartościujących, pejoratywnych
wyrażeń jak: Welsch, Welscherei (cudzoziemszczyzna), Deutschverwilderung
(zdziczenie niemczyzny), Deutschverluderung (rujnowanie niemczyzny), Verschmutzung
(zanieczyszczenie), Sprachsudelei (niechlujstwo językowe).
Oto kilka wiele mówiących cytatów z jego prac
(tłum.: R.L.).
.“Język niemiecki jest dla Niemców najwspanialszym
językiem świata. Jest on niewątpliwie najbogatszym ze wszystkich
języków.”(Engel 1922, 7)
“Tylko naród niemiecki mówiący po niemiecku może
zostać i pozostać narodem panującym.” (Engel 1916, 132)
“Przyszłość niemieckiego ducha narodowego rozkwita
i więdnie razem z przyszłością języka niemieckiego” (Engel 1916, 258)
Engel należy niewątpliwie do tych autorów, u
których motywy narodowe przybierają charakter nacjonalistyczny, a wręcz
szowinistyczny.
Często cytowana jest też następująca wypowiedź
Engela: “Wo gewelscht wird, da wird geschwindelt.” (Engel 1916, 116)(“Gdzie się
mówi po cudzoziemsku, tam się kłamie”. – tłum.: R.L.) Tak więc obok motywów
narodowych znajdujemy u Engela również motywy etyczne: używanie wyrazów obcych
może służyć zasłanianiu prawdy, z czym trudno się nie zgodzić, a dowodem na to
może być wykorzystanie zapożyczeń typu Euthanasie, Propaganda, Fanatiker czy
Konzentrationslager przez nazistów.
Engel krytykuje pisarzy i naukowców niemieckich, w
tym germanistów, iż używają oni w nadmiarze wyrazów obcych, a ich język to
cudzoziemszczyzna. “Język nauki jest hańbą dla niej samej i shańbieniem
niemieckiej narodowości! Wymienia też nazwiska germanistów, którzy według niego
dbają o czystość języka: Friedrich Kluge (Freiburg), Otto Behaghel (Giessen),
Paul Pietsch (Greifswald). (Engel 1916, 66)
W swoim słowniku zniemczającym Engel (1929)
wypowiada się na temat rodzajów zapożyczeń w języku niemieckim. Są to według
niego:
1) wyrazy przyswojone, zadomowione w języku
niemieckim (Lehnwörter), np.: Fenster, Kirche, Kloster, Priester .
Zapożyczenia tego typu można zaakceptować.
2) wyrazy częściowo przyswojone (Halblehnwörter),
np.: Religion, Drama, Natur – można je co prawda jeszcze tolerować, ale
w miarę możliwości należy je eliminować
3) wyrazy obce, całkowicie niezasymilowane
(Fremdwörter). Nie mają one racji bytu w języku niemieckim i należy je
zwalczać.
Autor wypowiada się przeciwko używaniu słownictwa
specjalistycznego i za uzwględnieniem wyrazów dialektalnych w procesie
zastępowania wyrazów obcych.
Często używa kwalifikatorów wartościujących, w tym
wyrazów z sufiksem –ei, np.:
Handicap (Engländerei),
Team (Sportafferei), fair play (gerade zu ekelhaft geworden).
Interesująca i bogata treściowo jest praca Engela
“Deutsche Sprachschöpfer. Ein Buch deutschen Trostes, wyd. 2 (Leipzig 1920).
W pierwszej części autor wymienia dawniejszych
purystów, wskazuje na ich zasługi, drugą część stanowi alfabetyczny słownik z
przykładami zniemczeń (str. 20-115). Engel podaje ogromną ilość przykładów i
przyporządkowuje je poszczególnym autorom, takim jak:
(wiek XVII) J. G.
Schottelius, Ch. Guinze, G. Harsdörffer, Ph. von Zesen, (w. XIX) J. H. Campe,
J. Ch. Gottsched,
G. E. Lessing, Ch.M. Wieland, J. W. Goethe. O
tym ostatnim Engel wyraża się dosyć cierpko – Goethe według niego używa zbyt
wiele wyrazów obcych. Najważniejszy dla Engela jest nie sam fakt wprowadzenia
danego wyrazu, ale wkład danego autora w rozpowszechnienie tego wyrazu. Stąd
też przykłady, które wymienia, często się różnią od przykładów wymienianych
przez innych autorów (np. Hirt, Polenz 1994).
Najpierw wymieniony jest wyraz-zniemczenie, potem
nazwisko autora, który je utworzył lub rozpowszechnił, najczęściej też data
pojawienia się zniemczenia, potem przeznaczony do zastąpienia wyraz obcy.
Na przykład (dla większej przejrzystości
przedstawiamy uproszczony opis) :
Abhilfe (Campe)(Remedeur), Ableitung
(Schottelius)(Derivatio), Abteil (O. Sarrazin)(Coupé), Abschnitt
(Stephan 1875)(Kupon), ausgesprochen (Goethe)(prononciert).
Czasem Engel wtrąca też własne komentarze lub
opinie innych autorów. I tak przy zniemczeniu Campego “beanspruchen” zacytowana
jest opinia Schopenhauera:
“ unverantwortlich dummes Wort”, a przy
“Altmeister” Campego jest informacja o tym, że wyraz ten był zwalczany przez
innych autorów, a Adelung nazwał go wyrazem bezsensownym:
Altmeister - (bekämpft; bald darauf
Goethe; Adelung: "Unsinn") – Senior.
Wymieńmy przykładowo niektóre wyrażenia, które
Engel przypisuje poszczególnym autorom.
GOETHE: Geschäftsmann
(Homme d`affaires), Haltepunkt (point d`arrêt), Hitzkopf (tête
chaude), Mißtritt (Fauxpas), Blättler (Journalist), Eindringling (Intrus),
Auflebung. abklingen, beschränkt, Hochgefühl, Musterbild, schulmeistern,
sittenlos, Zeitalter, Zwischenreich;
GOTTSCHED:
angemessen, ansprechend, anziehend, Begeisterung, Bindewort, Hörsaal, Nennfall;
LESSING: Gesichtszüge, Gewandtheit,
Liebeserklärung.
W pracy Engela znajdujemy również przykłady
wcześniejszych zniemczeń, np.:
Begreifen –
comprehendre NOTKERS 1000
Eindruck ECKHART 1300
Z propozycji zniemczeń Marcina Lutra wymienia
autor m.in.: nachbilden (kopieren), Kunstgriff (Technik), Kaufhaus,
Fallstricke, Schwermut.
Podsumowanie
Engel należał do czołowych przedstawicieli
niemieckiego puryzmu pierwszych dziesięcioleci XX w. Autor licznych prac, w tym
słownika zniemczającego. Są to prace nt. wyrazów pochodzenia obcego w języku
niemieckim, ale również prace dotyczące poprawnego używania języka
niemieckiego, np. jego praca “Deutsche Stilkunst”. Był też literaturoznawcą, autorem
prac z zakresu historii literatury niemieckiej, angielskiej, francuskiej, na
temat twórczości Goethego. Jego poglądy na język należy uznać za bardzo
radykalne, wręcz szowinistyczne. Tzw. “czystość” języka wiąże z tematem narodu
i narodowości. Ale pojawiają się u niego też inne motywy: wyrazy obce jako
przeszkoda w zdobywaniu wiedzy, w komunikacji, jako sposób przesłaniania
prawdy.
Wspomnę jeszcze o szoku, do którego doszło w
latach 30-tych XX w. Otóż okazało się, że Engel, wzór patriotyzmu niemieckiego,
szermierz czystości języka niemieckiego, jest z pochodzenia Żydem. Kolidowało
to jednoznacznie z panującą wówczas w Niemczech ideologią rasistowską, do
której przyznawał się również Niemiecki Związek Językowy. Nastąpił wówczas
pewien odwrót od powoływania się na poglądy E. Engela.
Wokół Eduarda Engela istnieją wśród współczesnych
autorów kontrowersje. Większość językoznawców (np. Polenz 1979, 10) ocenia jego
działalność i poglądy jako zbyt radykalne, ale nie wszyscy.
Oto przykład: germanista z Erlangen Theodor Ickler
(www. deutsche-sprachwelt.de/berichte) w swojej recenzji książki Jürgena
Schiewe zarzuca autorowi, iż ten przyłącza się do chóru krytyków Engela. Ickler
natomiast uważa, że Engel w gruncie rzeczy wyznawał podobne oświeceniowe ideały
jak choćby chwalony przez Schiewego Joachim Heinrich Campe czy Gustav Jochmann.
Engel zwraca się przeciwko wyrazom obcym nie z powodu ich pochodzenia, ale ze
względu na ich niezrozumiałość i fakt, że mogą one tworzyć bariery socjalne.
Wydaje mi się jednak, że uznając zasługi Engela w
zakresie wzbogacenia niemieckiego słownictwa nie można pominąć faktu, iż jego
poglądy na temat czystości języka, wyrazów zapożyczonych i ich związku z
narodowością miały często charakter skrajny i szowinistyczny i z punktu
widzenia współczesnego językoznawstwa są trudne do zaakceptowania.
Literatura
Campe, Joachim
Heinrich (1801): Wörterbuch zur Erklärung und Verdeutschung der unserer Sprache
aufgedrungenen fremden Ausdrücke. Ein Ergänzungsband zu Adelungs Wörterbuche,
Braunschweig.
Dunger, Hermann
(1882): Wörterbuch von Verdeutschungen entbehrlicher Fremdwörte mit besonderer
Berücksichtigung der von dem Großen Generalstabe, im Postwesen und in der
Reichsgesetzgebung angenommenen Verdeutschungen, Leipzig.
Engel, Eduard (1911):
Deutsche Stilkunst, wyd. 11, Leipzig – Wien.
Engel, Eduard (1916):
Sprich Deutsch! Im dritten Jahr des Weltkrieges. Ein Buch zur Entwelschung,
Leipzig.
Engel, Eduard:
Deutsche Sprachschöpfer. Ein Buch deutschen Trostes, zweite verbesserte Auflage
Hesse& Becker: Leipzig 1920
Engel, Eduard (1922):
Gutes Deutsch. Ein Führer durch Falsch und Richtig, Leipzig
Engel, E. (1929):
Verdeutschungswörterbuch. Ein Handweiser zurEntwelschung für Amt, Schule, Haus,
Leben, wyd. 5., Leipzig.
Greule, Albrecht, Ahlvers-Liebel, Elisabeth (1986): Germanistische
Sprachpflege. Praxis und Zielsetzung, Darmstadt.
Hillen, Ingrid S. J.
(1982): Untersuchungen zu Kontinuität und Wandel der Sprachpflege im Deutschen
Reich, in der Bundesrepublik und in der DDR (1885 bis zur Gegenwart), Bonn.
Ickler, Theodor:
Allzeit gesunde Sprache - Blütenlese von Ansichten über die deutsche Sprache –
Buchbesprechung,
w: www.deutsche-sprachwelt.de/berichte/ickler04.shtml
Kirkness, Alan (1975):
Zur Sprachreinigung im Deutschen 1789-1871. Eine historische Dokumentation, Tl.
I - II, Tübingen.
Kirkness, A. (1984):
Das Phänomen des Sprachpurismus in der Geschichte des Deutschen, w: (eds.) W. Besch,
O. Reichmann, S. Sonderegger): Sprachgeschichte. Ein Handbuch zur Ge-schichte
der deutschen Sprache und ihrer Erforschung, 1. Halbbd., Berlin/New York,
290-299.
Liebsch, Helmut (
1985): Der Beitrag des Allgemeinen Deutschen Sprachvereins zur Sprachkultur.
Gedanken zum 100. Jahrestag seiner Gründung, w: Textlinguistik. Beiträge zur
Theorie und Praxis der Textgestaltung, H. 13, Dresden, 1-9.
Lipczuk, Ryszard (1994): Sport a puryzm językowy,
w: B. Andrzejewski, G. Gawlak- Kica (eds.): Humanistyka a sport, Poznań,
129-136.
Lipczuk, R. (1995):
Zu Motiven der Verdeutschung von Fremdwörtern im 19. und 20. Jahrhundert, w:
Aspekte der Sprachbeschreibung. Akten des 29. Kolloquiums Aarhus 1994 (ed. P.
von Baerentzen, P.), Tübingen, 127-130.
Lipczuk, R. (1996): Das
Fremdwort im Deutschen - Verdeutschungsversuche im 19. und 20. Jahrhundert, w:
Kwartalnik Neofilologiczny XLIII, 3, 217-227.
Lipczuk, R. (1999):
Wörter fremder Herkunft im deutschen und polnischen Sportwortschatz, Szczecin.
Nelz, Dieter (1980):
Zum Einfluß "des Allgemeinen Deutschen Sprachvereins"
auf die lexikalische
Norm der Literatursprache im 19. Jahrhundert, w: Studien zur deutschen
Sprachgeschichte des 19. Jahrhunderts. Existenzformen der Sprache =
Linguistische Studien A 66/II, Berlin, 68-115.
Polenz, Peter von
(1979): Fremdwort und Lehnwort sprachwissenschaftlich betrachtet, w: Braun, P.
(ed.), Fremdwort-Diskussion, 9-31.
Riegel, Hermann
(1888): Ein Hauptstück von unserer Muttersprache, der allgemeine deutsche
Sprachverein und die Errichtung einer Reichsanstalt für die deutsche Sprache.
Mahnung an alle national gesinnten Deutschen, 2. umgearb. und sehr vermehrte
Aufl., Braunschweig.
Saalfeld, Günther
(1910): Fremd- und Verdeutschungswörterbuch, Leipzig.
Eduard ENGEL, ur. 12.11.1851 w Słupsku, zm. 23.11. 1938 w Poczdamie.
Studia indoeuropeistyki i filologię w Berlinie.
1871 stenograf w Reichstagu. 1874 doktorat w Rostoku. Liczne podróże. Pisarz,
tłumacz, historyk literatury, purysta, czołowy przedstawiciel “Powszechnego
Niemieckiego Stowarzyszenia Językowego”.
Niektóre prace:
“Die Zukunft des deutschen Volkes blüht und welkt mit der Zukunft der
deutschen Sprache“. (1916, 258)
“Wo gewelscht wird, da wird geschwindelt.“ (1916, 116)
“Nur ein deutschsprechendes Volk kann Herrenvolk werden und bleiben.“
(1916, 132)
“In den zwei dicken Bänden (der “Buddenbrooks“) mit ihren mehr als tausend
Seiten werden uns die wertlosen Geschicke wertloser Menschen in wertlosem
Gerede vorgeführt. Thomas Mann kann rund heraus nicht deutsch, seine
Muttersprache versagt ihm für die einfachsten Ausdrücke“.
Beispiele für Verdeutschung (nach Engel,
Hirt, Polenz)
Nach: Eduard Engel: Deutsche Sprachschöpfer. Ein Buch deutschen Trostes,
zweite verbesserte Auflage, Hesse& Becker: Leipzig 1920
Schottel
Ableitung -
Derivatio; Etymologie
Abgesang - Strophe
Abhandlung - Traktat,
Dissertation
abwandeln -
kongruieren
Anmerkung -
Annotatio, Notiz
Begegnis, Begegnung (seit Sch.) - Rencontre
Zesen
Apotheker - Arzneier
Apothekerzneikunst -
Medizin
Anschrift - Adresse
Ausübung (nicht erst Lessing wie Grimm angibt)
Gottsched
angemessen - adäquat
anziehend (schon bei
G.; Wieland 1760 absichtlich für) attrayant; interessant
Begeisterung -
(zuerst seit G. 1730) Enthusiasmus
Goethe
abgetrennt - isoliert
Abschattung - Nuance
Altertum - Antike,
Antiquität
anähneln - assimilieren
anempfinden -
affektieren
Angebäude - Annex,
Dependance
Anhaltsamkeit -
Intensität
ansprechend (erst
seit Goethe) - sympathisch
Auflebung - Ital.
Reise 1787 - Renaissance
ausgesprochen -
prononciert
ausheimisch -
exotisch
Baulichkeiten (erst bei G., von Wustmann verworfen) - Immobilien
Campe
Abhilfe - Remedur
Abort - Lieu,
Toilette
Abstich (dann:
Wieland, Schiller) - Kontrast
Alleinhandel -
Monopol
Altersgenosse -
Coetaneus
Altmeister -
(bekämpft; bald darauf Goethe; Adelung: "Unsinn") - Senior
Amtskleid - Ornat
anbahnen -
Initiative ergreifen, fr. initier
Anflug - Nuance
anspruchsvoll -
prätentiös
auffällig -
ostensibel, ostentativ
ausdrücklich -
express
Ausflug - Exkursion
Aushängeschild -
Maske, Maskerade
Badereise
Banngut, Bannware -
Konterbande
Bauchgrimmen - Kolik
beanspruchen -
(Schopenhauer: "unverantwortlich dummes Wort") prätendieren
befähigen, befähigt -
qualifizieren, qualifiziert, kompetent, kapabel
befugt - autorisiert,
kompetent
Bedarf (von Campe
vorgeschlagen, von Adelung verworfen)
Nach: Hermann Hirt, Etymologie der neuhochdeutschen Sprache, München 1909
Schottel
Abwandlung -
declinatio
Aussprechung -
Prosodia
Buchstaben - Lettren
Doppellaut -
diphtongus
Ergrößerung -
comparatio
Geschlecht - Genus
Mittelwörter -
Participia
Nennwörter - Nomina
Rechtschreibung -
Ortographia ?
Verdoppellung -
compositio
Vornennwörter -
Pronomina
Vorwörter -
praepositiones
Weise - Modus
Wortforschung -
Etymologia
Wortfügung - Syntaxis
Zahl - Numerus
Zeit - Tempus
Zeitwörter - Verba
Zuwörter - Adverbia
Zesen
beizimmer - Cabinet
Erzkönig - monarcha
goldapfel - pomeranze
Gotteshaus - Tempel
Gottestisch - Altar
Großerzvater - Papst
Jungferzwünger -
nonnenkloster
lusthöhle - Grotte
lustwandeln -
spaziren gähen
mumgesichte - Masque
Tageleuchter -
Fänster
zeugemutter - Natur
zeitblik - Minute
Gottsched
Beiwort - Adjektiv
Fürwort (1748) -
Pronomen
Campe
Adelsherrschaft -
Aristocratie
Amtsbericht -
offizieller Bericht
Amtsvetreter -
Substitut
Anwarter (jetzt: Anwärter)
- Expektant
Ehrengeld - Honorar
Einzelwesen -
Individuum
folgerecht -
konsequent
Geheimmittel -
arcanum
Gersprächsform -
dialogische Form
Lehrgang - Kursus
Leibarzt -
Leibmedicus
Stelldichein -
Rendez-vous
Zartgefühl -
Delikatesse
Nach: P. von Polenz, Deutsche Sprachgeschichte vom Spätmittelalter bis zur
Gegenwart, Bd. II. 17. und 18. Jahrhundert, Berlin etc.: Gruyter 1994
Zesen
Abstand (Distanz)
Anschrift (Adresse)
Augenblick (Moment)
Bücherei (Bibliothek)
Entwurf (Projekt)
Gesichtskreis
(Horizont)
Glaubensbekenntnis
(Konfession)
Grundstein
(Fundament)
Jahrbücher (Annalen)
Leidenschaft
(Passion)
lustwandeln -
spazieren
Mundart (Dialekt)
Oberfläche
(superficies)
Rechtschreibung -
Ortographie
Tagebuch (Journal)
Trauerspiel
(Tragödie)
Verfasser (Autor)
Vertrag (conventio) ?
Vollmacht
(Plenipotenz)
Wahlspruch (Devise)
Auch:
Weidinne/Jagdinne (Diana)
Lustinne/Liebinne (Venus)
Campe
altertümlich (antik)
auswerten
(evalvieren)
befähigen
(qualifizieren)
bevorrechtigen
(priviligieren)
dienstunfähig
(invalid)
einschließlich
(inklusive)
Erdgeschoss
(Parterre)
Ergebnis (Resultat)
fortschrittlich
(progressiv)
gegenteilig (konkret)
Gewaltherrschaft
(Despotismus)
herkömmlich
(konventionell)
Kleinhandel
(Detailhandel)
Mannweib (Amazone)
Randbemerkung
(Glosse)
Sammelwerk
(Kompilation)
schöngeistig
(belletristisch)
Schrteckensherrschaft
(Terrorismus)
tatsächlich
(faktisch)
verweltlichen
(säkularisieren)
Voraussage
(Profezeieunh)
zahlungsunfähig
(insolvent)
Auch: Einzahl,
Mehrzahl, Nachsilbe, Schaltsatz, Verhältniswort
Verdeutschungen von Joachim Heinrich CAMPE (nach verschiedenen
Autoren)
Nach: Eduard Engel: Deutsche Sprachschöpfer. Ein Buch deutschen Trostes,
zweite verbesserte Auflage Hesse& Becker: Leipzig 1920
Abhilfe - Remedur
Abort - Lieu,
Toilette
Abstich (dann:
Wieland, Schiller) - Kontrast
Alleinhandel -
Monopol
Altersgenosse -
Coetaneus
Altmeister -
(bekämpft; bald darauf Goethe; Adelung: "Unsinn") - Senior
Amtskleid - Ornat
anbahnen - (wohl von
scheminer) - Initiative ergreifen, fr. initier
Anflug - Nuance
anspruchsvoll -
prätentiös
auffällig -
ostensibel, ostentativ
ausdrücklich -
express
Ausflug - Exkursion
Aushängeschild -
Maske, Maskerade
Badereise
Banngut, Bannware -
Konterbande
Bauchgrimmen - Kolik
beanspruchen -
(Schopenhauer: "unverantwortlich dummes Wort") prätendieren
befähigen, befähigt -
qualifizieren, qualifiziert, kompetent, kapabel
befugt - autorisiert,
kompetent
Bedarf (von Campe
vorgeschlagen, von Adelung verworfen)
Nach: Hermann Hirt,
Etymologie der neuhochdeutschen Sprache, München 1909
Adelsherrschaft -
Aristocratie
Amtsbericht -
offizieller Bericht
Amtsvetreter -
Substitut
Anwarter (jetzt:
Anwärter) - Expektant
Ehrengeld - Honorar
Einzelwesen -
Individuum
folgerecht -
konsequent
Geheimmittel -
arcanum
Gesprächsform -
dialogische Form
Lehrgang - Kursus
Leibarzt -
Leibmedicus
Stelldichein -
Rendez-vous
Zartgefühl -
Delikatesse
Nach: P. von Polenz, Deutsche Sprachgeschichte vom Spätmittelalter bis zur
Gegenwart, Bd. II. 17. und 18. Jahrhundert, Berlin etc.: Gruyter 1994
altertümlich (antik)
auswerten
(evalvieren)
befähigen
(qualifizieren)
bevorrechtigen
(priviligieren)
dienstunfähig
(invalid)
einschließlich
(inklusive)
Erdgeschoss
(Parterre)
Ergebnis (Resultat)
fortschrittlich
(progressiv)
gegenteilig (konkret)
Gewaltherrschaft
(Despotismus)
herkömmlich
(konventionell)
Kleinhandel
(Detailhandel)
Mannweib (Amazone)
Randbemerkung
(Glosse)
Sammelwerk
(Kompilation)
schöngeistig
(belletristisch)
Schreckensherrschaft
(Terrorismus)
tatsächlich
(faktisch)
verweltlichen
(säkularisieren)
Voraussage (Profezeieung)
zahlungsunfähig
(insolvent)
Auch: Einzahl,
Mehrzahl, Nachsilbe, Schaltsatz, Verhältniswort
Über
einige Gegner des Fremdwortpurismus
(Referat gehalten in
der internationalen Konferenz in Pobierowo 2003, im Konferenzband: Kommunikation
für Europa.... 2004)
On some opponents of the foreign word
purism
(summary)
In Germany, particularly in the 19th and
20th century an intensively fight was held against foreign words. In
the article the author reports on some opponents of the purism. He mentions
among other things the appeal of 41 intellectuals in the year 1889, and also a
lecture of the linguist Ferdinand Wrede and critical voices in some German
newspapers. Further the situation in Germany at the turn of the 20th to 21th century
is described. According to the opinion of the author most German linguists are
critically inclined to the fight against anglicisms in the temporary German
language.
Der Fremdwortpurismus
gehörte in Deutschland zu ganz wichtigen Erscheinungen - sein Höhepunkt fällt
auf das 19. Jh. und die ersten Jahrzehnte des 20. Jhs. In dieser Zeit entstehen
mehrere Sprachgesellschaften,von denen die wichtigste der Allgemeine Deutsche
Sprachverein (ADSV), gegründet 1885 war. Es werden viele
Verdeutschungswörterbücher herausgegeben, also Wörterbücher, in denen
Fremdwörter durch einheimische deutsche Wörter ersetzt werden. Ich verweise nur
auf solche Namen wie Joachim Heinrich Campe, Friedrich Ludwig Jahn, Hermann
Dunger, Otto Sarrazin, Günther Saalfeld, Eduard Engel, Johannes Zeidler. Bei
der Bekämpfung der Fremdwörter dominieren nationale Motive, die oft in
nationalistische, chauvinistische ausarten.
Es gab aber auch
Gegner des Fremdwortpurismus, und über einige von ihnen möchte ich jetzt
berichten.
In seinem Buch vom
Jahre 1887 führt Hermann Dunger Polemik gegen vier Autoren: Otto
Gildemeister (Jurist, Übersetzer, Bürgermeister der Stadt Bremen), Gustav
Rümelin (Soziologe, Politiker, Kanzler der Universität Tübingen), Hans
Delbrück (Historiker), Hermann Grimm (Kunsthistoriker, Sohn von
Wilhelm Grimm).
So wird O.
Gildemeister zitiert: “Schreibe, wie ein guter Schriftsteller schreiben würde,
(...)”. Keine Puristen seien Lessing, Goethe, Schiller und andere prominente
Schriftsteller. (Dunger 1887, 11) Fremdwörter haben nach Gildemeister viele
Vorteile: sie füllen Lücken im Wortschatz und helfen bestimmte
Bedeutungsnuancen auszudrücken. (nach: Dunger 1887, 14) Dagegen seien manche
Ersatzwörter “ganz unverständliche und meistens schauderhafte Deutschwörter“.
(ebenda, 12). “Die patriotische Entrüstung ist eine Eigentümlichkeit
Deutschlands, die Sache nicht!“ (ebenda, 11) “Die Fremdwörterseuche ist nicht
das größte Übel“ (ebenda, 17).
In ähnlicher Weise
äußert sich G. Rümelin: “Ist es denn aber etwa so Schlimmes und Unwürdiges,
wenn sich eine Volkssprache aus den Mitteln einer anderen bereichert?” (Dunger
1887, 23). Es gebe wichtigere Fehler, so im Bereich der Grammatik, Logik,
Verständlichkeit. Er fühle jedenfalls sein deutsches Gewissen wegen des
Gebrauchs von Fremdwörtern nicht belastet. (ebenda, 35).
Eine kritische
Einstellung zur Tätigkeit des ADSV zeigte die Zeitschrift “Preußische
Jahrbücher“. Dort erscheint im Jahre 1889 die berühmte Erklärung der 41
Intellektuellen (“Unsterblichen“). Unterzeichnet haben sich u.a.: Dichter und
Schriftsteller wie Paul Heyse, Gustav Freytag, Theodor Fontane, Klaus Groth,
Germanisten: Erich Schmidt, Karl Weinhold, prominente Vertreter
von anderen Wissenschaften wie: Wilhelm Dilthey, Rudolf Virchow
(Mediziner), Ernst Häckel (Zoologe), Otto Gildemeister, Gustav
Rümelin, Hans Delbrück. Sie wenden sich gegen Normierung der Sprache
von Vereinen und Behörden, gegen die eifrige Bekämpfung der Fremdwörter, “die
jetzt zum Gebot des Nationalstolzes erhoben wird.“ (Preußische Jahrbücher 1889,
3, 312) “Sie kennen und wollen keine Reichssprachämter und Reichssprachmeister
mit der Autorität zu bestimmen was Rechtens sei.“ (ebenda, 313) Die
Vereinsorgane des ADSV richteten in ihrem “Vernichtungskriege gegen das
Fremdwort“ und “durch sprach- und sinnwidrige Schnellprägung von
Ersatzwörtern“eher Schaden an. (ebenda) “Die Unterzeichneten wollen in diesen
Fragen da stehen, wo die freien Meister der Sprache, unsere Classiker,
standen.“ (ebenda)(ausführlich dazu: Simon 2001)
In deutschen
Zeitschriften wurden mehrmals kritische Bemerkungen zur Tätigkeit des ADSV
gedruckt. Die Zeitschrift des ADSV (1907, Nr. 1) zitiert folgende Aussage der
“Preußischen Jahrbücher“: “Der Haß gegen alles, was international ist und
internationale Verständigung fördert, ist die eigentliche Triebfeder des
Kampfes gegen die Fremdworte“. Selbstverständlich polemisiert die Zeitschrift
des ADSV dagegen: nicht der Hass, sondern die Liebe zur deutschen Sprache, zum
Deutschtum, zum deutschen Volk und Vaterland seien Motive der Sprachreinigung.
Und als Antwort auf einen Chauvinismusvorwurf seitens der Zeitschrift “Berliner
Tageblatt“ im Jahre 1909 wird behauptet, dass der Chauvinismus zwar bei
Madjaren, Tschechen und Franzosen blühe, allerdings nicht bei den
Deutschen.(vgl. Unsere Sprache ... 1909, Sp. 77)
Am 18. Januar 1924 in
Marburg äußert sich Ferdinand Wrede, Mundartforscher in seinem
Festvortrag zu einer Jubiläumsfeier der Reichsgründung kritisch über die
puristische Tätigkeit: “Es ist ein romantischer Irrtum, daß die deutsche
Sprache der Ausdruck der nationalen Ethik sei. Vielmehr ist sie ein Spiegel der
Kulturgeschichte und enthält eine Menge fremder Bestandteile ... (Wrede 1924,
Sp. 269 f)
Um zur Sprachlage an
der Wende vom 20. zum 21. Jh. zu kommen: in Deutschland ist der große Einfluss
des Englischen unverkennbar, was immer häufiger zu einem kritischen Verhalten
gegen den Anglizismengebrauch führt.
1997 wird der Verein
Deutsche Sprache (VDS) gegründet, zu dem in erster Linie Nicht-Linguisten gehören(vgl.:
http://www.VDS.de). Als ein wichtiges Ziel gilt für den Verein den Gebrauch der
Anglizismen einzuschränken. Denn diese führten zum Verdrängen, zum Verlernen,
zu einer Pidginisierung des Deutschen. Der Wortführer des Vereins Walter Krämer
empört sich: “Der moderne Modell-Germane joggt, jumpt, trekkt, walkt, skated
oder biket, hat fun und feelings, moods and moments, sorrows and emotions, und
scheint vor nichts auf Erden solche Angst zu haben, als neue Dinge oder
Sachverhalte in seiner eigenen Sprache zu benennen. – Deutsch zu sprechen ist
vielen Deutschen offensichtlich lästig oder peinlich“. (Krämer 2001, 269).
Thomas Niehr (2002), Germanist aus
Düsseldorf setzt sich mit manchen Argumenten des Vereins Deutsche Sprache
auseinander, der die Kriterien aufstellte, nach denen überflüssige Anglizismen
auszumachen seien.
Thomas Niehr (T. N.) meint dazu: Der Verbreitungsgrad eines Wortes ist
nicht operationalisierbar. Es gibt kein plausibles Kriterium dafür, wie man die
hinreichende Verbreitung eines Wortes festestellen kann. Je nach der Zeitung
werden die einzelnen Anglizismen verwendet oder nicht. So sei der Anglizismus Wellness
(von VDS als Eintagsfliege eingestuft) in fast allen Wörterbüchern des
gegenwärtigen Deutschen verzeichnet.
T.N:: Ob ein Ausdruck treffend ist, kann man nur in einer konkreten
Situation feststellen. Es ist verfehlt zu fragen, ob ein Wort als eine
Langue-Einheit treffend ist oder nicht. Unabhängig von einer konkreten
Situation macht es keinen Sinn, einzelne Wörter als richtig oder falsch zu
charakterisieren. Sprache hat wirklichkeitskonstituierenden Charakter, eine
sprachunabhängige Erkennntnis sei kaum möglich.
So sei die Nichtunterscheidung von Langue und Parole ein Fehler der
Argumentation.
Auch praktische Umsetzung bereitet Schwierigkeiten: so könne man solche
Wörter wie: Kinder, Kleine, Jugendliche, Gören, Rangen als
gleichbedeutend mit dem Anglizismus Kids nicht ansehen. Das letztere sei
eben ein Jargon-Ausdruck mit Konnotationen: jugendlich, modern. Eine Ersetzung dessen ohne Bedeutungsveränderung sei nicht
möglich.
T.N.: Diese Eigenschaft gilt auch für viele Nichtanglizismen, darunter für
Verdeutschungen wie: Prellsack (air bag) Hellraumprojektor
(Overheadprojektor), die kommunikationsstörend sein können.
Ein Fehler der Puristen vom VDS sei hier die Nichtunterscheidung von der
semantischen und pragmatischen Ebene: so wenig die Wörter lügen können oder
unmenschlich sein können, genauso wenig kann man den einzelnen Wörtern ohne
Kontext vorwerfen, sie behinderten die Verständigung. Dies können sie
allenfalls in einer bestimmten kommunikativen Situation. Übrigens ist die
Verständlichkeit nicht das einzige Ziel, wenn wir sprechen. Der Sprecher möchte
z.B. anderen Menschen imponieren, sich als gebildet, witzig zeigen, und dazu
braucht er Fremdwörter.
T. N.: Das Nebeneinanderbestehen von Altem und Neuem in der Sprache sei
eine natürliche Erscheinung. Auch viele Anglizismen werden aus dem Deutschen verdrängt.
Es lasse sich nicht nachweisen, dass die neuen Anglizismen deutsche Wörter
verdrängen. Außerdem stellen neue Entlehnungen auch eine Bereicherung der
Sprache dar.
Abschließend meint Niehr: durch das abstrakte, kontextlose Interpretieren
von Wortbedeutungen wird der Eindruck erweckt, dass man Wörter durch andere
Wörter beliebig ersetzen kann.
Auch die Stellung der
wichtigsten deutschen Sprachgesellschaft – der Gesellschaft für deutsche
Sprache, (gegründet im Jahre 1947) ist recht ausgewogen. In einer Erklärung
vom Jahre 1999 lesen wir: “Anglizismen sind keine bösen Bazillen, die in die
gute deutsche Sprache eindringen und sie krank machen oder gar zerstören, und
die Deutschen werden nicht von Amerikanern sprachlich “kolonisiert“. Es hängt
von der Sprachgemeinschaft – von uns – ab, welche Fremdwörter wir im Deutschen
heimisch werden lassen. Wir selbst sind für die Entwicklung unserer
Muttersprache verantwortlich.“ (Deutsch und Englisch 1999, 218).
Die
Sprachgesellschaft ist auch gegen ein von manchen Kreisen gefordertes
Sprachschutzgesetz.
In einer Polemik
gegen den Wissenschaftsjournalisten Dieter Zimmer (1997) meint Peter
Hohenhaus (2001), deutscher Anglist und Germanist, dass der jetzige
Einfluss des Englischen die Veränderungen eher im Sekundärsystem der Schrift
verursacht und den Tiefenkode des Deutschen nicht berührt. Es sei irreführend,
wenn Zimmer meint, Deutsch sei “nur noch das Füllmaterial“ im Vergleich mit
Fremdwörtern in deutschen Texten“ (nach Hohenhaus 2001, 8) Ganz im Gegenteil:
“In diesem stabilen deutschen syntaktischen Rahmen, sogar einschließlich des
für den Satzbauplan zentralen Verbs, sind lediglich die variablen “Leerstellen“
für Nomina und Adjektive mit (in der Tat anglisiertem Material) “gefüllt“.
(ebenda) Der zunehmende Gebrauch von Fremdwörtern sei – so Hohenhaus – ein
Kennzeichen des Sprachwandels. “Nun ist ein klassisches Merkmal von Purismus,
Sprachwandel stets als Sprachverfall zu deuten“. (ebenda) “Das Sprachsystem ist
nach wie vor stabil, lebendig und weit davon entfernt zu einem Pidgin bzw. zu
einer völlig anderen Sprache zu werden. Insofern ist entgegen den verbreiteten
Sorgen momentan und für die überschaubare Zukunft keine Gefahr für den
Fortbestand des Deutschen auszumachen.“ (Hohenhaus 2001, 1)
Auch Gregor
Thuswaldner (2001)(Österreich, USA) ist mit Prognosen eines Sprachverfalls
des Deutschen nicht einverstanden. Man könne einer Behauptung nicht
beipflichten, dass die Deutschen Interesse an ihrer Muttersprache verloren
hätten. Er plädiert für eine gemäßigte Haltung, die nicht in Gleichgültigkeit
mündet, aber auch nicht zu einem sprachpuristischen nationalistischen
Aufschwung führt, wie dies in Frankreich sei. (Thuswaldner 2001, 22). Man könne
leicht voraussagen, “dass noch viel mehr Anglizismen in die deutsche Sprache
aufgenommen werden. Dennoch gibt es keinen Grund, in den sprachpessimistischen
Kanon einzustimmen. Die deutsche Sprache wird weiterbestehen.“ (ebenda).
Gerhard Stickel, damals Direktor des
Instituts für deutsche Sprache in Mannheim sieht zwar die Notwendigkeit der
Expansion des Englischen entgegenzuwirken, aber auf keinen Fall durch ein
Sprachschutzgesetz. Stickel (2001, 8 ff) plädiert für eine Tätigkeit, die auf
Spracherziehung und Sprachberatung gerichtet ist.
Auch Peter
Schlobinski (2003), Linguist aus Hannover sieht dem
Anglizismengebrauch eher gelassen gegenüber. Es sei ein Vorurteil, dass es zu
einer “Überflutung, Überschwemmung“ durch Fremdwörter, insbesondere Anglizismen
komme. Dabei seien seit 1945 allenfalls etwa 3500 englische Wörter in den deutschen
Allgemeinwortschatz aufgenommen worden. “Viele der als überflüssig beklagten
Anglizismen sind Fachwörter (Computerwortschatz, Wirtschaftswissenschaften)
oder begegnen uns für kurze Zeit in der Werbung, in der Mode, in der Popmusik,
um dann ebenso sang- und klanglos zu verschwinden ....“ Weiter schreibt
Schlobinski: “Man mag englische und französische Modewörter gut finden
oder nicht, man mag englische Fachtermini an der Börse für angemessen halten
oder nicht, man sage Fahrkarte anstelle von Ticket und Droschke
statt Taxi. Man kritisiere Worthülsen und Plastikwörter, engagiere sich
für das Deutsche als Nationalsprache, spreche politisch korrekt und vermeide
Vulgarismen - all dies sei jedem freigestellt. Aber man lasse die deutsche
Sprache sich entwickeln, frei von Sprachreinigungsgesetzen und
sprachdiktatorischen Listen auszumerzender Fremdwörter.“ (ebenda) Denn die
Sprache sei im Sinne der Gesellschaft für deutsche Sprache “ein wichtiges
Element der Demokratie" und mündigen Bürgern solle freigestellt bleiben,
die Sprache in ihrem Sinne einzusetze.
Die hier zitierten
Stimmen der deutschen Linguisten stellen keine Ausnahme dar. Im Gegenteil: sie
sind charakteristisch für einen Großteil von ihnen. Trotz der anscheinend immer
größeren Zustimmung für sprachpuristische Aktivitäten in Deutschland vertreten
die meisten deutschen Linguisten eine recht gemäßigte Einstellung zum Problem
der Fremdwörter, darunter auch der Anglizismen.
VERDEUTSCHUNGSWÖRTERBÜCHER
UND DER SPORTWORTSCHATZ
Das Wörterbuch von
Campe (1801) enthält kaum den mit dem Sport zusammenhängenden Wortschatz
ähnlich wie die anderen Wörterbücher, die etwa vor 189 erschienen. Meist sind
dort solche Ausdrücke wie Athlet, Gymnastik oder Olympiade zu
finden. Außerdem viele Ausdrücke, die erst später (an der Jahrhundertwende)
sportliche Bedeutungen angenommen haben, z.B. Debakel, Defensive, Duell,
Favorit, Finale, Kapitän, Klub, Liga, Medaille, Rival, Technik, Turnier. Es
handelt sich somit meist um lateinische und französische Entlehnungen. Mit dem
Beginn des institutionalisierten Leistungssports (gegen Ende des 19. Jhs.)
kommen ins Deutsche und ins Polnische viele Anglizismen, was selbstverständlich
mit der Rolle Englands beim Entstehen des modernen Sports zusammenhängt.
Der starke Einfluss
des Englischen auf den deutschen und polnischen Sportwortschatz auf die
Herkunft des modernen Sports zurück. Der institutionalisierte Leistungssport
ging nämlich von England aus - bereits im 18. Jh. sind dort einige
Sportverbände entstanden. In Deutschland kam es zur Entstehung der ersten
Sportverbände bereits in den achtziger Jahren des 19. Jhs. So entstand der
Deutsche Ruderverband im Jahre 1883, Deutscher Radfahrerverband - 1884,
Deutscher Schwimmverband - 1886, Deutscher Fußballbund - 1900, Deutscher
Tennisbund - 1902.
In Polen wurden die
ersten Sportverbände erst nach Wiedererlangung der Unabhängigkeit, also nach
1918 gegründet. Die einzelnen Sportvereine wirkten aber viel früher, manche
schon in den sechziger Jahren des 19. Jhs.
Es ist einleuchtend,
dass das Problem der Wörter fremder Herkunft im Sportbereich nach wie vor
aktuell bleibt. Eine kontrastive/konfrontative Betrachtung kann darüber hinaus
bestimmte Erkenntnisse über Gemeinsamkeiten und Unterschiede sowie
Entwicklungstendenzen in der deutschen und polnischen Lexik bringen.
HERMANN DUNGER (1882;
1899)
Im Vorwort zu seinem
"Wörterbuch von Verdeutschungen entbehrlicher Fremdwörter ..."
(Leipzig 1882) bringt Hermann Dunger seine Beunruhigung zum Ausdruck,
dass in der Zeit seit dem Erscheinen des Campe-Wörterbuchs sehr viele
Wörter fremder Herkunft ins Deutsche eingedrungen seien. Erst in letzter Zeit
sei in dieser Hinsicht eine Wende sichtbar: besonders im Wortschatz der Post,
des Militärwesens und des Rechts seien gelungene Verdeutschungen vorgenommen.
Gerade diese Wörter werden in sein Wörterbuch aufgenommen.
Über sich selbst sagt
Dunger, er sei kein leidenschaftlicher Sprachreiniger (wie Philipp von Zesen,
der Nase durch Löschhorn zu ersetzen versuchte) und wolle je nach der Situation
und stilistischer Funktion manche Fremdwörter gelten lassen.
Er plädiert aber für
die Vermeidung von Fremdwörtern "aus Rücksicht auf die Würde und Schönheit
der Sprache, auf Deutlichkeit und Sprachrichtigkeit der Darstellung"
(Dunger 1882,16) "Die deutsche Sprache ist so reich wie kaum eine zweite
in der Welt".(Dunger 1882,17) Als Vorzüge der deutschen Sprache nennt
Dunger die große Zahl der Wörter, darunter der Zusammensetzungen und
Ableitungen, die Bildhaftigkeit und musterhafte Übersetzungen aus anderen
Sprachen. Hier beruft
er sich auf Leibniz: "Der rechte Probier-Stein des Überflusses oder
Mangels einer Sprache findet sich beym Übersetzen guter Bücher aus anderen
Sprachen". (Dunger 1882,17) Die Deutschen hätten keinen Stolz auf ihre
Sprache, während andere Völker (wie Franzosen, Russen, Ungarn) mit ihren
"weit ärmeren Sprachen"(Dunger 1882,17) fremde Wörter zu ersetzen
versuchten. Fremdwörter seien oft vieldeutig und daher unverständlich, manche
Fremdwörter klängen nicht schön und verstießen gegen Betonungsgesetze der deutschen
Sprache.
Sein
Verdeutschungswörterbuch (Dunger 1882), so meint Dunger, enthalte nur
entbehrliche Fremdwörter, u.a. den amtlich verdeutschten Wortschatz aus dem
Bereich des Postwesens, des Militärs und der Gesetzgebung.
Den einzelnen
Stichwörtern folgen lediglich einheimische Entsprechungen; keine grammatischen
oder andere Angaben sind vorhanden.
Trotzdem ruft Dunger
zur Besonnenheit und Mäßigung auf. Nicht jedes Fremdwort müsse um jeden Preis
vermieden werden; der Gebrauch hänge von der Stilart ab; so seien in der
Sprachlehre lateinische Bezeichnungen durchaus zulässig, nicht dagegen im
Unterricht in den Volksschulen auf dem Lande.
Im Vorwort zur
"Deutschen Speisekarte" (Dunger/ Lößnitzer 1900, 14) wird die Meinung
geäußert, dass der übermäßige Gebrauch von Fremdwörtern gegen guten Geschmack
verstoße: "Ist es geschmackvoll, auf einen Rocke allerlei bunte Lappen und
Flecken aufzunähen?" Der häufige Fremdwortgebrauch störe die
Einheitlichkeit, Klarheit und Verständlichkeit der Sprache und könne zu Mißverständnissen
führen.
H. Dunger sieht eine
Neigung zur übermäßigen Verwendung der Fremdwörter auch in der SPORTSPRACHE. Er
meint: "Am üppigsten wuchert das englische Unkraut auf dem Gebiete des
Sports und der Bewegungsspiele." (Dunger 1899,10) Besonders viele
englische Ausdrücke seien u.a. im Rudersport, Radfahren, Tennis, Fußball,
Croquet zu bemerken.
Dunger spricht sich
gegen den häufigen Gebrauch der Fremdwörter in der Fußballsprache (Captain,
Goal, Half Time usw.) und nennt im Anhang ein Verzeichnis von Verdeutschungen
der englischen Lawn-Tennis-Ausdrücke (vgl. unten).
Über die wachsende
Überflutung der deutschen Sprache durch Fremdwörter klagt H.Dunger auch in
seinem Buch "Wider die Engländerei in der deutschen Sprache" (1899).
"Wie der Deutsche früher der Affe der Franzosen war, so äfft er jetzt den
Engländern nach." (Dunger 1899,4) Englische Wörter gebe es in großer Zahl
im Bereich der Pferde-, Hunde-, Stoff-, Speisenamen; auch englische Vornamen
(John, William, Harry u.a.) würden ins Deutsche übernommen.
Erneut bekennt sich
Dunger zu einer Hochachtung für seine Muttersprache: "Die Sprache ist ein
Heiligtum des Volkes. Jedes selbstbewußte Volk ehrt und liebt seine
Sprache."(Dunger 1899,18)
Beispiele für
Verdeutschung der Sportausdrücke bei Dunger:
DUNGER (1882)
Athlet
(Ringer,Preiskämpfer, Wettkämpfer, Riese), Gymnastik (Turnkunst, Turnen),
Konkurrenz (Mitbewerbung, Preisbewerbung, Wettbewerb), Sport (Liebhaberei,
Belustigung, Zeitvertreib, Kraftübung, Leibesübung), Tabelle (Tafel,
Übersicht), trainieren (Pferde usw.)(zum Wettrennen tauglich machen,
vorbereiten,
abrichten), Turnier
(Kampfspiel...)
DUNGER (1899)
Tennis: Advantage
(Vorteil), Back-hand (mit Rückhand gespielt), court (Spielfeld), crosse-drive
(Kreuzschlag), Fault (Fehler, falsch), fore-hand (mit Vorhand gespielt), Game
(Spiel), handicap (Ausgleichs-Preisspiel), Kontusion (Quetschung), Lawn-Tennis
(Tennis, Netzball), lob (Hochschlag), Match (Wettspiel), Net (Netz), out (aus),
Partner (Mitspieler), play! (los!), Racket (Schläger), ready (fertig, bereit),
referee (Oberschiedsrichter), round (runde), to serve (aufschlagen,
anschlagen), set (Partie), single-handed-game (Einzelspiel), smash
(Gewaltschlag), Umpire (Schiedsrichter), Walk-over (Übertragung eines Spieles
auf die nächste Runde), Volley (Flugschlag)
DANIEL SANDERS (1884)
Das Wörterbuch sei -
so meint Sanders (1884) - "ein handliches Büchlein", das
nur allgemein übliche
und doch entbehrliche Fremdwörter verzeichne.
Bei manchen Lemmata
werden die Aussprache und ab und zu Kontexte
genannt.
Der Autor spricht
sich gegen die Verunreinigung der deutschen Sprache durch Fremdwörter aus,
appelliert an Lehrer und Publizisten, daß sie in weiten Kreisen das Gefühl für
Reinheit und Einheit der Sprache wecken sollten. Er wendet sich gegen die
Bequemlichkeitsliebe, den Schein höherer Bildung. Sanders will gegen
überflüssige, unnötige Fremdwörter vorgehen, seine Einstellung hat aber im
allgemeinen einen recht gemäßigten Charakter. So will er Fremdwörter im
Mathematik- oder Chemieunterricht doch gelten lassen und sie nicht durch
langatmige ersetzen. Im Grammatikunterricht in der Schule sollten solche
Termini wie ACCUSATIV oder INFINITIV erklärt, aber doch gebraucht werden.
Sanders wendet sich
gegen die Verdeutschungsmethoden von Campe: nicht INDIVIDUUM, sondern das ganze
Volk schaffe neue Wörter.
Trotzdem äußert er
lobende Worte über Campe (zu dessen Verdiensten die Prägung solcher Wörter wie
Zerrbild oder folgerecht gehöre) und
den Generalpostmeister Stephan.
SANDERS - SPORTLEXIK:
Gymnastik
(Leibesübung, Turnkunst, Turnen ..., Match (Wette, Wett-, Rennkampf, S.
Partie), Partie (Spiel ...), Remis (... Es steht Remis. (Keiner ist Sieger),
Sport (eine zur Belustigung und zugleich zur Kräftigung des Körpers dienende
Beschäftigung; kräftigendes, den Körper übendes, stählendes Spiel;-Kampf,
-Rennen ...).
Im Fremdwörterbuch
von Sanders (1871) finden wir bereits solche Ausdrücke wie: boxen, Handicap,
Match, trainieren, Trainer, Referee, Start, starten.
JOHANN
CHRISTIAN AUGUST HEYSE (1886, 12. Aufl., 1903, 14. Aufl., 1922, 21. Aufl.)
Das umfangreiche
Fremd- und Verdeutschungswörterbuch erschien zum ersten Mal im Jahre 1804,
erlebte dann im Laufe von über 100 Jahren mehrere, oft überarbeitete Auflagen.
Als Ziel des
Wörterbuchs werden sowohl Verdeutschung wie auch Erklären genannt: "...
und soll mithin dazu dienen, jene Fremdlinge nicht nur besser zu verstehen,
sondern sie auch, wenigstens für den reinern deutschen Ausdruck im Sprechen und
Schreiben entbehrlicher zu machen." (Vorw. zur 1.Aufl., Oldenburg 1807).
Der Verfasser bemüht
sich, Lehnwörter aus verschiedenen Bereichen zu erfassen, auch Eigennamen
finden hier Platz, z.B.: geografische Namen, Vornamen.
In den ersten
Auflagen wird eine große Anzahl französischer Entlehnungen, in den späteren
auch viele Ausdrücke aus dem Englischen angeführt.
Das Wörterbuch kann als recht umfangreich bezeichnet werden.
Bei den einzelnen
Lemmata werden Genus, Herkunft, Aussprache und ab und zu die Betonung
angemerkt; auch Wortnester bleiben nicht aus. Dagegen werden keine Kontexte
angeführt.
Als Motive der
Verdeutschung werden kommunikative (das Ersatzwort soll ein besseres Verstehen
ermöglichen) und patriotische Motive genannt.
Der Verfasser meint, daß
es nicht angebracht wäre, alle Fremdwörter auf einmal verdeutschen zu wollen.
Auch seien ungewöhnliche Neuprägungen nicht zu empfehlen.
Die 21. Aufl. stützt sich auf die bisherigen Verdeutschungswörterbücher (so auf
Sarrazin, Dunger, Fichard, Lohmeyer ...) und auch andere Arbeiten.
SPORTLEXIK:
HEYSE (1886):
Favorit,
Handicap, high, Interview, Leader, remis, Sport, starten, Steeplechase,
trainieren, Training.
Manche der genannten
Ausdrücke wurden noch nicht im sportlichen Sinne gebraucht.
HEYSE (1903):
fair (schön, ehrlich,
redlich), Favorit (Günstling, Liebling), out (außer(halb), Sport (Spiel,
ländliches Vergnügen)
HEYSE (1922, 21.
Aufl.)
Athlet (ein
Wettkämpfer bei den öffentlichen Spielen ..., Ringkämpfer),
Athletik (die
Ringkunst, Kampfübungen), Boxer (ein Faustkämpfer in England), boxen ..., Crack
(das beste Pferd im Rennstall), Derby ..., distanziert ...(in bezug
auf Pferdesport),
fair ..., fair play ..., Finish (...das letzte Teil des Pferderennens), fit
(fertig, d.h. die Pferde sind zum Rennen fertig), goal (das Mal, Ziel, Tor, der
Markpfahl; beim Rennen und beim Fußball), Football ..., Gymnastik (die Übung,
bes. die Turnkunst; Turnkunde; insbes. die Spring-, Schwing-, Ring- und
Schwimmkunst), Handicap (... Rennen, auch: Vorgaberennen), Match (eine Wette,
Partie; Wettkampf; für Wettlauf und Wettfahrt...; im engeren Sinne: ein
Pferde-rennen, bei dem nur zwei Pferde konkurrieren), Olympiade ..., Olympische
Spiele..., out (bes. beim Tennis ...), Outsider (... in bezug auf Pferdesport),
Referee (Schiedsrichter), Rekord (...Höchstleistung..., Erfolg, Meisterschaft,
der Vorrang; Wettvorlage), Sport (Spiel, Scherz, ländliches Vergnügen, bes.
alle Leibesübungen, welche Geschicklichkeit, Kraft und Kühnheit erfordern, als:
Pferderennen, Jagd, Wettlauf und Wetten aller Art), Sportsman (Liebhaber von
Jagd, Wettrennen; Sportliebhaber), Stadion (die Renn- oder Laufbahn bei den
Wettspielen), Trainer (der Trainierer, Pferdeabrichter, Zureiter von
Rennpferden), Training (Abrichtung und Schulung der Pferde; Schulung, Vorübung,
namentlich zu Sportübungen), trainieren (ziehen, schleppen, zögern, hinhalten,
in die Länge ziehen; durch eigentümliche Ernährung und Anordnung der
Lebensweise für gewisse Tätigkeiten, wie in England bei Boxern, Jockeys und
Tauchern, vorzugsweise fähig machen).
OTTO SARRAZIN (1886;
1912, 4. Aufl. )
Führender Vertreter
des ADSV war Otto Sarrazin, Ingenieur und Baurat von Beruf. Viele
Verdeutschungen, so bspw. in der Eisenbahn gehen auf seine Tätigkeit zurück.
Im Vorwort will O.
Sarrazin zwei Arten von lexikographischen Werken auseinanderhalten. Einerseits
seien es FREMDWÖRTERBÜCHER, die eine Erklärung der Bedeutungen sowie Angaben
zur Schreibung,
Herkunft, Grammatik
o.ä. enthalten, andererseits sei die Aufgabe der VERDEUTSCHUNGSWÖRTERBÜCHER
"eine zutreffende deutsche Übertragung" (S.VII) anzubieten und nichts
mehr als das.
Das
Verdeutschungswörterbuch von Sarrazin enthält besonders viele lateinische
Entlehnungen, darunter Ausdrücke aus der Amtsprache; mehrere Abkürzungen wie:
l.c. (loco citato), d.d. (de dato) sind anzutreffen. Die bereits durch das
Amtsblatt der Deutschen Reichs- und Postverwaltung vom 2. Juli 1875
veröffentlichten Prägungen (mehr als 700) wurden in das Wörterbuch ebenfalls
aufgenommen.
Auffallend ist die
große Zahl sinnververwandter Wörter, die als Ersatzwörter für die zu
verdeutschenden Entlehnungen angeführt werden. Der Verfasser meint, daß man ein
gewisses Maß an Bildung haben müsse, um von diesen synonymen Ausdrücken eine
Auswahl treffen zu können (je nach Situation und Ermessen); kaum andere Angaben
(nur Genus bei Substantiven) sind vorhanden.
Als
Verdeutschungsmotive nennt er die Mißverständnisse, die beim Gebrauch von
Fremdwörtern auftreten können; viele Fremdwörter seien mehrdeutig, unklar (z.B:
Idee). Trotzdem ist Sarrazin für eine gemäßigte Behandlung von Fremdwörtern;
manche Fremdwörter seien beizubehalten; übermäßiger Purismus schade der
Sprachreinigung.
Es sei nicht die
Aufgabe eines Wörterbuchautors, neue Ausdrücke schaffen zu schaffen, sondern
"... die im Laufe der Zeit entstandenen oder in Gebrauch kommenden zu
sammeln" (1886, III-IV).
SPORTLEXIK:
SARRAZIN (1886)
Athlet ...,
athletisch ..., Gymnastik ..., gymnastisch ...
SARRAZIN (1912, 4.
Aufl.)
Athlet (Wettkämpfer,
Ringkämpfer, Kämpfer ...), athletisch ..., fair play (redliches od. ehrliches
Spiel od. Verfahren), Gymnastik (Turnkunst, das Turnen; (Leibes)Übungen;
Schulung), gymnastisch .., Rekord (Stand; Höchstleistung, das Beste,
Meisterschaft; Sieg), Sportsmann (Sportmann, -freund, -liebhaber; Sportler),
starten (...im Rennen) mitlaufen, (zum Rennen) antreten
GÜNTHER SAALFELD
(1910)
Es ist ein
umfangreiches Wörterbuch mit einer ansehnlichen Zahl von Lemmata; darunter
findet man viele englische Entlehnungen, wobei sie meist in englischer
Originalform erscheinen und die Substantive meist noch klein geschrieben
werden. Angaben zur Herkunft sind vorhanden.
Nach Meinung des
Verfassers sei es unmöglich, die Sprache rein zu erhalten; Lehnwörter seien ein
Zeugnis der Kultur und Geschichte eines Volkes. Trotzdem solle gegen die
Überflutung der deutschen Sprache durch Fremdwörter ange-kämpft
werden."Das ist das Ziel, wonach der Vaterlandsfreund strebt, der seine
Muttersprache liebt und ehrt: wir wollen nicht nur deutsch sprechen, sondern
vor allem auch deutsch denken. Diese Zwecke soll denn auch das nachfolgende
Fremd- und
Verdeutschungs-Wörterbuch dienen." (S. XIII)
Bei der Auswahl der
Ersatzwörter beruft sich Saalfeld auf verschiedene Quellen, u.a. auf Jakob Grimm
und Friedrich Rückert; auch die Erfahrungen des ADSV würden verwertet.
SAALFELD -
SPORTLEXIK:
Im Wörterbuch von
Saalfeld ist eine große Zahl von Sportausdrücken, darunter viele englische
Entlehnungen aus dem Fußball, Tennis, Hockey, Golf, Pferdesport, Schlagball und
aus anderen Sportarten zu finden.
Hier ausgewählte
Beispiele:
z.B.: Centre-Forward (FB; Mittelstürmer), Champion ..., championship
(Meisterschaft), Crack (bestes Pferd), fair play! (regelrecht!), finish
(Wettrennende, Endkampf ...), fitness (Leistungsfähigkeit, Fertigkeit),
fore-hand (Tennis), goal (FB, Hockey; Tor, Mal), goal-line (Torlinie) half-back
(FB, Hockey; Mittelspieler); half-time (Pause, Wechsel, Halbzeit), handikapper
(Ausgleicher), goal-keeper (Torwacht, Torwächter, Torhüter), hands! (FB, Hand!), mixed
doubles (Tennis; gemischtes Doppelspiel), off-side (abseits), out! (aus, raus!), out of play
(außer Spiel, aus dem Spiel, tot), outsider (Pferde-; Außenseiter), referee
(Oberschiedsrichter), round (Tennis; Runde), shot (FB; Schuß aufs Tor ...),
(to) shoot ..., shot (FB, Hockey; Schuß ins Mal, Stoß ins Tor), single (Tennis
usw.; Einzelspiel), walk-over (Pferde-; über die Bahn gehen; leichter Sieg).
ALBERT TESCH (1915)
Das Ziel des
Wörterbuches sei - nach den Worten des Verfassers: "entbehrliche
Fremdwörter, die im täglichen Leben vorkommen, zu verdeutschen und solche, die
nicht verdeutscht werden können, durch eine Erklärung zu umschreiben."
(S.III). Es werde die reiche Fülle des sprachlichen Lebens berücksichtigt: Amt,
Handel, Verkehr, Schule, Wissenschaft, Sport, Spiel. Das Buch enthält recht
viele Entlehnungen, auch aus dem Englischen. Der Verfasser will sein Wörterbuch
auch für ungelehrte Benutzer verstanden wissen.
Zum Aufbau der
Wörterbuchartikel: gekennzeichnet sind die Deklination der Substantive (Genus,
Genitiv, Plural), Aussprache, Betonung, Herkunft.
Außer der
Verdeutschung wird auch in manchen Fällen die Erklärung der Bedeutung von
Fremdwörtern angeführt.
Tesch beruft sich auf
den Wunsch des Volkes, Fremdwörter zu ersetzen und spricht sich gegen die
"Ausländerei" aus.
Zum Problem der
Methoden beim Verdeutschen meint er, daß nicht Übersetzung, sondern Übertragung
angebracht sei, "nicht das Belieben eigener Entscheidung, sondern das
Gesetz des Sprachlebens, nicht die Willkür, sondern die
Allgemein-verständlichkeit über die Wahl des Ersatzwortes zu entscheiden
hat", .. (IV). Tesch bemüht sich um kurze, im Sprachgebrauch bereits
eingebürgerte Ausdrücke.
TESCH - SPORTLEXIK:
Athlet (Wettkämpfer
im Faustkampf, Kraftmensch, -turner), Box ..., Boxer ..., boxen ..., Champion
(Kämpe, Meister), Crack (Größe, bestes Pferd, Hauptpferd, Meister ...), Derby
(Rennen der Dreijährigen), distanzieren (im Wettkampf überholen), dopen
(anreizen), Favorit ( ...das am stärksten gewettete Pferd), fit (in Form,
leistungsfähig), Football ..., Gymnastik ..., Gymnastiker ..., gymnastisch ...,
Handikap (Vorgaberennen, -spiel), kicken
(stoßen), Kicks
(Fehlstoß, Fehler), Lawn-Tennis, Match (Wettkampf), Olympiade (Zeitraum von
vier Jahren), remis (unentschieden), Resultat (Ergebnis, Erfolg), Sport (Sport,
Spiel, Liebhaberei, Leibesübungen im Freien), Stadion (...Kampf-bahn),
Steeplechase (...Wettrennen mit Hindernissen), Team (Mannschaft), Trainer
(Bereiter von
Rennpferden, Vorbereiter auf Wettkämpfe), trainieren (zum Wett- rennen, -kampf)
(ein) üben ...), Walk-over (Pferdesp.) (Ohnekampf, leichter Sieg
ROBERT VON FICHARD
(1915)
Das
Verdeutschungsbuch von Fichard unterscheidet sich von den bis jetzt erwähnten
Wörterbüchern - es beschränkt sich nämlich auf den Wortschatz aus dem
Sportbereich. Als Vorlage diente dem Verfasser ein Entwurf des früher
verstorbenen Friedrich Wappenhans. In der Einleitung betont Fichard, daß die
Begriffe Sport und Spiel deutlich auseinanderzuhalten sind. Es gebe zwar
Spiele, die zum Sport zu rechnen sind, aber "es gibt keinen Sport, der
spielmäßig betrieben wird." (S. 7) Neben solchen Merkmalen des Sports wie
Ehrlichkeit, Beachtung von geltenden Regeln, Streben nach Erfolg nennt er
andere Ziele: mittelbar diene "der Sport durch Ertüchtigung und
Inkrafthaltung unserer Jugend der Verteidigung des Vaterlandes, ...." (S.
7). Mit Genugtuung äußert sich Fichard über die Maßnahmen der deutschen
Sportverbände (wie des Tennis-, Fußball-, Golfverbandes) und der Reichsbehörden
zur Beseitigung von Wörtern fremder Herkunft (S. 9).
Das
Sportverdeutschungsbuch von Fichard 1915 enthält u.a. folgende bei Zeidler
(vgl. unten: Johannes Zeidler 1928) nicht vorhandene Wörter:
Bookmaker
(Buchmacher), Outsider (....Ausling; in bezug auf Pferdesport), Walk-over (W.
nennt man es, wenn in einem Rennen ein Pferd, weil alle übrigen Angemeldeten
nicht erschienen sind, allein "über die Bahn geht"; Ohne-Kampf),
winner (Sieger, Gewinner). Auch mehrere Fußballausdrücke sind dort zu finden:
back(s), corner, drawn, goal, goal-line, half-time, kick-off (Anstoß), offside,
out, penalty-kick, rush (Vorstoß) usw.
Es ist nicht
auszuschließen, daß manche von Fichard genannten Fremdausdrücke 13 Jahre später
nicht mehr gebraucht wurden.
Fichard (1897) nennt
solche Ausdrücke aus dem Tennissport wie: Play!
(Los!), out! (aus!), Your service! (Sie schlagen auf!).
OSKAR KRESSE (1916)
Das in der Zeit des
ersten Weltkrieges erschienene verhältnismäßig kleine Wörterbuch enthält eine
reine Zusammenstellung von ausgewählten Wörtern fremder Herkunft ohne jegliche
Angaben. Von Einstellung des Verfassers selbst soll folgendes Zitat aus dem
Nachwort zeugen: "Ohne Stürme keine Eichen! Ohne den gegenwärtigen
furchtbaren Krieg hätte das deutsche Volk niemals die innere Eintracht und das
feste Gefüge erlangt, durch die es die gewaltigen Angriffe übermächtiger Feinde
erfolgreich abwehrte. (...) Ein deutsches Reich an Macht und Ansehen sollte
dieser Krieg hervorbringen, .... (....) Eins der wichtigsten Mittel, deutsche
Gesinnung, deutsche Bildung, deutsche Kunst, deutsches Gewissen und deutsche
Werke im friedlichen Wettkampf auf der Erde zu verbreiten und allen
Verleumdungen und Lügenfeldzügen zum Trotz zur Anerkennung zu bringen, bietet
sich jedem einzelnen Deutschen durch die möglichst ausschließliche Anwendung
seiner edlen Muttersprache." An Fremdwörtern setzt er aus, dass diese
vieldeutig und deshalb schwer verständlich sind - so eine Mischsprache sei das
Englische: durch die vielen Einflüsse aus anderen Sprachen habe das Englische
zwar einen reichen Wortschatz, es käme aber zu erheblichen
Kommunikationsschwierigkeiten, selbst unter den in verschiedenen Ländern
Englisch sprechenden.
KRESSE - SPORTLEXIK
Handicap
(Gewichtsrennen), Handicapper (Gewichtsbestimmer), Jockei (Renn-, Wettstreiter),
Lawn-Tennis (Schlagball, Wiesenballspiel), Pace-maker (Führerpferd,
Schrittmacher), Sportsmann (Kraftspielfreund), Steeple-chase (Kirchturm-,
Hürden-, Hindernisrennen), Start (Ablauf, Abfahrt, Aufstieg ...), starten
(abfahren, ablaufen, abfliegen, aufsteigen), Starter (Beginner), Trainer
(Abrichter, Bereiter, Übungsleiter, Schuler)
EDWARD LOHMEYER
(1917, 3. Aufl.)
Der Verfasser nimmt
auf die bisherigen Verdeutschungswörterbücher Bezug (Campe, Sanders, Sarrazin
u.a.), berücksichtigt werden auch allgemeinsprachliche Wörterbücher und die
Zeitschrift des Allgemeinen Deutschen Sprachvereins. Im Wörterbuch finden auch
volkstümliche und landschaftliche Ausdrücke ihren Platz. Das Wörterbuch enthält
gelegentlich Kontexte, dagegen aber keine grammatischen Angaben. Der Verfasser
bemüht sich für jedes Fremdwort möglichst viele synonymische Ausdrücke zu
nennen.
LOHMEYER -
SPORTWORTSCHATZ:
Champion (Kämpe,
Ritter, Verfechter, Streiter; Meister),
fair play (ehrliches
Spiel), Rekord (Höchst- oder Bestleistung,
das Höchst, Gipfel,
Sieg, Meisterschaft, Obsieg, Führung),
Sport (Kraftspiel,
Kraftübung, Kräftigung, Leibesübung,
Liebhaberei,
Zeitvertreib, Vergnügen), trainieren (üben, einüben,
(....); (Pferde)
zureiten, einfahren)
JOHANNES ZEIDLER
(1928)
In der Reihe
"Verdeutschungsbücher des Deutschen Sprachvereins" erschien im Jahre
1928 das Buch "Sport und Spiel". Das Buch besteht aus einem
allgemeinen und einem besonderen Teil, in dem der Wortschatz solcher Sportarten
dargestellt wird wie: Boxen, Fechten,Jiu-Jitsu, Ringen, Fußball,
Leichtathletik, Radfahren, Polo, Golf, Kegeln, Reitsport, Ping-Pong, Rugby,
Rudern, Schwimmen, Segeln,
Eislauf,
Schlittensport, Bergsteigen usw. Auch dieser Teil enthält viele Wörter, die man
der allgemeinen Schicht der Sportlexik zurechnen kann. Zeidler hat in seinem
Wörterbuch diesen Wortschatz zusammengetragen, der von den anderen bereits
vorgeschlagen wurde (Besonders nimmt er auf die Arbeit von Robert von Fichard
Bezug), verzichtet allerdings auf seine eigenen Vorschläge und Bemerkungen
nicht. So findet er für Masseur kein deutsches Wort und läßt es bei der
Anmerkung muß bleiben bewenden. Auch bei Amateur zögert er, indem er sich auf
M.Ostrop (Münster 1926) beruft (kein besseres Wort), dabei aber schreibt:
"vielleicht eignet sich: Herrensportler). Ähnlich wie seine Vorgänger
beruft sich Zeidler auf patriotische Motive, zitiert F.
L. Jahn ("In seiner Muttersprache ehrt
sich jedes Volk.")(ZEIDLER,6), benutzt hochtrabende Worte. In der
Sportpresse gebe es zu viele Fremdwörter, dem deutschen Sport gehöre das
deutsche Wort. "Darum sei jeder stolz auf seine Muttersprache! Verbanne
jeder entbehrliche Fremdwörter aus seinem Kreise, weise er sie fest und
bestimmmt vom Sportplatz!"(ZEIDLER,6)
Entschieden und
massiv nimmt er auch Bezug auf die Zeit der Abhängigkeit und Unterdrückung
Deutschlands, um die Notwendigkeit der Enfernung der Fremd-wörter zu begründen:
"In der Sprache ruhet Geist und Wesen des Volks. Das war unseren Peinigern
nicht fremd, daher das grausame Streben, mit der Sprache hinweg zu nehmen,
deutschen Sinn und Geist. (...) Bastarde, die keines Ge-schlechtes mehr sind,
erzeugen sich aus der Vermischung ungleicher Gattungen. Zu verbannen von
unseren Lippen die Gaukelei französischer Rede, zu reinigen von wälschen Worten
die deutsche Zunge und Feder, wie man die Wespen treibt aus dem Honigstock, die
Flecken tilgt von der Glätte des Spiegels: das sey jedes Deutschen heilige
Pflicht."(Zeidler, 8)
ZEIDLER - SPORTLEXIK
absolvieren (liefern,
z.B. ein Spiel), in Aktion treten (in Tätigkeit treten,
eingreifen), Amateur
(vielleicht: Herrensportler), Champion (Meister, Kämpfer), Championat
(Meisterschaft), Chance (Gewinnaussicht, -möglichkeit), Club (Klub, Verein),
Crack (aus dem Rennsport in verschiedenen Sportarten übergegangen)(Meister,
hervorragender Bewerber), Cup (Becher, Pokal, Ehrenpreis), Debut (Vorstellung,
erstes Auftreten eines Wettkämpfers in einer Stadt...), Defensive (Abwehr,
Verteidigung), disponiert (aufgelegt, in Form), Disqualifikation (Ausschließung
(vom Wettkampf), Distanz (Entfernung), Doping (künstliches Anreizen; Betrug
(?), Elite (die Besten), fair (ehrlich, ehrenhaft, recht und billig, redlich,
sportlich), Fairness (Ritterlichkeit), Favorit (Liebling, Günstling), Finale
(Endlauf), Finish (Endkampf), Foul (Zusammenstoß (beim Rennen...), unerlaubter
Schlag (beim Faustkampf), Handicap (Ausgleich, Vorgabe), Junior (der Jüngere,
Jugend, Wettkämpfer der 1., 2. Klasse), Klassifikation (Einreihung, -ordnung,
-teilung, Bewertung), Kombination (Zusammenarbeit), Kontusion (Quetschung),
Liga (1. Klasse), Oberliga (Sonderklasse), Manager (Leiter, Verwalter,
Betreuer), Match (Wettspiel), Medaille (Denkmünze), Meeting (Wettbewerb,
Wettkampf), Partner (Mitspieler, Gegner), passen (abgeben, zuspielen),
professionell (berufsmäßig, gegen Entgeld), Promoter (Betreuer), Race (Rennen),
Reglement (Regeln, Geschäftsordnung, Kampfgesetz), Rekord (Hoch-, Höchst-,
Best-, Meisterleistung), Reporter (Berichtserstatter), Repräsentativer
(Auswahlspieler), Resultat (Ergebnis, Erfolg), Revanche (Vergeltung), Rival
(Gegner),Score (Berechnung, Zählung (der gewonnenen Punkte bei den
Sportspielen), Sensation (Aufsehen, Ereignis), Stadion (Kampfbahn,
Kampfstätte), Start (Ablauf, Abfahrt(stelle), Aufstieg, Absprung), Tabelle
(Liste, Tafel, Verzeichnis), Taktik (Kampweise),Team (Mannschaft), Technik
(Fertigkeit, Tüchtigkeit, Kenntnis), Tempo (Geschwindigkeit; gleichmäßige
Geschwindigkeit), Trainer (Schulungsleiter), trainieren (schulen), unfair
(unehrenhaft, unehrlich, unredlich, unsportlich).
ENGEL - SPORTLEXIK:
Amazone (...
Reitsportweib), Athlet (... Ringkämpfer, Preisringer, Wett-, starker Mann ...),
Derby (... Großes Rennen ...), fair play (geradezu ekelhaft geworden) ehrliches
Spiel ...), Redlichkeit, Gradheit), Finish (... Endlauf, -kampf), Gymnastik
(Leibeübung, Turn-, kunst, Turnen ...), Handicap (Engländerei) (Vorgabe,
Ausgleich ...), Konkurrent (... Wettbewerber, Preisbewerber, Wettläufer ...),
Lawn-Tennis (Rasenball, Netz-, Tennis), Match (Wettkampf, -spiel, Spiel, Gang)
Medaille (... Auszeichnung,
Preis), Partie (Schach)(Spiel, Aufgabe), Meeting (Engländerei, Versammlung;
Rennen, Renntag). Rekord (Höchst, -leistung, Ruhmes-, Best, Höhe, -nmarke (oft
einfach): Zahl, Gipfel, Meisterschaft, remis (unentschieden, -ausgefochten,
aufgeschoben, totes Rennen), Reservist
(... Ersatz, -mann,
zweites Aufgebot ...), Sport (Zeitvertreib, Spiel ..., Luft, Rad-,
Reit-, Rennsport ...,
Stadion (Rennbahn, Spielbahn, Kampf-, -plan, -rund,
Spielfeld, -rund,
Ring, Aue ....), Team (Sportafferei) (Mannschaft, Gruppe, Spieler), Trainer
(Driller, Drill- meister, Einüber, Schuler, Ein-, Bereiter, Zu-, Reitmeister),
trainieren (üben, ein-, schulen, drillen, abrichten, stählen, ertüchtigen,
abhärten, zureiten, vorbe-, ausbilden, einfahren, gewöhnen, erzielen, zwingen,
wappnen, rüsten, Training (Durchbildung, Übung, sich einfahren ...)
VERDEUTSCHUNG DER
DEUTSCHEN FUßBALLEXIK
Ein wichtiges Datum
für die Reinigung der deutschen Fußballsprache von Wörtern fremder Herkunft
stellt das Jahr 1903 dar. In diesem Jahr wurden nämlich in den Spalten der
Zeitschrift ADSVS die Vorschläge Konrad Kochs zur komplexen Verdeutschung der
deutschen Fußballexik veröffentlicht. Der Zentralausschuß zur Förderung der
Volks- und Jugendspiele in Deutschland beauftragte Koch mit der Aufgabe, deutsche
Termini für die englischen Ausdrücke zusammenzustellen und sie dem Vorstande
des ADSV einzureichen. Koch nimmt dabei Bezug auf die 1875 in Braunschweig
veröffentlichten Fußballregeln und will "die deutschen Spielausdrücke
festzustellen, die augenblicklich in den Regeln, Spielbeschrei-bungen und
Zeitungsberichten vorwiegend im Gebrauche sind. (Koch 1903, Sp.170) In seinem
Unternehmen wurde Koch von einigen Mitarbeitern unterstützt, u.a. von Prof.
W.Götze (Braunschweig), Turninspektor K.Möller (Altona), Oberlehrer
Fr.Wappenhaus (Plön), Ph. Heineken (Berlin). Zur Art und Weise des
Verdeutschens äußert sich Koch in folgender Weise: "Wenn wir darauf
rechnen wollen, daß die deutschen Ausdrücke bei unsrer spielenden Jugend sich
allgemein einbürgern und die englischen, vielfach arg entstellten gänzlich
verdrängen, so ist bei ihrer Auswahl nicht allein darauf Rücksicht zu nehmen,
daß sie möglichst treffend sind; nein, sie dürfen auch nicht farblos und
gekünstelt sein, sondern müssen ihr voll und kräftig ins Ohr fallen. Im Kampfe
gegen das häßliche Fremdwort Goal, noch häßlicher Johl
gesprochen, hat sich unser matter Ausdruck Mal als zu schwach erwiesen;
also ersetzen wir ihn überall, wo es angeht, durch Tor. Wir haben ein
Mal gewonnen. klingt allzuwenig frisch; ein Tor gewonnen! entspricht
dem hohen Siegesbewußtsein weit mehr".(Koch 1903, Sp. 169)
Diese Einstellung
Kochs führt dazu, daß er eine Ersetzung des Fremdworts captain (Mannschaftskapitän)
durch das deutsche Kaiser (Spielkaiser) in Betracht zieht. Koch äußert
die Hoffnung, daß seine Vorschläge akzeptiert werden. "So wird unser
Spiel, das schon auf Tausenden von deutschen Spielplätzen feste Wurzeln
geschlagen hat, im vollen Sinne des Wortes ein echt deutsches Spiel werden."
(Koch 1903, Sp. 171)
Einige Beispiele:
backs
(Hinterspieler), captain (Spielwart, Spielkaiser), to caution (verwarnen), to
centre (nach der Mitte stoßen), center! (Mitte!), combination (Zusammenspiel),
corner (Ecke), drawn (unentschieden), to dribble (treiben),
fair (anständig,
ehrlich), forwards (Stürmer), foul (ungehörig, unehrlich), free-kick
(Freistoß), goal (Tor, Mal), goal-keeper (Torwächter), goal-kick (Abstoß vom
Tor), goal-line (Mallinie, Torlinie), half-back (Halbspieler), half-time
(Halbzeit), hands! (Hand!), kick-off (Anstoß), match (Wettspiel), off side (abseits), on
side (im Spiel), out! (aus!), to pass (abgeben, zuspielen), penalty-goal (Straftor), penalty-kick
(Strafstoß), referee (Schiedsrichter), rush (Vorstoß), score (Spielergebnis),
to score a goal (ein Tor gewinnen, zählen), to shoot (schießen), team
(Mannschaft, Riege), touch-judge (Linienrichter, Seitenrichter).
Darüber hinaus finden
wir Listen mit Verdeutschungen der Fußballexik bei Dunger (1909 als Beilage II
zu: Wider die Engländerei ...., in: Nachdruck 1989), Fichard (1915), Zeidler
(1928). Die meisten Ausdrücke stimmen mit denen bei K. Koch überein.
Im Jahre 1905 wurden
vom Allgemeinen Deutschen Sprachverein die Verdeutschungen des
Zentralausschusses in Form von Fußballtafeln herausgegeben (nach Dietz 1936,
14). Aus dem Jahre 1911 stammt die Aufforderung des Deutschen Fußballbundes,
nur deutsche Geräte mit deutschen Namen zu verwenden (nach Dietz 1936, 21).
Insgesamt kann man feststellen, daß ein großer Teil der englischen
Fußballausdrücke durch andere erfolgreich ersetzt wurde, z.B.: drawn,
goal-kick, hands, shoot, während solche Vorschläge wie: Mal, Malmänner (für
"backs", heute: Verteidiger), Spielkaiser sich nicht
durchzusetzen vermochten.
ERFOLG UND MIßERFOLG
DER VERDEUTSCHUNG DER DEUTSCHEN SPORTLEXIK - EINE ZUSAMMENFASSUNG
In der genannten Zeit
(Ende des 19. und Anfang des 20. Jhs.) wurde der Bekämpfung der Fremdwörter im
deutschen Sportwortschatz viel Aufmerksam-
keit gewidmet. Eine wesentliche Rolle spielten dabei die Verdeutschungswörterbücher,
besonders diejenigen, die im Verlag des Allgemeinen Deutschen
Sprachvereins veröffentlicht wurden. Außer den allgemeinen
Verdeutschungswörterbüchern (wie Dunger, Sanders, Engel oder Saalfeld) sind
zwei Sportwörterbücher (Fichard 1915, Zeidler 1928) erschienen.
Während die früheren
Wörterbücher bzw. deren Auflagen (so aus den achtziger Jahren des 19. Jhs.)
verhältnismäßig wenige Fremdwörter enthalten, so ist etwa
bei Saalfeldt 1910 schon eine große Zahl von fremdsprachlichen Sportausdrücken,
besonders Anglizismen, zu finden. Charakteristisch ist auch, daß in den
älteren Ausgaben viele Ausdrücke noch nicht im sportlichen Sinne gebraucht
werden (z.B. Defensive, Favorit, Medaille, Turnier).
Auffallend ist auch,
daß mehrere Ausdrücke zuerst lediglich oder vorwiegend auf den Pferdesport
bezogen wurden, vgl.: Crack, Derby, Doping, Finish, fit, Handikap, Meeting,
Outsider, Steeplechase, walk-over. Es scheint, daß auch Leader (vgl.
Fichard 1915, Zeidler 1928) und trainieren (vgl. Dunger 1882) zuerst im Pferdesport
gebraucht wurden.
Die einzelnen
Wörterbücher verzeichnen zum Teil unterschiedliche Lexeme.
So fehlen z.B. bei
Heyse 1922 Runde, Team und solche wie: Aktion, Cup, egalisieren,
Leader sind als nichtsportliche Ausdrücke angeführt. Bei TESCH 1915 fehlen: Cup,
Goal, Fair Play, Referee u.a., bei Engel 1929: Crack, Goal, Leader,
Olympiade, Penalty, bei Zeidler 1928 fehlen: Outsider, Walk-over.
Nicht zu vergessen
sind auch die in den einzelnen Sportvereinen fertiggestellten
Sporttafeln, z.B.
Fußballtafeln, mit Ersatzwörtern für die einzelnen Sportausdrücke fremder
Herkunft. Dietz (1936, 20f) meint, daß auch Sportgerätefabriken ihren Beitrag
zur Verdeutschung der deutschen Sportlexik leisteten, indem sie dem Aufruf der
Sportvereine folgend den neuen Geräten entsprechende Namen gaben.
Vergleicht man diese
Verdeutschungsvorschläge mit dem heutigen Sportwortschatz, so fällt auf, daß
die meisten der früher bekämpften Fremdwörter (wenigstens im Bereich der
allgemeinen Sportlexik) weiterhin existieren, vgl. u.a.: Derby, Champion,
Crack, fair, Favorit, Medaille, Referee, Rekord, remis, Revanche, Runde,
Stadion, Team, trainieren, Turnier. Die Verdeutschungswörterbücher und der
intensive Kampf gegen Wörter fremder Herkunft im Sportwortschatz hatten somit
nur einen teilweisen Erfolg. Das Ergebnis kann, gemessen an dem großen Aufwand,
als eher gering bezeichnet werden.
Bestimmte Ausdrücke
werden zur Zeit recht selten gebraucht: Goal, Offside, Outsider, Rekordler,
Rencontre, Repräsentativer, Winner usw. bzw. gelten nur oder vorwiegend für
Österreich oder die Schweiz, z.B.: Back, Corner, Forwards, Malus, Score,
w.o.. Mehrere Ausdrücke sind in die deutsche Sportlexik als
Lehnübersetzungen eingegangen, z.B.: Außenseiter (outsider), Freistoß
(free-kick), Halbzeit (half-time), Strafstoß (penalty-kick), Torlinie
(goal-line), Vorhand (fore-hand) u.a.
Keine Verwendung
finden im heutigen Deutsch solche Ausdrücke wie:
to caution, drawn, Kontusion, player, Race, shot, touch-judge, Umpire.
Kennzeichnend für den
heutigen Sportwortschatz des Deutschen ist das Nebeneinanderbestehen von
Fremdwörtern und einheimischen Ausdrücken,
z.B.: Goal - Tor - Treffer, Match - Spiel - Treffen - Begegnung, Referee -
Unparteiischer - Schiedsrichter - Rekord - Bestleistung - Höchstleistung, Team
- Equipe - Mannschaft usw. Dabei kann man bei diesen Synonymen immer von
bestimmten Bedeutungsunterschieden (im Sinne einer weiten
Bedeutungs-auffassung) sprechen. Unter diesem Gesichtspunkt betrachtet ist es
nicht unberechtigt, von einer Bereicherung der deutschen Lexik zu sprechen.
Zur Form und Genese
der einzelnen Verdeutschungen läßt sich sagen, daß viele von ihnen anhand der
schon bestehenden Lexik als Komposita (z.B.: Wettkampf, Kampfbahn,
Strafstoß, Endlauf) bzw. als Ableitungen (z.B.: Übung, Absprung)
oder Präfixbildungen (z.B.: Vorstoß, einüben) gebildet wurden. Die
Versuche, den alten Wortschatz zu beleben, scheinen dagegen keinen Erfolg
gehabt zu haben (z.B.: Günstling statt Favorit, Kämpe statt
Champion).
Irena Buszko, Ryszard Lipczuk, Colloquia Germanica Stetinensia Nr 7, 1998, S.
49-63
(leicht modifiziert)
Zu einigen Verdeutschungsvorschlägen im Bereich der Schullexik im 19.
Jh.
1. Anliegen dieses
Beitrags ist, einige Verdeutschungsversuche im Bereich der Fremdwörter der Schullexik
im 19. Jh. darzustellen. Der Untersuchung werden lediglich die nachstehenden
substantivischen Lexeme unterzogen, die in der Gegenwartssprache das
Schulpersonal (Berufe oder Titel) bezeichnen.
Alle stammen aus dem
Lateinischen (in Klammern wird die Zeit der Entlehnung angegeben): ABITURIENT
(18. Jh.), DOKTOR (15. Jh.), MAGISTER (15. Jh.), MAGNIFIZENZ (16. Jh.),
PÄDAGOG(E) (15. Jh.), PROFESSOR (16. Jh.), REKTOR (14. Jh.), STUDENT/STUDIOSUS
(mhd.). Auch das nicht mehr verwendete SCHOLAR (Schüler) wird berücksichtigt.
Zuerst wird kurz über
die Einstellung gegenüber Wörtern fremder Herkunft im deutschen Schulwesen
allgemein berichtet. Es wird von der Bekämpfung der Fremdwörter im
Schulwortschatz die Rede sein. Kurz werden die ausgewählten Verdeutschungswörterbücher
charakterisiert: CAMPE (1801), DUNGER (1882), SANDERS (1884), SARRAZIN
(1886), HEYSE (1804,1896) , ENGEL (1929), SCHEFFLER (1896).
Es handelt sich somit
einerseits um das bedeutende Verdeutschungswörterbuch von J. H. Campe vom
Anfang des 19. Jhs., andererseits um Wörterbücher von der Zeit nach der
Reichsgründung (1871). Bei den vielen Auflagen, die das Wörterbuch von J. Ch.
A. Heyse erlebt hat, haben wir uns auf die 19. Aufl. (1896) konzentriert (1.
Aufl. - 1804).
Dabei werden solche
Faktoren berücksichtigt wie Ziele, Motive, Methoden der Verdeutschung, die
Einstellung der Verfasser zu Wörtern fremder Herkunft.
Bei Lexemen, die in
den genannten Wörterbüchern zum ersten Mal erscheinen, wird zwischen diesen unterschieden,
die sich bis heute erhalten haben, und solchen, die abgelehnt worden sind. Ihr
heutiger Gebrauch wird anhand des WAHRIG-Wörterbuchs (1986-1991) und des DUDEN
UNIVERSALWÖRTERBUCHS (1989) nachgeprüft. Die wiederholten
Verdeutschungsvorschläge werden mit der Angabe des Wörterbuchs (in Klammern)
versehen, in dem sie zum ersten Mal erscheinen.
Die neuen Vorschläge
eines Verfassers (abgesehen von Campe) werden mit Fettdruck gekennzeichnet.
Auch Lexeme, die unverdeutscht geblieben sind, werden angeführt. Abschließend
werden zusammenfassende Ergebnisse dargestellt.
2. Zur Bekämpfung der
Fremdwörter in der Sprache der Schule
In der Sprache der
Schule hat die politische, soziale und kulturelle Entwicklung Deutschlands
Ausdruck gefunden. Die Terminologie im Schulwesen war zum großen Teil
lateinisch, weil sich die Schule nicht nur im Mittelalter, sondern auch nach
der Reformation unter Verwaltung der Kirche befand. Ein kleiner Teil der
Bezeichnungen war französischen Ursprungs (vgl. dazu ARNDT 1886, 10). Auch die
meisten wissenschaftlichen Ausdrücke hatten lateinischen oder griechischen
Ursprung. Nach ARNDT (1886, 11) haben auch andere Völker wie Franzosen oder
Engländer lateinische oder griechische Wörter übernommen, so sei Latein für
viele Wissenschaftsgebiete eine Kunstsprache erwachsen, welche den gebildeten
Völkern gemeinsam ist.
Die Schule übte einen
bedeutenden Einfluss auf den Wortschatz der deutschen Sprache in der Zeit des
Späthumanismus aus, als die Gelehrten ein hohes Ansehen genossen und in der
städtischen Gesellschaft den höchsten Rang einnahmen.
An höheren Schulen
und Universitäten wurden bis zu der Zeit, als Christian Thomasius 1687 seine
erste Vorlesung in deutscher Sprache hielt, vorwiegend lateinische Ausdrücke
gebraucht (BACH 1943, 211). Die Gelehrten waren Vermittler des Lateinischen.
Der Neuhumanismus betonte den Primat des Griechischen, das zur Bildungssprache
geworden ist (vgl. PÄDAGOGISCHES LEXIKON 1970, 459). Der Kampf gegen Wörter
fremder Herkunft, der bereits im 17. Jh. geführt wurde, fand seine Fortsetzung
im 19. und 20. Jh. und hat einige Erfolge verzeichnet. Durch seine umfassende
Tätigkeit ist Joachim Heinrich CAMPE (1746 - 1818) bekannt geworden, Vater des
Purismus genannt. Auch seine Anhänger und Nachfolger suchten möglichst viele
Fremdwörter durch einheimische zu ersetzen.
Als eifriger Kämpfer
gegen Fremdwortgebrauch der vierziger Jahre des 19. Jahrhunderts wirkte in
Heidelberg der Prediger J. D. C. Brugger, dessen “Fremdwörterbuch für das
deutsche Volk“ (1885) recht kühne Vorschläge zur Schullexik enthält (nach
DUNGER 1882, 41). Im Unterschied zur Bewegung im 17. und 18. Jh., als der Kampf
um die deutsche Sprache - nach Meinung von HELLER (1966,8) - ein notwendiger
Prozeß der Selbstbehauptung war, entwickelten sich die späteren
Sprachreinheitsbestrebungen, besonders nach den Wirkungen des Krieges von 1870
und 1871 zu blindem Fanatismus und Fremdworthass. Eine enorme Aktivität zeigte
der Allgemeine Deutsche Sprachverein (weiter: ADSV), 1885 von Hermann Riegel
gegründet. Der Verein stellte sich als Ziel, die deutsche Sprache zu pflegen,
sie von entbehrlichen Wörtern fremder Herkunft zu reinigen. Das
außersprachliche Ziel des ADSV bestand darin, durch das Schaffen besserer
Verständigungsmöglichkeiten das nationale Bewusstsein im Volk zu stärken. Im
Auftrag von ADSV wurden zahlreiche Verdeutschungswörterbücher geschrieben, die
ein Instrument des Kampfes gegen Fremdwörter waren. Genannt seien solche
Autoren wie O. SARRAZIN (1886), G. SAALFELD (1910), um nur bei einigen allgemeinsprachlichen
Wörterbüchern zu bleiben.
Mit der Bekämpfung
der Wörter fremder Herkunft in der Sprache der Schule haben sich darüber hinaus
solche Verfasser beschäftigt wie: O. ARNDT, K. BLASENDORFF, W. MALER, E.
NYSSEN, S. NYSTRÖM, K. SCHEFFLER.
In seiner Arbeit
“Gegen die Fremdwörter in der Schulsprache“ betrachtet ARNDT (1886, 24) den
Kampf gegen Wörter fremder Herkunft als Notwendigkeit. Diese Aufgabe werde vor
allem der Schule selbst zugeschoben. Das Vorgehen gegen Fremdwörter geschehe
aus zweierlei Gründen: einem vaterländischen und einem allgemeinmenschlichen.
Die
Schule solle erstens
zur Entwicklung des Nationalgefühls beitragen: “Wenn wir Deutsche in unsere
Sprache fremde Wörter mischen, so opfern wir damit einen Teil unseres
Volkstums“. (ARNDT 1886, 20) Zweitens sollte die höhere Schule neben der
vaterländischen auch eine allgemeinmenschliche Bildung geben, um die Kluft
zwischen Gebildeten und Ungebildeten zu überbrücken. Dadurch werde sie ihren
Anteil an der Lösung der Sozialfragen haben. “Sie soll vor allem durch ihr
gutes Beispiel auf eigenem Gebiete vorangehen.“ (ARNDT 1886, 23) Er wendet sich
an die Schulbehörden, besonders an Schuldirektoren mit einem Appell, dass sie
ihr Recht und ihre Pflicht darin sehen mögen, fremde Ausdrücke auszumerzen. Die
Schule habe die Macht und Pflicht, die Reinheit der Sprache zu erhalten. Jeder
Lehrer sollte danach streben, gute, ihm bekannte Verdeutschungen zu verwenden
und den Gebrauch von Fremdwörtern nur auf unentbehrliche zu beschränken. Ein
anderer Verfasser, Blasendorff, meint: “Aus ihnen gehen alle Männer hervor,
welche einen Einfluß auf die Gestaltung der Sprache ausüben, die Beamten, die
Abgeordneten, die Zeitungsschreiber ....“ (BLASENDORFF 1886, 21)
Noch gefährlicher
seien aber Bücher, die vom Lehrer gebraucht werden und unnötige Fremdwörter
enthielten.
Blasendorff setzt an
Lehrern aus, dass sie auch im Privatverkehr solche Wörter verwendeten, dass
Schulberichte, Lehrpläne Fremdwörter enthielten, dass die Klassen- und
Schulnamen immer noch lateinisch seien. Er beobachte doch eine Hinwendung zum
Besseren. Die Schulbehörden begännen auf Vorwürfe zu reagieren, so lege ein
Erlass des Ministeriums einen großen Wert auf die Vermeidung der Fremdwörter.
Von einer Wende in der Schule schreibt auch MALER (1888, 26): Realschulen und
Gymnasien befassten sich bereits mit dieser Angelegenheit. Lehrer hätten
während ihrer Seminartage,Versammlungen über die Vermeidung von Wörtern fremder
Herkunft diskutiert. Auch die Gelehrten an Hochschulen hätten sich dieser Frage
angenommen, z.B. Professoren O. Behaghel, A. Hildebrandt (Leipzig), P. Pietsch
(Greifswald). Maler versucht zu begründen, dass Fremdwörter zur Verarmung der
Muttersprache geführt hätten, weil Neubildungen verhindert würden. Neben
feiner Schattierung
brächten sie Unklarheit, Mehrdeutigkeit, sittliche Nachteile wie Bequemlichkeit
mit sich. Die Oberschulbehörden seien imstande, die erfolgreiche Bekämpfung der
Wörter fremder Herkunft zu fördern. Folgende Methoden kämen in Frage: einen
Erlass an Lehrer der höheren Schulen zu richten mit der Aufforderung, mit gutem
Beispiel voranzugehen, in Lehrbüchern entbehrliche Fremdwörter zu vermeiden,
neue Lehrbücher einzuführen, eine Zusammenstellung von im Schulwesen
vorkommenden Fremdwörtern mit deutschen Ersatzwörtern zu veranlassen.
3. VERDEUTSCHUNG DER
SCHULLEXIK IN EINIGEN VERDEUTSCHUNGSWÖRTERBÜCHERN IM 19. JH.
Das
Verdeutschungswörterbuch von Joachim Heinrich CAMPE (1801) ist ein Werk in zwei
Bänden mit einer ausführlichen Einleitung über die Ursachen, Grundsätze, Regeln
und Grenzen der Verdeutschung. Es sei aus Bedürfnis für Ungelehrte und
Ausländer entstanden. Der Verfasser hat sich mehrere Ziele gestellt, von denen
hier einige genannt werden. Es solle ein Ergänzungswörterbuch zum Wörterbuch
von Adelung sein. Seine Aufgabe sei die Reinigung der deutschen Sprache von
Fremdwörtern, wobei das Hauptziel Volksaufklärung, Volksbildung seien.
Fremdwörter verhindern nach Campes Meinung die Verbreitung des Wissens beim
Volke, weil sie für das Volk nicht verständlich seien und zur
Begriffsverwirrung führten. Die reine Muttersprache sei das beste Mittel zu
“der geistigen, sittlichen und bürgerlichen Ausbildung eines Volkes.“ (CAMPE,
14) Nur solche Wörter fremder Herkunft solle man gelten lassen, die bereits ein
Bürgerrecht in der deutschen Sprache bekommen haben, die sich an die deutsche
Sprache angepasst hätten und für alle verständlich seien. Die Ersatzformen will
der Verfasser durch solche Verfahren gewinnen, wie: Wiederbelebung alten
Wortschatzes, Aufnahme mundartlicher Ausdrücke, Bildung neuer Wörter. Er will
auch auf andere Autoren Bezug nehmen .
Trotz dieser gemäßigt
anklingenden Aussagen findet man in seinem Wörterbuch viele geläufige,
assimilierte Fremdwörter, die durch schwerfällige, umständliche Ausdrücke (oft
Neuprägungen von Campe) ersetzt werden, vgl.: Kultur
(Verdeutschungsvorschlag: Geistesanbau), Roman (Geschichtsdichtung), Klima
(Luftbeschaffenheit) (vgl. dazu u.a.: DANIELS 1979, LIPCZUK 1994).
Im folgenden seien
CAMPES (1801) Verdeutschungsvorschläge aus dem Bereich der Schullexik für die
in diesem Beitrag untersuchten Wörter angeführt:
Doktor - Freilehrer
Magister - Lehrer, Meister,
Lehrmeister, Schulmeister
Pädagog - Erzieher
Professor - Hochlehrer, ein
öffentlicher Lehrer auf einer Universität
oder auch auf einer
höheren Lehranstalt überhaupt
Rector - Vorsteher, Schulvorsteher
Scholar - Schüler
Student - Hochschüler
Studiosus - Schüler oder Beflissener
Für Abiturient
ist im Wörterbuch keine Verdeutschung zu finden.
Im Wörterbuch werden
orthographische Hinweise gegeben , so wird bei Doctor empfohlen, nicht -or,
sondern -er zu schreiben. Das gilt auch für Professor. Bei seiner
Erklärung für das Wort Magister äußert sich Campe in folgender Weise:
“Seit einiger Zeit schämen die so entstandenen Meister sich dieses so teuer
erworbenen Titels und nennen sich Docter, d. i. Lehrer, ....“ (CAMPE,
23). Zum Wort Magnifizenz finden wir eine Erklärung im Vorwort, warum es
als Titel nicht verdeutscht bleibt: .“... vergebens würde ein anderer, der die
ausländischen Ehrenwörter Exzellenz, Eminenz, Magnifizenz etwa wollte
mit der Trefflichkeit, Überwürden, Prächtigkeit verdeutschen, sich auf
den Umstand berufen, daß wir schon ähnliche deutsche Titelwürden haben (....)
weder Exzellenzen, Eminenzen und Magnifizenzen (....) würden damit zufrieden
sein. Hier müssen wir uns also in Geduld fassen und auf die Erlösung (...)
durch diejenigen harren, ques penes arbitrium est, die hierüber zu gebieten
haben.“ (CAMPE, 32)
Wie die obigen
Beispiele zeigen, sind einige Vorschläge bis in die heutigen Zeiten erhalten
geblieben, vgl. UW:
Magister: u.a.: (veraltet, noch
scherzh. od. abwertend) “Lehrer, Schulmeister“,
Pädagoge: u.a.: Erzieher, Lehrer ...
Kaum mehr gebraucht,
aber in Wörterbüchern noch vorhanden ist Hochschüler,
vgl. UW: = “jmd,. der
an einer Hochschule studiert“ .
Im Jahre 1882
erschien das Verdeutschungswörterbuch von Hermann DUNGER.
Aus dem Titel (es
gehe um Verdeutschung von entbehrlichen Fremdwörtern) geht hervor, dass der
Verfasser nicht zu radikalen Puristen gezählt werden möchte. Inzwischen seien,
so meint Dunger, viele Wörter fremder Herkunft in die deutsche Sprache
eingedrungen. Positive Ergebnisse brachte nach seiner Meinung die
Verdeutschungsarbeit im Militär-, Post- und Rechtswesen, deshalb werden alle
Fremdwörter aus diesen Bereichen in sein Wörterbuch aufgenommen. Zum Ziel des
Wörterbuchs äußert sich Dunger in folgender Weise: “Schon aus Rücksicht auf die
Handlichkeit der Form gehe es nicht auf die Ableitung, Erklärung, Betonung,
Aussprache der Fremdwörter, (.....) es ist bestimmt für solche, die die
Fremdwörter bereits kennen, die aber nicht sogleich einen entsprechenden
heimischen Ausdruck für die fremdländische Bezeichnung zur Verfügung haben.“
(DUNGER, Vorwort, 17). Durch Nebeneinanderstellung möglichst vieler
sinnverwandter Wörter solle zugleich dem Streben nach Abwechslung und
Mannigfaltigkeit des Ausdrucks gerecht werden. Es sei eine vaterländische
Pflicht, Fremdwörter zu vermeiden, wenn sich deutsche Ausdrücke dafür fänden,
meint der Autor, da die deutsche Sprache solche Vorzüge aufweise wie: die große
Zahl der Wörter, darunter der Zusammensetzungen und Ableitungen, die
Bildhaftigkeit und musterhafte Übersetzungen aus anderen Sprachen. (DUNGER,
17).
Manche
Verdeutschungsvorschläge hat DUNGER von CAMPE (Abkürzung C) und HEYSE (vgl.
HEYSE 1873) (Abkürzung H) übernommen.
Abiturient - ein zur Prüfung
Zugelassener, Abgehender (H)
Pädagog - Erzieher (C), Lehrer (H)
Professoren und
Docenten der Universität - Lehrer an der Hochschule
Scholar - Schüler (C)
Studiosus - Hochschüler (C), Student,
Musensohn (H), Hörer (österr.)
Neu sind: Hörer
für Studiosus (Synonym zu Student), ein zur Prüfung
Zugelassener für Abiturient, Lehrer für Pädagog.
Zwei Jahre später (1884)
wurde das Verdeutschungswörterbuch von Daniel SANDERS herausgegeben. Als Motiv
für die Verdeutschung gilt für den Verfasser die gesamte Volksbildung. Die
Sprache solle für jedermann verständlich sein. Gute Verdeutschungen bräuchten
besonders diejenigen, die keine Fremdsprachen können.
Die Einstellung von
Sanders kann man als gemäßigt bezeichnen. Kritisch äußert sich Sanders über die
puristische Tätigkeit von Campe, besonders weil dieser das Recht des Einzelnen
zu Neubildungen mit dem nur dem gesamten Volk zustehenden verwechsele. Nicht
alle Fremdwörter seien auszumerzen - meint Sanders. Man verwende sie aber nicht
aus Bequemlichkeit, sondern bewusst als zur Zeit noch unentbehrliche, weil für
den entsprechenden Begriff ein allgemein anerkannter Ersatz fehle.
Mathematische oder chemische Formeln in der Schule können nach Sanders
beibehalten werden. Sie sollten eine genaue Erklärung, und wo möglich, eine
treffende Verdeutschung erhalten.
Sanders will seinen
Mahnruf nicht nur an jeden Einzelnen richten, sondern auch an Lehrer und
Schriftsteller, Regierungen und Behörden, die mächtigere und wirksamere
Hilfsmittel besitzen, die Fremdwörter zu bekämpfen.
Die
Verdeutschungsvorschläge von SANDERS für die von uns untersuchten Lexeme (H =
HEYSE, wobei hier frühere Ausgaben, vor 1896, gemeint sind):
Abiturient - Reifeprüfling,
Abgangsprüfling
Magister - Meister (C), Lehrmeister
(C), Schulmeister (C)
Pädagog - Erzieher (C), Jugendbildner,
Lehrer (D), Schul-, Zuchtmeister
Professor - Hochschullehrer (H), Hochlehrer
(C), Meister-Lehrer
Rektor - Leiter (H), Lenker (H),
Vorsteher (C), der Erste, Oberste, z.B. der erste, oberste Lehrer (an
Bürgerschulen), Rektor magnifikus - der erste, oberste Schirmherr (einer
Hochschule)
Scholar - Schüler (C)
Student - Hochschüler (C), Hörer (D),
Beflissener (H).
Zu den Vorschlägen,
die zum ersten Mal vorkommen und sich im heutigen Sprachgebrauch teilweise
erhalten haben, gehören: Reifeprüfling, Abgangsprüfling für
Abiturient.
Nicht durchgekommen
sind: Jugendbildner, Schul-, Zuchtmeister für Pädagog, der
Erste, Oberste Lehrer für Rektor.
Unverdeutscht
geblieben sind bei Sanders: Doktor und Magnifizenz.
Im Auftrag des ADSV
wurde auch ein Verdeutschungswörterbuch von Otto SARRAZIN (1886) herausgegeben.
Der Verfasser will die Aufgabe seines Buches darin sehen, die im Laufe der Zeit
entstandenen oder in Gebrauch kommenden neuen Ersatzwörter für Fremdwörter zu
sammeln und diese in weiteren Kreisen zu vermitteln. Aus der Vorrede zur 4.
Auflage (SARRAZIN 1912, III) erfahren wir, dass diese um Ausdrücke erweitert
wurden, die ins Deutsche mit der Entwicklung der Luftschiffahrt und des
Flugwesens gekommen sind. Das Ziel eines Verdeutschungswörterbuchs sei, nach
Sarrazin, eine zutreffende deutsche Übertragung des Fremdworts anzubieten, aber
nicht den Begriff und die Bedeutung dessen zu erklären. Es werde bezweckt, für
jede Bedeutung des Fremdworts möglichst viele treffende Ersatzwörter zu finden.
Die richtige Auswahl des deutschen Ausdrucks sei die Sache des
Wörterbuchbenutzers, der sich immer von eigenem Verständnis und Sprachgefühl
leiten lassen solle.
Ein gewisses Maß an
Bildung sei unerläßliche Bedingung für die erfolgreiche Benutzung dieses
Wörterbuchs - meint SARRAZIN (1912, VII). Die Entscheidung über die Annahme
oder Ablehnung eines Ausdrucks sei dem Benutzer selbst überlassen.
Die Unklarheit beim
Gebrauch von Fremdwörtern resultiere aus ihrer Vieldeutigkeit und der
Verschwommenheit der Bedeutung. Deswegen seien eher deutsche Ausdrücke zu empfehlen,
weil sie über Schärfe und Feinheit des Ausdrucks verfügten. Manche
Fachausdrücke, wissenschaftliche Termini mit nur ihnen zukommenden Bedeutungen
sollten allerdings nicht durch ihre oft unvollkommenen heimischen Ausdrücke
ersetzt werden. Zu behalten seien auch solche Fremdwörter, für die ein
deutscher Ausdruck fehle. Unentbehrlich seien manche fremden Abkürzungen,
besonders im schriftlichen Privat- und Geschäftsverkehr (SARRAZIN 1912, IV).
Die von Sarrazin
genannten Ersatzwörter sind bereits bei Campe, Heyse, Dunger und Sanders zu
finden.
Beispiele für
Verdeutschung der Schullexik bei SARRAZIN 1886:
Abiturient - Abgangsschüler
Magister - Lehrer (C), Lehrmeister
(C), Meister (C), Schulmeister (C)
Pädagog - Erzieher (C), Lehrer (D),
Schulmeister (C, S)
Keine
Verdeutschungsvorschläge gibt es bei Sarrazin für: Doktor, Magnifizenz,
Professor, Rektor, Scholar, Student.
Einen großen Erfolg
hatte das Verdeutschungswörterbuch von Johann Christian August HEYSE (1. Aufl.
1804). Seit der 4. Auflage heißt das Wörterbuch auch “Fremdwörterbuch“.
Die weitere Arbeit am
Wörterbuch übernahm der Sohn des Verfassers, der dem Wunsch der Gutachter
entgegenkommend auch die Erforschung der Bedeutung, der Entstehung und der
Wortbildung berücksichtigte. Schon aus dem Titel und der Vorrede zur 9. (1844)
und zur 11. Auflage (1853) erfahren wir über das Ziel des Wörterbuchs. “Es
bezweckt die Verdeutschung und Erklärung aller in der deutschen Bücher-
Handels- und Umgangssprache, in allen Künsten und Wissenschaften, in Zeitungen
und gerichtlichen Verhandlungen vorkommenden fremden Wörter und Redensarten,
und sollte dazu dienen, jene Fremdlinge nicht nur besser zu verstehen und
richtig zu schreiben, sondern sie auch (.....) entbehrlich zu machen“ (HEYSE,
1873, V).
Im folgenden sei
besonders die durch Bereicherung des Wortschatzes und vielfache Berichtigungen
verbesserte 17. Auflage (1896) besprochen (907 Seiten). Nach Heyse ist diese
Auflage zu einem enzyklopädischen Sachwörterbuch geworden, das auch zufällige
Bedeutungen auf verschiedenen Gebieten der Wissenschaft oder des Lebens
erläutere. Bei der Erklärung des Fremdworts sei der Sinn das allerwichtigste.
Er müßte dadurch entwickelt werden, dass nicht nur die Abstammung der
Fremdwörter, und bei Wörtern, deren Form geändert wurde, die ursprüngliche
Gestalt angeführt würden, sondern auch ihre Bildungsweise dargelegt werde.
Einen großen Wert legt der Verfasser auf die genetische Anordnung der einzelnen
Bedeutungen eines Wortes. Die Wörter sind so zusammengestellt, dass zuerst das
Stammwort steht, und die Ableitungen und Zusammensetzungen in der Folge ihrer
Entstehung nachgestellt sind. Manche seiner Meinung nach falsch gebildeten
Neuwörter sucht Heyse durch bessere Formen zu ersetzen. Die Verdeutschung wird
als ein allmählicher Prozess angesehen. Heyse ist toleranter gegenüber den
Fremdwörtern als Campe. Mäßigung und Sparsamkeit beim Verdeutschen von
Fremdwörtern werden von ihm an Stelle von Gewalt und Übertreibung empfohlen.
Dabei sind n a t i o n a l e •Gesichtspunkte (anders als bei Campe) deutlich zu
sehen.
“Wir wollen unser
Vaterland nicht durch eine chinesische Mauer absperren, sondern es für alles
Gute, Wahre und Schöne, was uns das Ausland bieten kann, offen erhalten, damit
Deutschland auch ferner der Brennpunkt bleibe, in welchem alle Strahlen der
gesamten Weltbildung sich sammeln. Aber wir wollen das Fremde nicht bloß
äußerlich, als todten Stoff aufnehmen, sondern es in dem Feuer unseres
Volksgeistes umschmelzen und läutern, daß es ein lebendiger und belebender Teil
unseres eigenen Wesens bleibe“ (HEYSE 1873, XII).
Das Wörterbuch (HEYSE
1896) enthält etymologische Angaben (in Lateinisch), Angaben zur Aussprache (wo
sie von der deutschen abweicht), zur Stilschicht und Betonung.
Die
Verdeutschungsvorschläge für die untersuchten Lexeme (HEYSE 1896):
Abiturient - ein zur Reifeprüfung
Zugelassener (D), ein mit dem
Reifezeugnis
Abgehender (ähnlich
DUNGER, der allerdings den
Ausdruck aus den
früheren Auflagen HEYSES übernahm)
Doctor - Gelehrter
Magister - Meister (C), Lehrmeister
(C)
Pädagoge - Erzieher (C), Lehrer
(D), Schulmann, Kinderführer
Professor - Hochschullehrer
Rector - Vorsteher (C), Leiter,
Lenker, Führer, Schulvorgesetzter
Scholar - Schüler (C)
Student - Hochschüler
(C), ein der Wissenschaft Beflissener,
Musensohn, Bursche
Als wissenschaftliche
Titel sollen bei Heyse Doctor, Magister, Professor unverdeutscht
bleiben.
Eingebürgert haben
sich (wenigstens zum Teil) solche Verdeutschungen wie:
- Hochschullehrer
für Professor, Leiter für Rector.
Es seien jetzt einige
Worte zum Verdeutschungswörterbuch von Eduard ENGEL (1929, 5. Aufl.) gesagt.
Nach Worten des Verfassers sei das Buch für Leser und Schreiber bestimmt, die
ein gutes, richtiges Deutsch gebrauchen wollen, also für gebildete deutsche Benutzer.
Wie Engel im Titel ankündigt, diene es der “Entwelschung“ der deutschen
Sprache; es solle belehren, wie man verschiedene Ausdrücke aus “Küchenlatein“,
“Apothekergriechisch“, “Kellnerfranzösisch“ in einem besseren Deutsch zu
leichterem Verständnis ausdrücken könne. /ENGEL 1929, 15). Der Autor hat sich
bei der Wahl der Verdeutschungen auf die gesprochene Sprache gestützt. “Ein
Buch fürs deutsche Leben sollte mein Fremdwörterbuch werden.“ (ENGEL 1929,12)
Das Wörterbuch enthalte auch Modewörter, Schlagworte sowie fachsprachliche
Ausdrücke. Auch die Sprache der Schüler, Studenten, Jäger usw. soll verdeutscht
werden - meint Engel. Veraltete Fremdwörter werden nicht berücksichtigt.
Im Vergleich mit
solchen Autoren wie Dunger, Sanders, Sarrazin sind Engels Ansichten extremer.
Nationale und selbst nationalistische Elemente kommen hier klar zum Vorschein.
“Keine Sprache der Welt darf sich an Bildkraft neben die deutsche stellen“.
(ENGEL 1929, 15) Das Wörterbuch sei das erste Verdeutschungswörterbuch eines
Berufsschriftstellers, dessen ganzes Leben ein Beweis für seine Überzeugung
sei, dass in Deutschland deutsch gesprochen und geschrieben werden müsse.
Zur Methode der
Verdeutschung meint er, dass er mit kühnen Verdeutschungen, mit Neubildungen vorsichtig
und zurückhaltend sein wolle. Die Frage sei, wie man einen deutschen Gedanken
in deutscher Sprache ausdrücken könne. Deshalb solle man geschmackvolle
Übersetzungen versuchen.
Engels
Verdeutschungsvorschläge für die untersuchten Wörter:
Abiturient - Reifeprüfling (S),
Abgangsschüler (Schef)
Magister - Schulmeister (C), Lehrer (C)
Magnifizenz - Erlaucht
Pädagoge - Erzieher (C), Lehrer (H),
Jugendbildner (S), Schulmann (H)
Professor - Hochschullehrer (H),
Hochlehrer (C), Hauptlehrer (D) (österr.)
Rektor - Leiter (H), Schul-,
Hauptlehrer
Scholar - Schüler (H), Hörer (D)
Student - Hörer (D), Bursch (H),
Hochschüler (C), Beflissener (H), Musensohn
(H), Jungerschüler
Nicht durchgesetzt
haben sich von Engels eigenen Vorschlägen: Schullehrer, Hauptlehrer für Rektor,
Jungerschüler für Student. Zum Wort Doktor meint Engel, dass
das Volk längst ein echtes Lehnwort daraus gemacht habe: Dokter.
Mit der Verdeutschung
der Schullexik allein befaßt sich das Verdeutschungswörterbuch von Karl
SCHEFFLER (1896). Auch dieses Wörterbuch wurde im Auftrag des ADSV geschrieben.
Der Verfasser will es als einen Berater verstanden wissen.
Das Wörterbuch
enthält den Wortschatz aus dem Bereich des Schulwesens, z.B.: allgemeine
Schulbegriffe, Namen der Schuleinrichtungen, der Schulfächer, des
Schulpersonals und detaillierte Bezeichnungen für verschiedene
wissenschaftliche Begriffe, wie: Apokope, Assimilation, Oszillation, Quadrat
usw. Außer dem Schulwortschatz wurden ins Wörterbuch viele allgemein
geläufige Lexeme aufgenommen: Toleranz - Duldsamkeit, Moral -
Sittlichkeit, direkt - geradezu, analog - entsprechend usw.
SCHEFFLERS (1896)
Vorschläge für die untersuchten Lexeme:
Abiturient - (Reife)prüfling (S),
Abgehender (H, D) (genannt werden zwei Wörterbücher, weil das Wort von HEYSE
1873 stammt, das hier nicht behandelt wird), Abgangsschüler (Sar)
Pädagoge - Erzieher (C), Lehrer (D),
Schulmann (H) (Es ist nicht zu entscheiden, ob dieses Wort zuerst bei HEYSE
oder bei SCHEFFLER erschien, weil die beiden Wörterbücher in gleichem Jahr
erschienen sind).
Es scheint, dass
SCHEFFLER keine neuen Verdeutschungen für den Schulbereich anbietet.
ERGEBNISSE DER
UNTERSUCHUNG
Der
Verdeutschungsprozeß im Bereich der Schullexik kann auf drei verschiedene
Ebenen zurückgeführt
werden. Erstens gab es erfolgreiche Vorschläge, die sich zum Teil seit Campe,
durch die anderen Verfasser fortgesetzt, bis heute erhalten haben. Zweitens
sind manche Verdeutschungsvorschläge untergegangen. Drittens
sind manche Wörter
fremder Herkunft in die Verdeutschungswörterbücher nicht aufgenommen worden,
weil die Verfasser ihre Verdeutschung der Schule selbst bzw. dem Staat
überlassen haben.
Mehr oder weniger erfolgreiche Verdeutschungen:
Abiturient - ein zur Reifeprüfung
Zugelassener (D), ein mit dem Reifezeugnis Abgehender (H, D), Abgangsprüfling
(S), Reifeprüfling (S)
Magister - Lehrer (C), Schulmeister (C)
Pädagoge - Erzieher (C), Lehrer (H)
Professor - Hochschullehrer (H), Lehrer
an der Hochschule (D)(österr.)
Rektor - Leiter (H)
Scholar - Schüler (C)
Student - Hörer (D)
Studiosus - Schüler (C)
2. Die abgelehnten
Vorschläge:
Abiturient - Abgangsschüler (Sar)
Doktor - Freilehrer (C), Gelehrter
(H)
Magister - Meister (C), Lehrmeister
(C)
Pädagoge - Schulmann (H), Kinderführer
(H), Jugendbildner (S), Schul-,
Zuchtmeister (S)
Professor - Hochlehrer (C),
Meister-Lehrer (S)
Rektor - Lenker (H), Führer (H),
Schulvorgesetzter (H), Schirmherr (S),
der Erste, der
Oberste (S), Vorsteher (C)
Student - Hochschüler (C), Bursche
(H), ein der Wissenschaft Beflissener (H),
Musensohn (H)
Studiosus - Beflissener (C)
Die Verdeutschungen
von CAMPE und HEYSE (die beiden gehen chronologisch den anderen Wörterbüchern
voraus) bilden den Ausgangspunkt für die anderen Verfasser. Solche Autoren wie
SARRAZIN und SCHEFFLER übernehmen die Vorschläge dieser beiden Autoren und
bieten kaum eigene Neuprägungen an.
Schon diese kleine
Untersuchung veranschaulicht die große Bedeutung von CAMPE und HEYSE für die
Verdeutschungsarbeit im 19. Jh. Die vier anderen hier angesprochenen
Wörterbücher (DUNGER, SANDERS, SARRAZIN, SCHEFFLER) sind vom Umfang und der
Originalität her weniger anspruchsvoll als die beiden ersteren.
Man kann sagen, dass
die konsequenten Bemühungen, solche Wörter wie Abiturient, Magister oder
Professor zu ersetzen, im großen und ganzen gescheitert sind. Die
heimischen Entsprechungen erwiesen sich entweder als zu umständlich (z.B. ein
der Wissenschaft Beflissener für Student) oder unzutreffend,
irreführend (z.B. Freilehrer, Zuchtmeister für Doktor, Kinderführer
für Pädagoge).
Die meisten
Verdeutschungen für Personenbezeichnungen, die in der heutigen
Gegenwartssprache funktionieren, stammen von CAMPE (fünf Beispiele), HEYSE
(vier Beispiele), DUNGER (drei ) Bei SANDERS findet man zwei erfolgreiche
Vorschläge, von den Vorschlägen von SARRAZIN und SCHEFFLER haben sich keine
Verdeutschungsvorschläge durchgesetzt.
Die abgelehnten
Verdeutschungsvorschläge sind in folgenden untersuchten Wörterbüchern zu
finden: HEYSE - 9, CAMPE - 7, SANDERS - 6, SARRAZIN - 1. Im heutigen Deutsch
werden zum Teil sowohl die untersuchten Lehnwörter als auch ihre heimischen
Ersatzwörter gebraucht, wobei aber die ersteren geläufiger sind. Ein voller
Erfolg wurde nur dem Lexem Schüler (wohlgemerkt geht das Wort auf das
Lateinische zurück) zuteil, das das frühere Scholar völlig verdrängt hat
. Die jetzt als Internationalismen geltenden Lexeme haben ihren festen Platz in
der Lexik der deutschen Gegenwartssprache.
Abkürzungen
ADSV - Der Allgemeine
Deutsche Sprachverein
C - CAMPE 1801
D - DUNGER 1882
H - HEYSE 1873, 1896
S - SANDERS 1884
Sar - SARRAZIN 1886,
1912
Schef - SCHEFFLER
1896
UW - DUDEN. Deutsches
Universalwörterbuch 1989
Deutsche Entlehnungen im Polnischen
(vgl. mein Beitrag in
Linguistik Online 8, 2001, leicht modifiziert) www.linguistik-online.de
1 Ansichten zum
Anteil deutscher Entlehnungen im polnischen Wortschatz
Im Jahre 1893
behauptete Gabriel Korbut, keine Sprache habe dem Polnischen so viele
Lehnwörter gegeben wie das Deutsche. Dabei seien deutsche Entlehnungen - im
Gegensatz zu Latinismen - meist völlig assimiliert, so dass sie von Polnisch
Sprechenden nicht mehr als fremd empfunden würden (Korbut 1893). Im Jahre 1974
erschien ein Artikel des tschechischen Linguisten Jiri Damborsky, der das Auftreten
von Germanismen in einem polnischen Wörterbuch (Skorupka et al., eds., 1969)
untersuchte. Deutsche Entlehnungen nehmen in seiner Untersuchung zahlenmäßig
erst die vierte Stelle hinter den lateinischen, französischen und griechischen
ein.
Angeregt von Korbut
und Damborsky führte der deutsche Polonist Ulrich Drechsel (1996) seine eigene
Untersuchung des Anteils deutscher Entlehnungen im Polnischen durch. So fand er
im Großwörterbuch Polnisch-Deutsch von Jan Piprek et al. 3419 (ca. 1,71
%) und in einem wissenschaftlich-technischen Wörterbuch 870 (ca. 0, 87%)
deutsche Lehnwörter. Das Ergebnis ist also nicht umwerfend, allerdings gibt
Drechsel zu, dass manche umstrittenen Wörter sowie Lehnübersetzungen außer
Betracht blieben. Er kommt zu dem Schluss (1996: 49),
dass der deutsche Anteil am heutigen polnischen Fachwortschatz eher
unbedeutend ist. Innerhalb des allgemeinsprachlichen Wortschatzes hingegen
haben Wörter deutscher Herkunft ihren festen Platz und stellen in ihrer
Gesamtheit seit längerem eine relativ konstante Größe dar.
Dabei sei ihr
Charakteristikum im heutigen Polnisch nicht die außergewöhnliche Quantität,
sondern ihre beachtliche Gebrauchshäufigkeit, ihr alltagssprachlicher Charakter
und ihr hoher Assimilationsgrad.
In einem kleinen
Lexikon sprachwissenschaftlicher Termini (Skudrzykowa/Urban 2000: 41) wird die
Zahl der Germanismen im jetzigen Polnisch auf ca. 4000 eingeschätzt. Zum
Vergleich: für Latinismen wird die Zahl 10 000 (abgesehen vom Fachwortschatz)
und für Gallizismen 3500 genannt.
Es scheint, dass
derartige statistische Zusammenstellungen der wirklichen Rolle des deutschen
Lehngutes im polnischen Wortschatz nicht ganz gerecht werden. Nicht alle
deutschen Lehnwörter sind in einsprachigen polnischen Wörterbüchern als solche
gekennzeichnet. Das gilt auch für das schon erwähnte Wörterbuch von Skorupka et
al. (1969), wo etwa bei szynka (Schinken) die Angabe deutscher Herkunft
fehlt. Viele Wörter deutscher Herkunft haben sich im Polnischen offenbar so
fest eingebürgert, dass sie selbst von Wörterbuchautoren nicht mehr als fremd
erkannt werden.
2 Zur Geschichte
deutscher Einflüsse im Polnischen
2.1 Überblick über einige neuere Forschungen
Das Problem deutscher
Spracheinflüsse auf das Polnische ist bis jetzt von verschiedenen Autoren,
meist von polnischen und deutschen Linguisten, behandelt worden. Einen
umfassenden Überblick über solche Forschungen aus dem 19. und 20. Jh. findet
man bei Alicja Karszniewicz-Mazur (1988: 7ff.). Dieselbe Autorin äußert sich
ausführlich zur Chronologie deutscher Entlehnungen im Polnischen. Als
Hauptkriterium wendet sie die phonetische Substitution an, darüber hinaus
berücksichtigt sie lexikographische Daten, den Assimilationsgrad sowie
historische Fakten (ibd.: 262ff.). Bei der Darstellung der Rolle
wirtschaftlicher und kultureller Beziehungen bespricht sie die im 13. Jh.
einsetzende sog. Ostkolonisation, in deren Folge neue Städte gegründet und in
der Landwirtschaft neue Arbeitstechniken eingeführt wurden (ibd.: 16ff.).
Gerade in dieser Zeit kamen ins Polnische viele deutsche Entlehnungen..
Andererseits aber erwähnt sie auch die zweite Siedlungswelle, und zwar im 17.
Jh., als besonders in Großpolen und Kleinpolen von deutschen Ansiedlern neue
Dörfer gegründet wurden. Dagegen hatten - so Karszniewicz-Mazur - die späteren
Siedlungsaktionen (18.-19. Jh.) schon eroberischen Charakter mit einer
negativen Auswirkung auf die polnische Wirtschaft (ibd.: 19).
Bei der historischen
Einteilung der Germanismen geht sie von der Periodisierung der deutschen
Sprache aus - so werden nacheinander Entlehnungen aus dem Althochdeutschen,
Mittelhochdeutschen und Neuhochdeutschen besprochen. Nicht übersehen werden von
der Breslauer Germanistin auch Entlehnungen aus dem Mittelniederdeutschen und
Neuniederdeutschen - die meisten betreffen das Seewesen, z.B. bosman,
bursztyn, fracht, kajuta, sztorm (ibd.: 121f., 211ff.).
Die Autorin weist auf
tschechische Vermittlung mancher Germanismen im Polnischen hin, z.B. bei kuchnia
(Küche), malżonka (Ehefrau), żegnać (verabschieden) und papież
(Papst) - wobei wir das letztgenannte Wort in Anlehnung an andere Autoren doch
als eine direkte Entlehnung aus dem Deutschen betrachten wollen. Als deutsche
Entlehnungen betrachtet sie auch solche Wörter, die letztendlich auf das
Lateinische zurückgehen, wie: autorytet, fakultet, immunitet,
uniwersytet (ibd.: 123 ff). Entscheidend sei die formale Ähnlichkeit der
Suffixe, z.B.: dt. -(i)tät, poln. -(y)tet.
In einem Beitrag aus
dem Jahre 1989 äußern sich zwei polnische Autorinnen, die Germanistin
Aleksandra Czechowska-Blachiewicz und die Polonistin Grazyna Habrajska, über
Entlehnungen in der Sprache des Gebietes von Lodz, besonders im Wortschatz der
Textilindustrie. Diese zur Zeit zweitgrößte polnische Stadt wurde im 18. und
19. Jh. sowohl von Polen als auch von Deutschen und Juden bewohnt. Eine große
Menge von Entlehnungen verdankt die Sprache der Einwohner von Lodz schlesischen
und schwäbischen Zuwanderern. Über die Hälfte der heute in Lodz im gesprochenen
Polnisch verwendeten Germanismen seien dieselben wie im Wortschatz der
Allgemeinsprache, z.B. bejca, renta, tapeta (1989: 89ff.). Daneben gebe
es Wörter, die auch in anderen Mundarten aufträten. Bei manchen deutschen
Lehnwörtern sei jiddische Vermittlung wahrscheinlich, z.B. bei brew (Augenbraue),
brud (Schmutz), klosz (glockenförmiger Frauenrock, ibd.: 91). Die
ältesten Entlehnungen stammten schon aus dem 3./4. Jh., als die Germanen mit
den Slawen in Berührung kamen. Bei der Verbreitung deutscher Lehnwörter hätten
deutsche Dialekte eine große Rolle gespielt, so im Mittelalter vor allem das
Schlesische. Im 17. - 19. Jahrhundert hätten sich in Polen zudem viele
deutsche, besonders rheinpfälzische, westböhmische, niederdeutsche und
schwäbische Dialektinseln gebildet (ibd.: 86).
Der deutsche Polonist
Andrzej de Vincenz (1992) macht auf die Rolle des historisch-kulturellen
Hintergrunds aufmerksam. Den geringen Einfluss des Polnischen auf das Deutsche
einerseits und den großen Einfluss des Deutschen auf das Polnische andererseits
erklärt de Vincenz (1992: 121) damit,
daß die Geschichte Europas die Geschichte der Ausbreitung der
christlich-lateinischen Kultur von Italien und Frankreich auf den Rest des
Kontinents, nach Norden und Osten, ist. So gibt es im Deutschen Hunderte von
Lehnwörtern aus dem Französischen, während man im Französischen kaum zwanzig
oder dreißig deutsche Lehnwörter zusammenbekommt.
Eine wichtige Zäsur
in den deutsch-polnischen Sprachkontakten bildete nach de Vincenz die Annahme
des Christentums durch den ersten polnischen Herzog Mieszko I. im Jahre 966.
Die Missionare, die in Begleitung von dessen Ehefrau Dubrawa aus Prag kamen, um
in Polen die christliche Lehre zu verbreiten, gehörten - wie ganz Böhmen - zur
Diözese Regensburg. Sie waren es, die dem Polnischen neuen Wortschatz
vermittelten, seien es nun Wortentlehnungen aus dem Deutschen wie papiez (Papst),
post (Fasten) oder genaue Nachbildungen deutscher Ausdrücke
(Lehnübersetzungen), die ihrerseits Übersetzungen von lateinischen Ausdrücken
sind, z. B. milosierdzie (Barmherzigkeit) oder meczennik
(Märtyrer). Durch Vermittlung des Deutschen bzw. auch des Tschechischen habe
das Polnische auch bestimmte auf das Lateinische zurückgehende semantische
Strukturen oder Begriffsfelder bzw. "Weltbilder" übernommen (ibd.:
115).
Im 13. Jahrhundert,
in der Zeit der deutschen Ostsiedlung, entstanden in Polen richtige Städte (civitates)
"mit geschriebenen Gesetzen, gewählten Stadtbehörden und einem ebenfalls
gewählten Bürgermeister" (ibd.: 116). Sie übernehmen das deutsche Recht,
in Polen meist Magdeburger Recht genannt. Die gesamte Stadtorganisation samt
Architektur kam zuerst aus Frankreich und Italien nach Deutschland und dann
über deutsche Ansiedler nach Polen. Entsprechende Entlehnungen sind z.B. burmistrz
(Bürgermeister) oder gmina (Gemeinde; ibd.).
Mit der Geschichte deutscher
Entlehnungen im Polnischen befasst sich auch Ulrich Drechsel (1996). Die
ältesten Entlehnungen - meist religiöse Termini - seien überwiegend
lateinischer Provenienz und kamen teils durch deutsche, teils durch
tschechische Vermittlung ins Polnische, z.B. kosciół (Kirche) <
tschech. kostel < ahd. kastel < lat. castellum
(ibd.: 43). Den Höhepunkt deutscher Einflüsse datiert Drechsel auf die Zeit
zwischen dem 13. und 15. Jahrhundert. Er betrachtet sie als Folge des Zustroms
deutscher Kolonisten wie Kaufleute und Handwerker, die die Gestaltung des
Rechts in den Städten beeinflussten. Die Aufnahme des deutschen Lehngutes sei
übrigens fast ausschließlich auf mündlichem Wege erfolgt (ibd.: 44). In der
mittelpolnischen Periode (1500 - 1780) ging nach Drechsel die
Aufnahmebereitschaft des polnischen Wortschatzes für deutsche Lehnwörter
zurück. Ursachen hierfür seien die teilweise Polonisierung der deutschen
Kolonisten sowie der starke Einfluss des Lateinischen. Auch in dieser Zeit
betrifft der deutsche Einfluss in erster Linie den Berufsalltag (ibd.: 45). In
der Zeit von 1795 bis 1918, als Polen infolge der Teilungen von der politischen
Karte Europas verschwunden war, kam es in den von Preußen und Österreich
annektierten Gebieten erneut zu verstärkten deutschen Spracheinflüssen, die
durch das Schulwesen, die Behörden, das Militär und durch Druckerzeugnisse
verbreitet wurden. Ab 1887 wurde das Polnische an den Volksschulen und ab 1890
auch an Gymnasien und Realschulen durch das Deutsche ersetzt. So wurden im häuslich-privaten
Bereich Germanismen wie ancajgować (anzeigen), anunk (Begriff
< Ahnung) oder ferlezować (verlesen, vorlesen) verwendet (ibd.: 45).
Ins Polnische drangen Lehnübersetzungen wie czasopismo (Zeitschrift)
oder światopogląd (Weltanschauung) ein.
Auch in der
polnischen Wortbildung und in der Grammatik zeigten sich deutsche Einflüsse,
vgl. die für das Polnische untypische Stellung der Konjunktion ale, etwa
in (ibd.: 46):
Syn ale nie przyszedl.
('Der Sohn aber kam nicht', statt: Ale syn nie przyszedł.)
Drechsel nennt ferner
einige Beispiele für deutschen Einfluss auf den Warschauer Stadtdialekt, z.B.
(ibd.):
W blaumontag nie chodzę nigdy do warsztatu.
(Am blauen Montag
gehe ich nie in die Werkstatt).
Infolge der
puristischen Tätigkeit habe sich die Zahl der Germanismen nach dem 1. Weltkrieg
dann deutlich verringert, und Ausdrücke aus dem 2. Weltkrieg wie kennkarta
oder gestapo finde man heute fast nur noch in literarischen Werken
(ibd.: 47).
Mit der Chronologie
der deutschen Lehnwörter im Polnischen befasst sich der polnische Germanist
Tomasz Czarnecki. Für die Bestimmung der Chronologie nennt er drei Arten von
Kriterien (Czarnecki im Druck, a):
Die Geschichte der
deutsch-polnischen Lehnkontakte kann man nach Czarnecki insgesamt in drei
Perioden einteilen: die älteste (bis ca. 1050), die mittelalterliche (1050 -
1600) und die neuzeitliche (1600 - 2000). Für die erste Periode, die in die
Vorgeschichte der polnischen Sprache fällt (Letztere wird oft auf die Zeit vor
1136 datiert - auf dieses Jahr wird die Entstehung des wichtigen Sprachdenkmals
für das Polnische: "Bulla gnieźnienska" datiert), seien knapp 240 deutsche
Lehnwörter feststellbar, darunter über 180 'indirekte' Lehnwörter, d.h. solche
Wörter, die aus dem Deutschen bzw. Germanischen durch Vermittlung anderer
Sprachen gekommen sind (Czarnecki im Druck, b). Unter Letzteren nennt Czarnecki
62 sog. kulturelle Wanderwörter, die in den meisten slawischen Sprachen
aufträten und deren Vermittlungsweg nicht direkt zu rekonstruieren sei, z.B. beczka
< ahd. *buttia, chwila < ahd./as. hwila, ksiadz
< ahd. kuning, kupowac < kaufon, pieniadz
< ahd. pfenning. Daneben seien Entlehnungen erkennbar, die damals
unter Vermittlung des Tschechischen bzw. anderer slawischer Sprachen ins
Polnische gekommen seien, z.B. biskup < ahd. biskouf, chrzest
< ahd. christ, mnich < ahd. munih, szkoda < ahd. scado,
mlyn < ahd. mulin, dziekowac < ahd. dankon, kosciol
< ahd. kastel, msza < ahd. missa, oltarz <
ahd. altari, szatan < ahd. satan. Als 'direkte'
Entlehnungen nennt Czarnecki (im Druck, b) etwa los (Elch), skarb (Schatz)
und stal (Stahl). Will man die von Czarnecki als Wanderwörter bezeichneten
Entlehnungen ebenfalls als Germanismen betrachten, was ja durchaus möglich
erscheint, so kommt man auf 120 Wörter, die aus dem Deutschen bzw. Germanischen
ins Vorpolnische gekommen sind.
In der zweiten
Periode (1050 1600) wurden laut Czarnecki ca. 2000 deutsche Lehnwörter
übernommen, meist direkte Entlehnungen, die als Folge direkten
deutsch-polnischen Sprachkontakts in der Zeit der sog. Ostsiedlung anzusehen
sind. Besonders ostmitteldeutsch-schlesische, oberdeutsche und niederdeutsche
Dialekte, nach 1450 auch das entstehende Neuhochdeutsche beeinflussten das
Polnische in dieser Epoche. Hier einige Beispiele mit Czarneckis
Datierungsvorschlägen:
vor 1250: cegła (Ziegel), kryształ, wójt (Bürgermeister), żeglarz
(Segler), ratusz, fałsz, kilof (Keilhaue)
vor 1300: gałgan (Lumpen), ganek (Veranda), gwałt, helm, ładować
(laden), sołtys (Bürgermeister)
vor 1350: farba, malarz, rynna, wanna
vor 1450: budować (bauen), cel (Ziel), filar(Pfeiler), gryf, hetman
(Feldherr), krępowac (fesseln, einschränken, einengen, wahrsch. <
mundartl. krampen 'zusammenbinden, mit einem Haken verschließen'), smak
(Geschmack), spichrz (Speicher), stelmach, strych (Dachboden), stosować
(verwenden), śmigus (Ostertaufe), zegar (Uhr)
Die größte Zahl von
Entlehnungen brachte Czarnecki zufolge die dritte und jüngste Epoche (1600 -
2000), u. zw. mehr als 8000. Er nennt für diese Zeit (allerdings ohne nähere
zeitliche Differenzierung) u.a. folgende Beispiele:
bajtlować, banknot, bruderszaft, fach, felczer, flaga, flancować, frajda,
glansować, heca, hochsztapler, interes, kajzerka, kibic, kindersztuba, kufer,
platfus, polerować, szmugiel, szrot, szwindel, sztambuch, szwagier, werbować,
wrak, zelować
Zu den neuesten
Entlehnungen aus dem Deutschen gehören die von Czarnecki angeführten Wörter autohaus,
autohandel und InterCity. Viele Germanismen seien nur in Dialekten
und nicht in der Standardsprache vorzufinden. Czarnecki hebt hervor, dass die
Wörterbücher des Polnischen bis heute "nicht alle möglichen deutschen
Lehnwörter registriert" hätten und in der Hinsicht "weitere
Untersuchungen notwendig" seien (2000a: 8). Andererseits gibt er zu, dass
viele Lehnwörter ohnehin nur einen ephemerischen Charakter gehabt hätten und
besonders nach 1918, also mit der Wiedergeburt Polens, aus dem Gebrauch gekommen
seien.
Für die Datierung der
einzelnen Entlehnungen in der dritten Periode sei besonders das philologische
Kriterium maßgebend. Im 17. Jh. kamen nach Czarneckis Meinung nur wenige
deutsche Entlehnungen ins Polnische, im 18. Jh. dagegen wieder mehr. Noch
größer sei die Zahl der Entlehnungen zwischen 1800 und 1918 gewesen, als Polen
unter den drei Großmächten Preußen, Österreich und Russland aufgeteilt war.
Auch nach 1990 seien in Polen wieder etwas mehr deutsche Lehnwörter in die
umgangssprachlich gefärbte Standardsprache übernommen worden.
Czarnecki äußert sich
auch zu polnischen Entlehnungen im Deutschen. So seien in der Zeit von 1000 bis
1500 aus dem Polnischen 25 Lehnwörter (meist sog. Fernentlehnungen) ins
Deutsche übernommen worden. Als sichere Polonismen nennt er Grenze (13.
Jh.), polnisch (11. Jh.), Säbel (15. Jh.) und Gurke (15.
Jh.) (2000b).
Mit deutschen
Entlehnungen im 19. Jahrhundert beschäftigt sich der polnische Linguist
Bogusław Nowowiejski (1996). Während es bereits mehrere Arbeiten zu
Entlehnungen in der alt- und mittelpolnischen Periode gebe, sei das 19.
Jahrhundert bisher nur wenig erforscht worden (ebd.: 16f.). Gerade für diese
Zeit sei eine sehr große Anzahl von Germanismen charakteristisch, besonders in
der Amtssprache, die im 20. Jahrhundert meist aber wieder durch einheimische
Ausdrücke ersetzt worden seien. Gründe für diese Erscheinung sieht Nowowiejski
in der allgemeinen Abneigung gegenüber der aufgezwungenen Germanisierung im
preußischen und zum Teil auch im österreichischen Teilungsgebiet sowie in der
puristischen Tätigkeit um die Jahrhundertwende und in den ersten Jahrzehnten
danach. Zahlreiche sprachpflegerisch orientierte Publikationen (z.B. Bliziński
1888, Passendorfer 1909, Łętowski 1915) hätten sich sehr massiv gegen die
vorhandenen Germanismen gewandt, die als Kennzeichen der Unterdrückung gegolten
hätten (No-wowiejski 1996: 207ff.).
Aufgrund einer
Auswertung der damaligen Presse stellt Nowowiejski eine ausführliche Liste
deutscher Entlehnungen aus dem 19. Jahrhundert zusammen (ebd.: 256ff.). Unter
(I) werden hier Beispiele für Entlehnungen genannt, die im heutigen
Standardpolnisch immer noch gebraucht werden (wenn auch viele von ihnen als
umgangssprachlich einzustufen sind); unter (II) finden sich ausgewählte Beispiele
für Entlehnungen, die im heutigen Standardpolnisch nicht mehr verwendet werden
(wenn auch viele von ihnen weiterhin in polnischen Dialekten vorkommen):
(I) buchalter, feldmarszałek, geszeft, heca, hantle, knajpa, landszafta,
meldować, mu-fa, pudel, szpicel, szwarcować, szwejsować, szyber, zecer
(II) abreibung, abszlus, amt, amtman, ausbruch, bajrat, bakenbardy,
banhof, berycht, bonerowanie, brener, bryftregier, fakelcug, ferklejdunk,
festunek, forszlag, forszus, fortszrytler, frejowy (bezpłatny- kostenlos),
heklować, kaisersznit, knakwurszt, krejs, kuczer, landrat, landwera, liwerant,
opernhauz, pakkamer, pocztamt, pulwersak, rajsbret, ranglista, raps, szlips,
szprechować, szryft, szuwaks, trejbhauz, traktier, trephauz
Es ist schon
erstaunlich, welch eine große Menge von Germanismen aus dem Polnischen
inzwischen wieder verschwunden ist.
2.2.
Zusammenfassendes zur Geschichte deutscher Entlehnungen im Polnischen
In der Vorgeschichte
der polnischen Sprache (etwa bis 1150) sowie in der altpolnischen Zeit wurde
ins Polnische in großem Maße religiöser Wortschatz übernommen, zum Teil durch
Vermittlung des Tschechischen. Dies hängt mit der Annahme des Christentums
durch Polen im Jahre 966 zusammen. Hier spielte die tschechische Ehefrau des
polnischen Herzogs eine wichtige Rolle. Auch manche alltagssprachlichen
Ausdrücke sind in dieser Zeit entlehnt worden.
Der nächste wichtige
Faktor war (ca. im 13. - 14. Jh.) die sog. deutsche Ostsiedlung, als deutsche
Handwerker, Kaufleute, Bauern nach Polen kamen und zu dessen wirtschaftlicher
Entwicklung beitrugen. Auch die Stadtverwaltung wurde nach deutschem Vorbild
gestaltet. Die Zuwanderer kamen meistens aus mitteldeutschen Gebieten nach
Schlesien und zogen weiter ostwärts nach Krakau und Lemberg sowie in andere
Regionen. Erst gegen Ende des 14. Jahrhunderts erlosch der Siedlungsprozess und
in die polnischen Städte begann der polnische Adel einzudringen. Eingeführt
wurde jetzt eine einheitliche polnische Rechtssprechung, und das
Appellationsgericht wurde von Magdeburg nach Krakau verlegt. Der in dieser Zeit
durch Nahkontakt entlehnte Wortschatz betrifft solche Bereiche wie Handwerk,
Handel oder das Alltagsleben. Gerade diese Entlehnungen haben sich bis heute
erhalten und gehören zum Zentrum der polnischen Lexik. Sie sind völlig
assimiliert und ihre fremde Herkunft ist oft nicht mehr erkennbar (z.B. bei szafa
und waga).
Dagegen spielen die
zahlreichen in der Teilungszeit (besonders im 19. Jahrhundert) ent-lehnten
Germanismen nur eine eher marginale Rolle im heutigen Polnisch. Viele von ihnen
sind als umgangssprachlich einzustufen (z.B. fajny, frajda). Kaum
eine Rolle spielen heute deutsche Entlehnungen aus der Zeit des 2. Weltkrieges.
Zu den neuesten deutschen Entlehnungen, die erst in den 90er Jahren des 20.
Jahrhunderts ins Polnische kamen, gehören mehrere Ausdrücke aus der
Autobranche, neben dem oben erwähnten autohaus z.B. auch kombi, szrot
oder szyberdach.
Charakteristisch für
die deutschen Einflüsse auf das Polnische insgesamt sind die zahlreichen
Lehnübersetzungen, z.B. czasokres (Zeitabschnitt), korkociąg
(Korkenzieher), listonosz (Briefträger), miarodajnie (maßgebend),
odszkodowanie (Entschädigung), parowóz (Dampfwagen), światopogląd
(Weltanschauung). Darunter befinden sich auch Lehnwendungen wie rozumieć coś
pod czymś (etwas unter etwas verstehen), od przypadku do przypadku
(von Fall zu Fall) und nie być w stanie... (nicht im Stande sein, ...)
oder Tu leży pies pogrzebany (Hier liegt der Hund begraben).
3. Sachbereiche
3.1. Folgenden
Sachbereichen lassen sich deutsche Entlehnungen im Polnischen ungefähr zuordnen
(ich nenne jeweils nur einige Beispiele, wobei solche Wörter bevorzugt werden,
die im jetzigen Deutschen keine formalen Pendants haben):
Haus, Hausgeräte: beczka (Fass), fajka (Pfeiffe), firanka (Fenstervorhang), skrzynia
(Kiste), szafa (Schrank), szyba (Scheibe), talerz (Teller), zegar (Uhr)
Handwerk: drut (Draht), korba (Kurbel), lutować (löten), murarz (Maurer), obcęgi
(Zange), pędzel (Pinsel), warsztat (Werkstatt), (umg..) bormaszyna, sztamajza,
wihajster (‘nicht näher bekanntes Werkzeug’ - stammt vom deutschen
"Wie heißt er?")
Wirtschaft, Handel: grosz, handel, jarmark, kosztować (kosten), pieniądz (Geld), spichrz
(Speicher), waga
Architektur, Bauwesen: belka (Balken), budować (bauen), dach, krużganek (Kreuzgang),
rusztowanie (Rüstung, Gerüst), strych (Dachboden)
Verwaltung: burmistrz (Bürgermeister), gmina
(Gemeinde),margrabia (Markgraf), ratusz
(Rathaus), sołtys
(Bürgermeister – in einem Dorf)
Religion: klasztor
(Kloster), ksiądz (Priester), papież (Papst), pielgrzym (Pilger),
post (Fasten)
Militarwesen: kaliber, kolba, lufa (Lauf, Rohr), maszerować (marschieren), musztra
(Exerzieren, Drill), oficer
Seewesen: bosman (Bootsmann),
kajuta, reda (Reede), żeglarz (Segler)
Sport: kibic,
majstersztyk, runda, strefa (Zone), turniej (vgl. 3.2)
Bergbau: hałda (Halde), sztolnia
(Stollen), sztygar (Steiger), szyb (Schacht),
szychta (Schicht)
Kleidung: fartuch (Schürze), futro
(Pelzmantel), kitel, kołnierz (Kragen),
obcas (Absatz),
pantofel
Tiere: dorsz, łoś (Elch), mops,
pudel, szpic(Spitz)
Essen: bigos (Sauerkraut mit Fleischstücken), cukier (Zucker),
olej (Öl), panierować, rodzynek (Rosine), sznycel, zupa (Suppe)
Sonstiges: cel (Ziel), fortel (schlaue,
geschickte Maßnahme, Trick), grunt, hamować (hemmen), hart (Kraft,
Stärke),hochsztapler, karzeł (Zwerg), kierować
(leiten, steuern), król (König), kula (Kugel), polerować, ratować (retten),
szafować (spenden, verschwenden), szlak (Strecke, Weg), szpital, szwagier,
tandeta (wertloses Zeug), urlop (Urlaub)
Es ist ersichtlich,
dass in manchen Fällen deutsche Entlehnungen keine analogen Formen im heutigen
Deutsch haben. So geht das polnische fartuch (Schürze) auf das mhd. vortuoch
(vgl. Karszniewicz-Mazur 1988: 54), sołtys (Bürgermeister) auf das
mhd. schuldheize (scholtheize) (ebd.: 101), szafa
(Schrank) auf das oberdeutsche schaff (16.Jh.) (ebd.: 189) und zegar
(Uhr) auf das mhd. seiger (Turmuhr)(ebd.: 118) zurück.
Nicht aufgenommen
haben wir etwa łańcuch (Kette)(mhd. *lannzug “Schmuckkette”)
oder pończocha
(Strumpf)(mhd. buntschuoch), die möglicherweise durch tschechische
Vermittlung gekommen sind (vgl. Karszniewicz-Mazur 1988: 85, 93).
3.2. Zur Sportlexik
Als ich in einer
früheren Arbeit (Lipczuk 1999b) 847 Lexeme aus der standardnahen Schicht des
polnischen Sportwortschatzes untersuchte, stellte ich unter ihnen 73
Entlehnungen aus der deutschen Sprache fest. Damit liegen deutsche Entlehnungen
auf Rang vier, deutlich hinter Latinismen (307), englischen (182) und
französischen (180) Entlehnungen. Kennzeichnend für deutsche Lehnwörter aus
unserem Material ist der hohe Anteil umgangssprachlicher Ausdrücke, z.B.
fory (Vorgabe, Vorteil), fuks (Glück, Glücksfall), klapa (schwere
Niederlage), kiks (Fehlstoß, fehlerhafter Ballstoß, verfehlter
Stoß), kiksować (einen Fehlstoß/Fehlschuss ausführen), klapa (Pleite,
Misserfolg, klare Niederlage), koks (Dopingmittel), koksować się
(Doping einnehmen, sich dopen), murować (den Zugang zum eigenen Tor
durch eine Verteidigungsmauer verstellen), pudło1 (Fehlschuss),
pudło2 (Podest, Podium), pudłować (verfehlen,
am Tor vorbeischießen), szpica, szpurtować, śrubować und windować
(się) (sich) steigern).
Es ist leicht zu
bemerken, dass manche der Sportgermanismen auf andere Quellensprachen
zurückgehen. Deutsch war eine Vermittlersprache bei solchen Entlehnungen aus
dem Französischen wie blokada, flanka, grupa, kabina, maszyna,
oferta, plac, roszada, runda, śruba (Schraube), tarcza (Schießscheibe),
trasa (Strecke, Piste), turniej, zgrupowanie (Camp,
Trainingslager), aus dem Lateinischen bei filar (Stütze, starker Spieler
in einer Mannschaft), mur (Mauer), operować, para (Paar), pech, pechowiec
(Pechvogel), pechowy/pechowo (Adj.) (Pech-, mit Pech), próba, tafla (Eisfläche),
aus dem Italienischen bei inkasować (kassieren), protest, spacerek
(leichtes Spiel), szpagat, sztafeta (in Lipczuk 1999b:
158 wird sztafeta - wohl unrichtig – als eine italienische Entlehnung
betrachtet), aus dem Englischen: szpurt, szpurtować, und aus dem
Jidischen: plajta.. Auf das Niederländische gehen Flagge und kapern
zurück - durch das Deutsche vermittelt wurden: flaga und kaperować (einen
Spieler mit unsauberen Mitteln anwerben, locken). Dabei ist der deutsche
Ursprung nicht immer eindeutig: So geht wahrscheinlich das Wort barwa (barwy)
(Farbe) auf das Althochdeutsche zurück, kam ins Polnische aber möglicherweise
durch Vermittlung des Tschechischen.
Zu den deutschen
Entlehnungen im Sportbereich (im weiten Sinne) gehören ferner: banda, blok,
cel (Ziel), celny/celnie (treffsicher), celować (zielen), centra
(Vorlage), fajerwerk (glänzende Szenen, eine große Menge spektakulärer
Aktionen; Feuerwerk), hala, kibic (Sportfan, Sportanhänger,
Kiebitz), kibicować (Fan einer Mannschaft, eines Sportlers sein;
anspornen, anfeuern), kręgle (Kegelsport), kunszt (Kunst,
Meisterschaft), los/losować, majstersztyk (Meisterstück), maruder
(einer der Letztplatzierten in einem Rennen o. ä.; Schlendrian), meldunek,
meldować (się), ratować, strefa (Zone), szlagier, sztanga
(Hantel), szturm, szturmować, tuz (As, Crack,
hervorragender Sportler), waga (Gewichtsklasse, Gewicht), wunderteam
(dt. + engl.) und żeglarstwo (Segelsport).
Nicht zu vergessen
sind ferner Lehnübersetzungen wie wielobój (Mehrkampf), przedskoczek
(Vorspringer) oder międzybiegi (Zwischenläufe) (siehe dazu Ożdżyński
1970: 58f.).
Der polnische
Sportwortschatz wird in der Forschungsliteratur nur selten als Beispiel für
deutsche Einflüsse erwähnt. Aus unseren knappen Bemerkungen geht aber hervor,
dass auch hier - neben den gewöhnlich angeführten Bereichen wie Handel oder
Handwerk - eine beträchtliche Zahl von Germanismen Eingang gefunden hat.
4. Zur Einstellung
gegenüber deutschen Entlehnungen in Polen
4.1. Die alt- und
mittelpolnische Sprachperiode
Bereits in der altpolnischen
Zeit ist Widerstand gegen deutsche Einflüsse zu bemerken. So ver-ordneten gegen
Ende des 13. Jahrhunderts Erzbischof Jakub Świnka und die Lentschitzer Synode
(Synod Łęczycki), dass nur Personen, die der polnischen Sprache mächtig seien,
zum Direktor einer Kirchen- und Klosterschule ernannt werden könnten und dass
in polnischen Kirchen die deutsche Sprache durch die polnische zu ersetzen sei.
1537 wurden in der Krakauer Marien-kirche Messen in polnischer Sprache
eingeführt, wodurch der damals geläufige Ausdruck siedzieć jak na niemieckim
kazaniu (‚wie in einer deutschen Predigt dasitzen‘, d.h. nicht verstehen,
worüber gesprochen wird; nach Rybicka 1976: 9) an Aktualität verlor. Die große
Rolle der deutschen Sprache in Polen und ihr Einfluss auf das Polnische blieb
trotzdem bestehen. Deutsche Lehrer, Drucker und Ärzte kamen in die polnischen
Städte, und die Kenntnis der deutschen Sprache war nach wie vor verbreitet: Das
Bürgertum brauchte die deutsche Sprache, um Handel zu treiben, und die Adligen
brauchten sie, um ihre Söhne an deutschen Universitäten ausbilden zu lassen.
4.2. Reaktion auf
deutsche (und andere) Entlehnungen im 19. und 20. Jh.
Kritische Stimmen
gegen deutsche Entlehnungen sind in Polen auch im 19. Jahrhundert und Anfang
des 20. Jhs. zu vernehmen. In seiner Abhandlung über die Verunreinigung der
polnischen Sprache wendet sich F. K. Skobel (1872) gegen Lehnübersetzungen aus
dem Deutschen wie stawiać pytanie (von: eine Frage stellen), czynię
pana uważnym (ich mache Sie aufmerksam...) oder wypisać konkurs
(einen Wettbewerb ausschreiben). Auch der Grammatiker und Lexikograph A. A.
Kryński (1921) nennt mehrere Beispiele für - nach seiner Meinung - unerwünschte
Wortentlehnungen wie fungować, radirować, aber auch für die
Beeinflussung der polnischen Syntax, z.B. in Ausdrücken wie szukać za czymś,
brakuje książka (Rektion) und profesor naturalnej historii (statt: profesor
historii naturalnej). Er wendet sich gegen zahlreiche Lehnübersetzungen
wie: przedłożyć (nach: vorlegen) und pokrywać się (sich decken,
statt: zgadzać się, odpowiadać). Kryński meint, dass die älteren
Germanismen das Polnische zwar durchaus bereichert hätten, aber die neueren,
die infolge der Germanisierungspolitik übernommen wurden, entschieden zu
bekämpfen seien (ebd.: 3f.). Viel Aufmerksamkeit widmeten Wörtern fremder
Herkunft die sprachpflegerisch orientierte Zeitschrift Poradnik Językowy
(gegründet 1901) und die seit 1913 wirkende linguistische Zeitschrift Język
Polski.
Im Allgemeinen haben
wir es hier aber mit eher gemäßigten Stellungnahmen zu tun: Bestimmte
Fremdwörter werden getadelt, die anderen werden in Schutz genommen. Im Poradnik
Językowy (1903, 4: 66) lesen wir, dass niemand für einen übertriebenen
Purismus sei und alle Fremdwörter durch heimische Ausdrücke ersetzen wolle.
Besonders solche Lehnwörter, die sich im Polnischen eingebürgert hätten und
allgemein geläufig seien, sollten geschont werden. Mit aller Strenge solle man
aber jenes "Ungeziefer" ("robactwo") bekämpfen, das die
gegenseitige Verständigung zerstöre. Józef Peszke spricht sich in Poradnik
Językowy (1905, 8: 112ff.) gegen zu häufigen Gebrauch von Fremdwörtern aus,
äußert andererseits aber die Meinung, dass Wörter wie karta, tablica,
talerz, teatr, lekarz, maszyna, papier behalten werden sollten. Bei der
Suche nach polnischen Ersatzwörtern seien der alte Wortschatz, die Volkssprache
und erst an letzter Stelle die Bildung neuer Wörter auszunutzen. Ähnlich äußert sich Jan Łoś in Język Polski (1913,
10: 293): "Trzeba się trzymać dawnej ogólnej zasady: nie wpadać w przesadę
ani na jedną, ani na drugą stronę." ("Man soll sich an den alten Grundsatz halten,
weder in der einen noch in der anderen Richtung zu übertreiben."; Übers.:
R.L.)
In seiner Abhandlung Walka
o język ("Der Kampf um die Sprache") will Aleksander Brückner
(1917), einer der größten Gelehrten jener Zeit, die Muttersprache als
Kennzeichen einer Nation verteidigen. In Polen sorge man für die Reinheit der
Sprache nicht; deshalb seien über-mäßig viele Fremdwörter eingedrungen. Diese
Verunreinigung durch Fremdwörter sei dem Polnischen und dem Deutschen gemeinsam
(ebd.:12):
"Bo oto między
wszystkimi znaczniejszymi językami świata właśnie niemiecki i polski
najbardziej cudzoziemszczyzną zachwaszczono i nie wiemy, któremu z obu pod tym
względem przypisać pierwszeństwo." ("Denn unter allen wichtigeren Sprachen der Welt
wurden eben das Deutsche und das Polnische durch das Fremde am meisten
verunreinigt, und man weiß nicht, welcher von diesen beiden Sprachen der
Vorrang in dieser Hinsicht gebührt." - Übers.: R.L.)
Brückner fügt hinzu,
dass die Deutschen und Tschechen die Gefahr jedoch rechtzeitig erkannt hätten,
während man sich in Polen weiterhin diesem "obszönen Laster"
("sprośnemu nałogowi", ebd.: 18, Übers.: R.L.) ergebe. Trotz dieser
entschiedenen Einstellung gegen Fremdwörter wendet er sich gegen übertriebene
Polonisierung von Lehnwörtern wie lampa, szafa, papier, telefon oder
telegraf. Er sieht auch keinen Grund, fremde Eigennamen zu verpolnischen
(und etwa Monachium zu sagen statt München). Als Methode der
Verpolnischung empfiehlt er die Verwendung alter polnischer Wörter, dialektaler
Ausdrücke und schließlich die Bildung von Neologismen (ebd.: 43). Die im
Polnischen vorhandenen Lehnübersetzungen wie parostatek (Dampfschiff)
oder listonosz (Briefträger) nennt er “Deutsche in polnischer Kleidung“
(“Niemcy w polskiej szacie“).
4.3.
Verpolnischungswörterbücher
In einem der (von
Spezialwörterbüchern abgesehen) wenigen Verpolnischungswörterbücher nennt E. S.
Kortowicz (1891) eine Reihe von Germanismen, die er durch einheimische
Wörter ersetzen möchte. Dazu gehören heute nicht mehr gebräuchliche Germanismen
wie bacha (Ersatzwörter: strumyk, potok, ruczaj), felować
(brakować), festunek (twierdza), kunstwerk (dzieło, utwór sztuki,
dzieło sztuczne), landkarta (krajorys), liwerować (dostarczać),
raps (rzepak), szlaga (pałka), szafner (urzędnik kolejowy), szalter
(okno, okienko), szlichtada (sannojazda), sznaps (wódka,
gorzałka), sznara (grzechotka, kołatka), sznupa (pysk) und szternwarta
(gwiaz-dopatrznia), aber auch heute immer noch gebräuchliche wie cyrkiel
(krążydło), fartuch (zapaska), hak (kruk, kruczek usw.,
zaczepnik), kartofel (ziemniak, perka), landszaft (krajobraz), taniec
(pląs, pląsy), zupa (rosół) sowie szminka, szorować, szpital,
szrama, sztaba, szyld und viele andere. Man sieht, dass sich Kortowicz
bemüht, selbst eingebürgerte Lehnwörter wie zupa oder hak zu
ersetzen. Von seinen Polonisierungen haben sich einige bis heute erhalten, z.B.
strumyk, brakować, twierdza, dzieło, ziemniak,
dostarczać, rzepak, okienko, pysk. In Kortowicz‘
Wörter-buch finden sich auch viele Germanismen, die im heutigen Polnisch als
umgangssprachlich bzw. dialektal gelten, z.B. pucować, rychtyk, szparować
und szyndować.
Als Grund für seine
Polonisierungsbemühungen nennt Kortowicz seine Sorge um die Reinheit der
polnischen Sprache. Bei Ausländern entstehe der Eindruck, dass das Polnische
unterentwickelt sei, während es doch über einen reichen Wortschatz verfüge, der
für einfache Men-schen verständlicher als Fremdwörter sei. Dies will er mit
seinem Wörterbuch beweisen, in dem für immerhin 10.000 Fremdwörter ca. 50.000
polnische Ausdrücke angeführt werden (ebd.: V f.). Den Gebrauch der Fremdwörter
betrachtet er als eine nationale Sünde, die zum Untergang der na-tionalen
Identität führen könne. Kortowicz, selbst ein einfacher Beamter aus Pluskowęsy
bei Chełmża (Kulmsee), richtet sein Wörterbuch an weniger gebildete Leute und
will es auch als einen Beitrag zur Stärkung des nationalen Bewusstseins
verstanden wissen: "A nie mając ziemi i mowy polskiej, nie ma Polski i
Polaków." ("Und wenn man kein polnisches Land und keine polnische
Sprache hat, so gibt es kein Polen und keine Polen.", ebd.: VII. - Übers.:
R.L.)
Deutlich nationale,
wenn nicht nationalistische Züge weist das Wörterbuch von Władysław Niedźwiedzki
(1917) auf, der betont, dass die polnische Sprache für die Zugehörigkeit
zur polnischen Nation ausschlaggebend sei. Die polnische Sprache sei mit der
Sprache der alten Hellenen vergleichbar. Als unerwünscht betrachtet
Niedźwiedzki die zahlreichen Lehnübersetzungen in der polnischen Sprache, weil
sie eine Widerspiegelung fremder Gedanken in muttersprachlicher Form
darstellten (ebd.: 9). Hier einige Beispiele für die Germanismen, die
Niedźwiedzki verpolnischen möchte; dabei sind unter (I) wiederum die im
heutigen Standardpolnisch gebräuchlichen Wörter genannt (die meisten von den –
in Klammern - angegebenen Ersatzwörtern haben sich nicht durchgesetzt), unter
(II) die nicht mehr gebräuchlichen Wörter:
(I) para (dwójka),
rynek (targowica), stal (twardza), szuflada (suwnica, popchnica), ślusarz
(zamecznik, zamkarz), turniej (igrzyska, zapasy, gonitwy)
pakamer, pulwersak, szryft, trebhauz
In der ersten Hälfte des
20. Jahrhunderts entstanden in Polen mehrere Spezialwörterbücher mit Wörtern
fremder Herkunft. Es handelte sich um Versuche zur Vereinheitlichung des
Fachwortschatzes auf einzelnen Gebieten, zur Ersetzung bestimmter Fremdwörter
durch einheimische Ausdrücke bzw. zur Erklärung von Wörtern fremder Herkunft,
z.B. für das Handwerk (K. Stadtmüller 1921), die Seefahrt (B. Ślaski
1922), das Rechtswesen (B. Ślaski 1931), die Medizin (Słownik
lekarski polski, 1905). Diese Unternehmen wurden meist von Behörden oder
einzelnen Vereinen angeregt und hatten einen wesentlichen Einfluss auf die
Gestaltung der polnischen Fachterminologie.
Im Folgenden seien
einige Beispiele aus Stadtmüller (1921) angeführt. Das Handwerk ge-hörte
ja zu diesen Sachbereichen, deren Wortschatz deutlich von Germanismen dominiert
wurde. Die vier ersten sind im heutigen Polnisch kaum bzw. nicht mehr geläufig,
die anderen gelten als umgangssprachlich:
abrychtmaszyna > strugarka
absznit > odrzynek (deski)
holajza > piesznia
lochowanie > dziurawienie
muterka, mutra > naśrubek
przeborować > przewiercić
sztamajza > dłóto
zeszwajsować > spawać
Deutsche Entlehnungen
wurden auch von Autoren sprachpflegerischer Arbeiten angegriffen (z.B. Skobel
1872, Łętowski 1915, Kryński 1921). Es handelt sich um Abhandlungen, in denen
verschiedenartige sprachliche Fehler angeprangert werden und die auch
Verzeichnisse unerwünschter Ausdrücke enthalten, darunter auch Wörter fremder
Herkunft.
4.4. Zur Bekämpfung
der Germanismen in der Sportlexik
Verpolnischungsversuche
im Sportbereich richteten sich verständlicherweise in erster Linie gegen
Anglizismen. Ab und zu wurden aber auch deutsche Lehnwörter angegriffen.
Besondern in den Spalten von Zeitungen und Zeitschriften sind solche Aktionen
sichtbar. So wirft Józef Podhalicz den Polen vor, alles Fremde in der Sprache
zu loben (1924: 45f.): "Weźmy tylko takie Niemcy - aby się przekonać, że
tak jest. Z ust Niemca nikt jeszcze nie
usłyszał na zawodach wyrażenia obcego." ("Nehmen wir nur Deutschland als
Beispiel, um uns zu überzeugen, dass sich die Sache so verhält. Aus dem Munde
eines Deutschen hat im Laufe von Wettkämpfen noch niemand ein fremdes Wort
gehört." - Übers.: R.L.). Einem einzigen Wort runda wird in der
Zeitschrift Wychowanie Fizyczne (1927, 7-8: 216) Aufmerksamkeit
gewidmet. Es sei "ein am allerwenigsten nötiger und äußerst hässlicher
Germanismus" ("germanizm najniepotrzebniejszy a nader szpet-ny",
Übers.: R.L.) und solle durch obieg oder (im Boxen) starcie
ersetzt werden. Angemerkt sei hier, dass runda im heutigen Polnisch ein
ganz bekanntes, nicht nur im Sport geläufiges Wort ist.
Insgesamt ist die
abweisende Einstellung gegenüber Entlehnungen aus dem Deutschen unübersehbar,
im Sportbereich wie außerhalb davon. Dies gilt vor allem für das 19. Jahrhundert
und die ersten Jahrzehnte des 20. Jhs. und lässt sich mit der damaligen
politischen Lage in Zusammenhang bringen. Der Widerstand gegen deutsche
Spracheinflüsse im geteilten Polen (vor 1918) resultierte aus einer nicht ganz
unbegründeten Angst vor Germanisierung.
Der Fremdwortpurismus in Deutschland und Polen an der Jahrtausendwende
(Referat gehalten
am Linguistischen Kolloquium in Lubljana 2001, in den Akten des Kolloquiums
erschienen, modifiziert Oktober 2006)
Sowohl das Deutsche
als auch das Polnische wurden in ihrer Geschichte sehr stark von anderen
Sprachen beeinflusst. Besonders in Deutschland, aber auch in Polen wurden
früher Versuche unternommen gegen die fremden Einflüsse, besonders im
Wortschatz, anzukämpfen.
Hier einige Beispiele
für Entlehnungen im Polnischen mit einer annähernden Datierung (in Anlehnung an
Rybicka 1976, Walczak 1995 a).
Lateinisch 16.-18. Jh.: akt, karta,
reguła, decyzja (Entscheidung), sukces (Erfolg), konkurować
Tschechisch 10. – 11. Jh.: kościół
(Kirche), biskup (Bischof)
14. – 16. Jh.: anioł
(Engel), pacierz (Gebet),
straż (Wache), brama
(Tor), hojny (großzügig), hańba (Schande)
Deutsch 12.-14. Jh.: cegła (Ziegel),
dach, ratusz (Rathaus), waga, malarz, druk
19. Jh.: fajny,
frajda, heca, meldować, pudel, kibic (Fan)
Französisch 16.-19. Jh.: dama, bal, omlet,
kaprys, pasażer (Fahrgast), bagnet (Bajonette)
Italienisch
16. Jh.: sałata, poczta (Post), kapelusz (Hut), bankiet, fontanna
Ungarisch 16.-17. Jh.: dobosz
(Trommelschläger), giermek (Knappe), hejnał
(Turmlied), kontusz
(altpolnischer Oberrock), orszak (Gefolge, Zug)
Ukrainisch,
Belorussisch
16.-17. Jh.: chata (Hütte), czereśnia (Süßkirsche), hałas (Lärm)
Russisch 19.–20. Jh.: chałturnik
(Jobber), dacza, politruk, sputnik
Englisch 19. Jh.: jacht, befsztyk, tunel, wagon,
dżentelmen, partner, start, trening, fair,
20. Jh.:
doping, testować, stres, sprint, spiker, rower, finisz,
leasing,
marketing, weekend
Entlehnungen nach
1945:
Englisch: komputer,
bestseller, skaner, dubbing, dealer, casting, sponsor, menadżer,
Deutsch: szyberdach,
szrot, autohaus
Französisch:
bagietka, kaskader, prodiż
Kunstwörter, hybride
Bildungen: radiestezja, kserokopia, tranzystor, dyktafon
Und hier noch die Angaben aus einem kleinen sprachwissenschaftlichen Lexikon zur
Zahl von Entlehnungen im heutigen Polnisch (vgl. Skudrzykowa/Urban 2000):
Aus dem Lateinischen:
ca. 10 000, abgesehen vom Spezialwortschatz
Aus dem
Französischen: 3 500
Aus dem Deutschen:
ca. 4 000
In Bezug auf
Entlehnungen aus dem Englischen: nennen die Autoren die Zahl 1600 für das Jahr
1992. Wenn auch fast zehn Jahre später die Zahl der Anglizismen sichtlich
zunahm, kann man sowieso annehmen, dass sie geringer als etwa der Germanismen
ist.
Möchte man die
Entlehnungsprozesse im Deutschen und Polnischen vergleichen so fallen deutliche
Parallellen auf, besonders im Bereich der lateinischen und französischen
Entlehnungen. Stärker als im Deutschen war in der polnischen Sprache der
Einfluss des Tschechischen, sehr stark war auch der Einfluss des Deutschen zu
spüren. In Bezug auf die Anglizismen kann man annehmen, dass sie eine etwas
größere Rolle im Deutschen als im Polnischen spielten und auch heute spielen.
Die Bekämpfung von
Wörtern fremder Herkunft hat im Deutschen eine lange Tradition: die Tätigkeit
der Sprachgesellschaften im 17. und im 19. Jh., die Verdeutschungswörterbücher
im 19. und zu Beginn des 20. Jhs. sind hier als Beispiele zu nennen. Die
puristische Tätigkeit richtete sich zuerst gegen das lateinische und
französische, dann auch gegen das englische Lehngut.. Der Fremdwortpurismus
hatte in Polen einen weniger intensiven und weniger institutionalisierten
Charakter als in Deutschland. Im Allgemeinen war man nicht bestrebt, alle
Fremdwörter zu verdrängen. Diese wurden meist an das Polnische assimiliert und
funktionieren heute neben den einheimischen Ausdrücken. Als eine Ausnahme kann
man die entschiedene Bekämpfung von deutschen Entlehnungen betrachten. (vgl.
Lipczuk 1996, Lipczuk 1999a, 1999b)
Wie sieht die
Einstellung gegenüber Fremdwörtern heute aus, besonders angesichts der großen
Einflüsse des Englischen?
Es sei hier in erster
Linie auf das Polnische Bezug genommen. Im Jahre 1999 wurde im polnischen
Parlament ein Gesetz zum Schutz der polnischen Sprache verabschiedet – es trat
im Mai 2000 in Kraft. Wer war für, wer war gegen die Regelung des Gebrauchs des
Polnischen? Das Sprachgesetz betrifft nämlich den Gebrauch der Fremdwörter und
auch der Vulgarismen.
Über einige Aussagen
von bekannten Vertretern der politischen, journalistischen und - last but not
least - linguistischen Szene sei im folgenden in aller Kürze berichtet.
Jacek Rybicki (Tygodnik Solidarność
30-07. 1999, 3), führender Politiker der konservativen Partei plädiert für ein
Sprachgesetz. Sprache sei nicht nur ein Kommunikationsmittel, es sei auch ein
wichtiges Kulturgut und zugleich ein Ausdruck des nationalen Bewusstseins. Die
vielen Entlehnungen und Vulgarismen beeinträchtigen nach Rybicki die polnische
Sprache. Fremdwörter sollten zugelassen werden, aber nur dort, wo sie wirklich
notwendig sind. Das geplante Sprachgesetz solle den einfachen Bürgern das Leben
erleichtern, weil sie dadurch etwa eine Warenbeschreibung in der Muttersprache
zu Lesen bekommen. Wichtig sei, dass jetzt die Massenmedien verpflichtet werden
sollen, eine gepflegte Sprache zu verwenden.
Bronislaw Gieremek
(nach: Grybosiowa 2000, 71), der ehemalige Außenminister Polens, betrachtet die
englischen Entlehnungen als Ausdruck der Amerikanisierung der Massenkultur,
sieht aber darin keine Gefahr für die polnische Sprache.
Janusz Majcherek
(1999), Journalist aus der Tageszeitung “Rzeczpospolita“, ist gegen die
Regelung der Sprache. Als eher negative Beispiele nennt er das Französische und
das Tschechische. Solche Regelungen können nach Majcherek mehr Schaden als
Vorteile bringen und zur Lächerlichkeit führen. Strenge Sprachnormierung sei
charakteristisch für solche Staaten , die neu entstanden und ihrer Existenz
nicht sicher sind. Das sei in Polen nicht der Fall – sagt Majcherek. Selbst in
der Zeit der Besatzung durch die Großmächte, besonders im 19. Jh., haben die
polnische Kultur und die polnische Sprache nicht an ihrer Lebendigkeit
verloren. Viele Entlehnungen aus anderen Sprachen sind einfach assimiliert
worden und haben das Polnische bereichert.
Adam Krzemiński,
Journalist beruft sich auf Hans Georg Gadamer, der in der heutigen Dominanz des
Englischen in der Welt keine echte Gefahr für die Nationalsprachen sieht. Es
werde nicht zur Entstehung einer Kultur und einer Sprache kommen. Wir werden –
meint Gandamer, und auch Krzemiński - immer in unserer Muttersprache denken
(nach: Grybosiowa 2000, 72).
Und jetzt einiges zur
Stellungnahme der polnischen Linguisten. Ein großer Teil der polnischen
Linguisten (vor allem Polonisten) setzte sich für ein Sprachschutzgesetz ein.
Walery Pisarek und
Jolanta Rokoszowa (1996, 47 ff) behaupten, dass die Sprache ein Kultur- und
intellektuelles Gut ist, dass die Sprache mehr als die gemeinsame Geschichte
eine Nation verbindet. Somit stelle sie einen positiven Wert dar. Werte sollen
geschützt werden, so solle man auch für die Muttersprache Sorge tragen. Eine
Alternative dazu könnte eine Degradierung der Sprache sein. Die beiden Autoren
plädieren für die Einführung eines Gesetzes zum Schutz der polnischen Sprache.
In der jetzigen Sprachwisssenschaft dominiere – in Anknüpfung an den
amerikanischen Behaviorismus - eine deskriptive Einstellung zur Sprache – die
Sprache solle einfach beschrieben und nicht normiert werden. Dagegen liege die
normative Auffassung mehr in der europäischen Tradition – meinen die Autoren.
Es gebe in der Wissenschaft keine reine Beobachtung, vielmehr handele es sich
darum, in das Forschungsobjekt einzugreifen und es zu verändern.
(Pisarek/Rokoszowa 1996, 51). Als positives Beispiel nennen die beiden
Linguisten die institutionelle Sorge um die Entwicklung der französischen
Sprache, die bereits im 17. Jh. in der Gründung der Französischen Akademie
ihren Ausdruck bekam. Als negatives Beispiel wird das Belorussische genannt,
dessen Gebrauch bereits im 18. Jh. abnahm. Nicht gepflegte Sprachen verlieren
nach Pisarek und Rokoszowa ihre Bedeutung oder sterben ab. (ebenda, 52 ff).
Auch Antonina
Grybosiowa (2000, 70 ff) ist beunruhigt: Anglizismen sind ein Zeichen der
Amerikanisierung der polnischen Massenkultur. Die Sprache sei ein Ausdruck der
Zugehörigkeit zu einer bestimmten Kultur. So werden jetzt von Jugendlichen
solche Ausdrücke gerne gebraucht wie: hello, haj, cool, im Alltag sind
solche Anglizismen geläufig wie: patchwork, chipsy, miksować, billboard,
ganz zu schweigen von der Wirtschaft mit solchen Ausdrücken wie: cash,
broker, faktoring, indeksacja.
Eine andere Meinung
äußert Zygmunt Saloni (1995, 71 ff). Er ist der Meinung, dass die polnische
Sprache nicht in Gefahr ist zu untergehen. Im Gegenteil: es gehe ihr gut und
sie diene allen Polnischsprechenden gut. Als gemeinsames Gut aller Polen solle
sie nicht institutionell geregelt werden. Immer noch im Bewusstsein stecke die
Meinung aus dem 19. Jh., dass die Sprache fest an die Nation gebunden sei.
Diese Maxime sei jetzt aber zu überwinden. (Saloni 1995, 73). Saloni knüpft an
die früheren historischen Perioden in der Entwicklung des Polnischen und
anderer Sprachen an. Gefährdet in ihrer Existenz war das Belorussische und auch
das Tschechische (im 18. Jh.). Eine gewisse Gefahr drohte auch der polnischen
Sprache in der Besatzungszeit (besonders im 19. Jh.) seitens des Deutschen. Der
rechtliche Schutz der Muttersprache sei noch etwa in der Slowakei und in
Litauen verständlich, weil es ganz junge Staaten sind. Die institutionelle Sorge
um das Französische wurzele einerseits in der Tradition, andererseits ist sie –
meint Saloni – eine Reaktion der Franzosen auf den Verlust der dominierenden
Position des Französischen als einer Weltsprache. (Saloni 1995, 74).
Der heutige soziale
Kontext schliesst nach Saloni eine Gefährdung der Existenz des Polnischen aus.
So sei ein rechtlicher Schutz desr polnischen Sprache ganz überflüssig. (Saloni
1995, 72)
Auch Bogdan Walczak
(1995, 123) behauptet, dass das nationale Kriterium eine Fiktion ist. Bei der
Beurteilung des Sprachgebrauchs sollen einerseits die Funktion auf
synchronischer Ebene und der Sprachusus andererseits entscheidend sein. Es
stimme nicht, dass die einheimischen Ausdrücke immer verständlicher als
Fremdwörter seien. Walczak ist allerdings der Meinung, dass der Gebrauch
mancher Fremdwörter unbegründet sei und sich bloß nach Snobismus und Mode
richtet.
Elżbieta
Mańczak-Wohlfeldt, Anglistin aus Posen gibt zu, dass immer mehr englische
Entlehnungen in das Polnische eindringen, jedoch könne man nicht behaupten,
dass sie eine dominierende Rolle in Texten spielen. Eine Untersuchung von
Pressetexten ergab, dass dort relativ wenige englische Lehnwörter
auftreten.(nach: Grybosiowa 2000, 73).
Sprachgesetz zum
Schutz der polnischen Sprache (vgl. Ustawa 1999)
Die Bemühungen eines
Teils polnischer Linguisten, besonders Polonisten, haben zur Erarbeitung eines
Gesetzesprojekts geführt, das zum Schutz der polnischen Sprache beitragen
sollte. Die Verabschiedung des Gesetzes war möglich, weil die parlamentarische
Mehrheit eher konservativ eingestellte Kräfte bildeten, die einen direkten
Zusammenhang von Sprache, Nation und nationaler Kultur annahmen (vgl. die
erwähnte Aussage von Rybicki1999, 3). Es muss allerdings angemerkt werden, dass
im Gesetz in erster Linie der Gebrauch des Polnischen in amtlichen Texten bzw.
Gebrauchstexten und nicht das Problem der Entlehnungen fokussiert ist.
Offensichtlich hat die vorangegangene Diskussion zu einer weitgehenden
Modifizierung der ursprünglichen Absichten beigetragen.
Hier seien die
wichtigsten Gedanken des im November 1999 verabschiedeten und seit Mai 2000
geltenden Sprachschutzgesetzes angeführt.
Die polnische Sprache
ist das Grundelement der nationalen Indentität und nationales Kulturgut. Die
polnische Kultur bildet einen wichtigen Beitrag zum Bau gemeinsamen und
kulturell vielfältigen Europas und die Entwicklung der Kultur ist dank dem
Schutz des Polnischen möglich.
Der Gesetzgeber
fordert die zuständigen Institutionen wie Staats- und Selbstverwaltungsorgane,
Schulen, Unternehmen, Massenmedien zum Schutz des Polnischen auf. Es handelt
sich um den Gebrauch der polnischen Sprache im öffentlichen Verkehr und im
Rechtsverkehr auf dem Gebiet der Republik Polen.
Es seien hier
einige wichtigere Verordungen genannt.
Zum Zwecke der
Sprachberatung und des Begutachtens des Sprachgebrauchs wurde bereits im Jahre
1996 der Rat für die Polnische Sprache gebildet (vgl.
http://www.rjp.pl/dokumenty3.html).
Die Situation in
Deutschland sieht etwas anders aus. Zwar ist der große Einfluss des Englischen
nicht zu übersehen, allerdings ist die Stellung der wichtigsten
Sprachgesellschaft – der Gesellschaft für deutsche Sprache, recht
ausgewogen. In einer Erklärung vom Jahre 1999 lesen wir:
“Anglizismen sind
keine bösen Bazillen, die in die gute deutsche Sprache eindringen und sie krank
machen oder gar zerstören, und die Deutschen werden nicht von Amerikanern
sprachlich “kolonisiert“. Es hängt von der Sprachgemeinschaft – von uns – ab,
welche Fremdwörter wir im Deutschen heimisch werden lassen. Wir selbst sind für
die Entwicklung unserer Muttersprache verantwortlich.“ (Deutsch und Englisch
1999, 218).
Die
Sprachgesellschaft ist auch gegen ein von manchen Kreisen gefordertes
Sprachschutzgesetz. In einer Polemik gegen den Wissenschaftsjournalisten Dieter
Zimmer meint Peter Hohenhaus (2001), dass der jetzige Einfluss des
Englischen Veränderungen eher im Sekundärsystem der Schrift verursacht und den
Tiefenkode des Deutschen nicht berührt.
“Das Sprachsystem ist
nach wie vor stabil, lebendig und weit davon entfernt zu einem Pidgin bzw. zu
einer völlig anderen Sprache zu werden. Insofern ist entgegen den verbreiteten
Sorgen momentan und für die überschaubare Zukunft keine Gefahr für den
Fortbestand des Deutschen auszumachen.“ (Hohenhaus 2001, 1)
Gregor Thuswaldner (2001) ist mit Prognosen
eines Sprachverfalls des Deutschen nicht einverstanden. Man könne auch einer
Behauptung nicht beipflichten, dass die Deutschen Interesse an ihrer
Muttersprache verloren hätten. Er plädiert für eine gemäßigte Haltung, die
nicht in Gleichgültigkeit mündet, aber auch nicht zu einem sprachpuristischen
nationalistischen Aufschwung führt, wie dies in Frankreich sei. (Thuswaldner
2001, 22). Man könne leicht voraussagen, “dass noch viel mehr Anglizismen in
die deutsche Sprache aufgenommen werden. Dennoch gibt es keinen Grund, in den
sprachpessimistischen Kanon einzustimmen. Die deutsche Sprache wird
weiterbestehen.“ (Thuswaldner 2001, 22).
Gerhard Stickel vom Institut für deutsche
Sprache (Mannheim) sieht zwar die Notwendigkeit der Expansion des Englischen
entgegenzuwirken, aber auf keinen Fall durch ein Sprachschutzgesetz. Stickel
(2001, 8 ff) plädiert für eine Tätigkeit, die auf Spracherziehung und
Sprachberatung gerichtet ist.
Eine ganz andere
Einstellung zeigt der 1997 gegründete Verein Deutsche Sprache, zu dem in
erster Linie Nicht-Linguisten gehören(vgl. http://www.VDS.de). Als ein
wichtiges Ziel gilt für den Verein den Gebrauch der Anglizismen einzuschränken.
Denn diese führten zum Verdrängen, zum Verlernen, zu einer Pidginisierung des
Deutschen. Der Wortführer des Vereins Walter Krämer empört sich:
“Der moderne
Modell-Germane joggt, jumpt, trekkt, walkt, skated oder biket, hat fun und
feelings, moods and moments, sorrows and emotions, und scheint vor nichts auf
Erden solche Angst zu haben, als neue Dinge oder Sachverhalte in seiner eigenen
Sprache zu benennen. – Deutsch zu sprechen ist vielen Deutschen offensichtlich
lästig oder peinlich“. (Krämer 2001, 269).
Er behauptet: “...,
wir flüchten aus unserer nationalen Haut als Deutsche.“ (Krämer 2001, 276).
Zusammenfassung
In den letzten Jahren
kommen ins Polnische viele englische Ausdrücke. Ein großer Teil der polnischen
Linguisten, vor allem Polonisten, sowie viele Politiker und auch manche
Journalisten sehen dieser Entwicklung mit Besorgung entgegen. Im polnischen
Parlament wurde ein Gesetz zum Schutz der polnischen Sprache verabschiedet.
Eine wichtige Funktion hat man im Bereich der Sprachberatung und Sprachpflege
dem Rat für die polnische Sprache zugeteilt. Ein anderer Teil der Linguisten
ist skeptisch gegenüber solchen Normierungsversuchen – als besonders anfechtbar
als Motiv der Sprachreinigung halten sie das nationale Kriterium. Dabei ist
festzuhalten, dass der wirkliche Einfluss des Englischen im Ganzen viel
geringer als in Deutschland ist. Man kann diese abwehrende Haltung gegenüber
fremden, besonders englischen Einflüssen, als eher unbegründet ansehen.
Die meisten deutschen
Linguisten zeigen sich zwar recht tolerant gegenüber fremden Einflüssen, doch
bei einem großen Teil von (privaten) Sprachvereinen Institutionen und auch der
Bevölkerung werden die Anglizismen als eine Gefahr für die deutsche Sprache
betrachtet. Man verweist auf den Snobismus und das Imponiergehabe, oft wird
auch auf die kommunikativen Aspekte hingewiesen – englische Entlehnungen seien
weniger verständlich als die einheimischen Ausdrücke.
Diese sowohl in Deutschland als auch in Polen
bestehenden Befürchtungen vor der Expansion der Anglizismen kann man eher als
übertrieben bezeichnen. Es ist kaum wahrscheinlich, dass die jetzigen Einflüsse
des Englischen das Deutsche oder das Polnische in seiner Existenz bedrohen
können. Sie betreffen meist nur sekundäre Verwendungsweisen der Muttersprache.
So kann man aus einer großen Frequenz englischer Entlehnungen in bestimmten
Textsorten (wie manche Pressetexte oder Werbung) nicht schlussfolgern, dass die
ganze Sprache gefährdet sei. Auch das Argument, dass Fremdwörter die
Kommunikation beeinträchtigen, muss nicht immer zutreffen.
Deutsche
Sprachvereine heute
Bund für deutsche
Schrift und Sprache, 26189 Ahlhorn. Älteste in Dtland (1918), für gutes “fremdwortfreies“
Deutsch, “Die deutsche Schrift“ (Viertel-), Themenhefte der “Schriftenreihe des
Bundes f. dt. Schrift und Sprache“www.bfds.de
Verein für
deutsche Rechtschreibung und Sprachpflege e. V. , seit 1997 (Schwaig bei Nürnberg),
gegen Rechtschreibreform, gegen Anglizismen, Empfehlungen zum Ersetzen. Mit
dabei: “Deutsche Sprachwelt“.
Verein Deutsche
Sprache Dortmund
(1997), 10 000 Mitglieder, dt. Sprache als eigenständige Sprache zu fördern.
Vorträge, Artikel, Übersetzungshilfen, Wahl des “Sprachpanscherdes Jahres“,
Aufrufe an Medien, Parteuien, Firmen. Regionale Arbeitsgruppen, Wiss. Beirat
(seit 1999), mangelnde Sprachloyalität, Verlust des Dt. als
Wissenschaftssprache, Sprachpreis Hennig-Kaufmann-Stiftung (1999), Schaffung
eines “Kulturpreises Deutsche Sprache“ (mit Eberhard-Schöck-Stiftung)
Der Verein für
Sprachpflege
(Erlangen, Lang-Enzersdorf), kein Sprachverein – Zusammenschluss von Vetretern
verschieder Vereine, Ziel: gemeinsame Publikationen, z.B.: Engleutsch? Nein
danke!“ (1998)(2. Aufl. 2000 – Micko, Paulwitz), “Deutsche Sprachwelt“,
Netzwerk deutsche Sprache.
Interessengemeinschaft
Muttersprache in Österreich Graz e. V. www.cis.TUGraz.at/ilct/muttersprache Kämpferisch, gegen
Anglizismengebrauch, Publikationen, Veranstaltungen, Proteste, knüpft an ADSV
an.
Verein
“Muttersprache“ Wien, seit 1949, als Nachfolge des 1943 eingestellten Wiener Zweiges des ADSV,
knüpft an ADSV an. Anglizismen, aber jetzt etwas differenzierter, auch gegen
Regionalismen, “Wiener Sprachblätter – Zeitschrift für gutes Deutsch“
Bubenberg-Gesellschaft
Bern
Deutsch. in der
modernen Gesellschaft fördern, auch Mundarten.Anglizismen - differenzierte
Betrachtung, je nach Kommunikationszusammenhängen - Beratung
Literatur
Arndt, O. (1886): Gegen
die Fremdwörter in der Schulsprache, Paderborn.
Bach, A. (1943):
Geschichte der deutschen Sprache, Leipzig.
Barbour, Stephen
(1993): ´Uns knüpft der Sprache heilig Band`. Reflections on the Role of Language
in German Nationalism, Past and Present, in: (ed.): , J.L. Flood, , P. Salmon.,
O. Sayce, Ch. Wells:
`Das unsichtbare Band der Sprache`: Studies in German Language and Linguistic
History of Leslie Seiffert, Stuttgart, 313-332.
Beheim-Schwarzbach,
S. (1951): Fremdwörter - nur Feinde?, in: Muttersprache, 270-272.
Bentzinger,
Rudolf/Weber, Horst (1979): Arbeitsheft zur Einführung in die Geschichte der
deutschen Sprache. Zum Unterrichtsgebrauch an der Karl-Marx-Universität Leipzig
und an der Pädagogischen Hochschule “Clara Zetkin“ Leipzig, Leipzig.
Bernsmeier, Helmut
(1977): Der Allgemeine Deutsche Sprachverein in seiner Gründungsphase, in:
Muttersprache 6, 369-395.
Blasendorff, K.
(1886): Das Fremdwörterunwesen und die Pflichten der höheren Schulen im Kampfe
gegen dasselbe, Berlin.
Bliziński, J. (1888): Barbaryzmy i dziwolągi
językowe, Kraków.
Brückner, A. (1907), “Wyrazy obce w języku
polskim”, in: Prace Filologiczne VI, 1-55, 602-636.
Brückner, A. (1917): Walka o język, Lwów.
Brückner, A. (1939), “O wyrazach obcych”, in: Encyklopedyczny
słownik wyrazów obcych, Warszawa, S. V-XXVIII.
Braun, Peter
(Hg.)(1979): Fremdwort-Diskussion, München.
Campe, Joachim
Heinrich (1801): Wörterbuch zur Erklärung und Verdeutschung der unserer Sprache
aufgedrungenen fremden Ausdrücke. Ein Ergänzungsband zu Adelungs Wörterbuche,
Braunschweig.
Czechowska-Błachiewicz,
A. / Habrajska, Grażyna (1989): “Deutsche Entlehnungen in der Sprache des
Gebietes von Łódź“, in: Proben. Konferenzbeiträge, Warszawa, 86-93.
Czarnecki, Tomasz
(1993): “Zur Chronologie der deutschen Lehnwörter im Altpolnischen. II.
Entlehnungen aus dem Mittelhochdeutschen (1050-1250)“, in: Studien zur
Deutschkunde. Zur Frage der deutsch-polnischen Beziehungen in Kultur und
Politik, Warszawa, 125-146.
Czarnecki, T. (2001):
“Tausend Jahre deutsch-polnische Sprachkontakte (Probleme mit der Chronologie
der deutschen Lehnwörter im Polnischen)“, in: (ed.) F. Grucza, Tausend Jahre
polnisch-deutsche Beziehungen. Sprache - Literatur - Kultur - Politik.
Materialien des Millennium-Kongresses 5.-8. April 2000, Warszawa, Warszawa
2001.
Czarnecki, T. (2002):
Die ältesten deutsch-polnischen Sprachkontakte, in: P. Wiesinger (ed.), Akten
des X. Internationalen Germanistenkongresses Wien 2000, Bd. 2.
Czyżewska, Marta
(2003a): Verdeutschung und Verdeutschungswörterbücher, in: Studien zur
Deutschkunde. Studia Niemcoznawcze XXV, 819-823.
Czyżewska, M.
(2003b): Purismus an der Wende vom 19. zum 20. Jahrhundert – zwischen Sprache
und Politik, Studia Niemcoznawcze. Studien
zur Deutschkunde XXV, 831-845.
Damborský, J. (1974): Wyrazy obce w języku polskim
(próba klasyfikacji), in: Poradnik Językowy 7, 341-355.
Daniels, Karl-Heinz
(1979): Erfolg und Mißerfolg der Fremdwortverdeutschung, in: (ed.) P. Braun
(1979), 145-179.
Deutsch und Englisch
(1999), in: Der Sprachdienst 6, 217 – 220.
Dołowska, Alicja (ein
Interview mit Jacek Rybicki) (1999): Polacy nie gęsi ..., in: Tygodnik
Solidarność, 31, 3.
Drechsel, Ulrich
(1996): Wie fest ist deutsches Lehngut im Polnischen verwurzelt?, in: Studia
i materiały. Germanistyka XII (Zielona Góra), 43-49.
Drews, Jörg (1999):
Auf dem Weg zum Benglitsch. Wieviel Angloamerikanisch veträgt die deutsche
Sprache?, i: (ed.) Christian Meier: Sprache in Not? Zur Lage des heutigen
Deutsch, Göttingen, 15-31.
Dunger, Hermann
(1882): Wörterbuch von Verdeutschungen entbehrlicher Fremdwörte mit besonderer
Berücksichtigung der von dem Großen Generalstabe, im Postwesen und in der
Reichsgesetzgebung angenommenen Verdeutschungen, Leipzig.
Dunger, H. (1899):
Wider die Engländerei in der deutschen Sprache, Berlin.
Dunger, H., Lößnitzer,
E. (1900): Deutsche Speisekarte. Verdeutschung der für die Küche und im
Gasthofwesen entbehrlichen Fremdwörter.Mit einer ausführlichen Einleitung über
das Fremdwortunwesen in der Küchen- und Gasthofssprache, 4. Aufl., Berlin.
Dunger, Hermann (1887): Die Sprachreinigung und ihre Gegner. Eine Erwiderung
auf die Angriffe von Gildemeister, Grimm, Rümelin und Delbrück. Festschrift zur
Begrüßung der 1. Hauptversammlung des Allgemeinen Deutschen Sprachvereins in
Dresden am 8. und 9. Oktober 1887, Dresden.
Engel, Eduard (1916):
Sprich Deutsch! Ein Buch zur Entwelschung, Leipzig.
Engel, E. (1920):
Deutsche Sprachschöpfer. Ein Buch deutschen Trostes, 2. durchgesehene Aufl.,
Leipzig.
Engel, E. (1922): Gutes
Deutsch. Ein Führer durch Falsch und Richtig, Leipzig.
Engel, E. (1929):
Verdeutschungswörterbuch. Ein Handweiser zur
Entwelschung für Amt,
Schule, Haus, Leben, 5. Aufl, Leipzig.
Falter, Christa
(1991): Sprachgesetzgebung in Frankreich, in: Sprachreport. Informationen und
Meinungen zur deutschen Sprache (herausgegeben. vom Institut für deutsche
Sprache), Mannheim, 1-2.
Fichard, Robert von
(1915): Sport und Spiel. Nach einem Entwurf des Professors Friedrich
Wappenhans, Bonn.
Frank-Cyrus, Karin et
al. (1999): Förderung der Sprachkultur in Deutschland. Eine Bestandsaufnahme.
Herausgegeben von der Gesellschaft für deutsche Sprache und dem Institut für
Deutsche Sprache Mannheim, Wiesbaden.
Gardt, Andreas
(2001): Das Fremde und das Eigene. Versuch einer Systematik des
Fremdwortbegriffs in der deutschen Sprachgeschichte, in: G. Stickel (ed.):
Neues und Fremdes im deutschen Wortschatz. Aktueller lexikalischer Wandel,
Berlin-New York, 30-55.
Greule, Albrecht
(1998): Der Mythos von der Sprachreinheit im Deutschen. Geschichte des Purismus
und die Fremdwortfrage heute, Lingua ac Communitas 8, Poznań, 3-12.
Greule, Albrecht,
Ahlvers-Liebel, Elisabeth (1986): Germanistische Sprachpflege. Praxis und
Zielsetzung, Darmstadt.
Grybosiowa, Antonina
(2000): Modern Polish?, in: Poradnik Językowy 8, 70-73.
Heller, Klaus (1966):
Das Fremdwort in der deutschen Sprache der Gegenwart, Leipzig.
Heyses Dr. J. Ch. A.
allgemeines verdeutschendes und erklärendes Fremdwörterbuch mit Bezeichnung der
Aussprache und Betonung der Wörter nebst genauer Angabe ihrer Abstammung und
Bildung (1804, 1873, 1896), Hannover.
Heyse, Johann
Christian August (1922): Dr. Johann Christian August Heyses allgemeines
verdeutschendes und erklärendes Fremdwörterbuch mit Bezeichnung der Aussprache
und Betonung der Wörter nebst genauer Angabe ihrer Abstammung und Bildung.
Unter Berücksichtigung der amtlichen Erlasse über Verdeutschung der Fremdwörter
und der neuen einheitlichen Rechtschreibung neu bearbeitet, 21. Aufl, Hannover.
Hohenhaus, Peter
(2001): “Neuanglodeutsch”. Zur vermeintlichen Bedrohung des Deutschen durch das
Englische, in: German as a foreign language 1, http://www.gfl-journal.de
Hillen, I. S. J.
(1982): Untersuchungen zu Kontinuität und Wandel der Sprachpflege im Deutschen
Reich, in der Bundesrepublik und in der DDR (1885 bis zur Gegenwart), Bonn.
Hohenhaus, Peter
(2001): “Neuanglodeutsch”. Zur vermeintlichen Bedrohung des Deutschen durch das
Englische. w: German as a foreign language 1, http://www.gfl-journal.de
Karszniewicz-Mazur, Alicja (1988): Zapożyczenia
leksykalne ze źródła niemieckiego we współczesnej polszczyźnie, Wrocław.
Kątny, Andrzej
(1990): “Auswahlbibliographie zum polnisch-deutschen Sprachkontakt“, in: Kątny,
A. (Hg.), Die deutsche Sprache im Kontrast und im Kontakt, Rzeszów.
Kirkness, Alan
(1975): Zur Sprachreinigung im Deutschen 1789-1871. Eine historische
Dokumentation, Tl. I - II, Tübingen.
Kirkness, A. (1984):
Das Phänomen des Sprachpurismus in der Geschichte des Deutschen, in: (eds.) W.
Besch, O. Reichmann, S. Sonderegger): Sprachgeschichte. Ein Handbuch zur
Geschichte der deutschen Sprache und ihrer Erforschung, 1. Halbbd., Berlin/New
York, 290-299.
Klein, Wolf Peter
(2001): Fehlende Sprachloyalität? Tatsachen und Anmerkungen zur jüngsten
Entwicklung des öffentlichen Sprachbewusstseins in Deutschland, in: Linguistik
online 9, 2. www.linguistik-online.de
Koch, Konrad (1903):
Deutsche Kunstausdrücke des Fußballspiels, in: Zeitschrift des Allgemeinen
Deutschen Sprachvereins , 6, Sp.168-172.
Kolbe, Karl Wilhelm
(1813): Abgerissene Bemerkungen über Sprache. Ein
Nachtrag zu der Schrift über Wortmengerei, Leipzig.
Korbut, Gabriel (1893): Wyrazy niemieckie w języku
polskim pod względem językowym i cywilizacyjnym, in: Prace Filologiczne
IV, 345-560.
Kortowicz, E. S. (1891): Oczyszczyciel mowy
polskiej czyli słownik obcosłów składający się blisko z 10 000 wyrazów i
wyrażeń z obcych mów utworzonych a w piśmie i w mowie polskiej nie-potrzebnie
używanych, oraz wyrazów gminnych, przestarzałych i ziemszczyzn w różnych
okolicach Polski używanych z wysłowieniem i objaśnieniem polskiem, Poznań.
Kryński, Adam Antoni (1921), Jak nie należy
mówić i pisać po polsku, Warszawa.
Krämer, Walter
(2001): Modern Talking auf deutsch. Ein populäres Lexikon, München.
Law, Claudia (2002):
Das sprachliche Ringen um die nationale und kulturelle Identität Deutschlands. Puristische
Reaktionen im 17. Jahrhundert und Ende des 20. Jahrhunderts, in: Muttersprache
1, 67-75.
Liebsch, Helmut (
1985): Der Beitrag des Allgemeinen Deutschen Sprachvereins zur Sprachkultur.
Gedanken zum 100. Jahrestag seiner Gründung, in: Textlinguistik. Beiträge zur
Theorie und Praxis der Textgestaltung, H. 13, Dresden, 1-9.
Lipczuk, Ryszard
(1989): Zum Kampf gegen Fremdwörter in der deutschen und polnischen Turn- und
Sportlexik im XIX. und Anfang des XX. Jahrhunderts, in: Skamandros. Dialog II,
Warszawa, 106-114.
Lipczuk, R. (1992):
Einiges zum Kampf gegen Fremdwörter in der deutschen Sportlexik, in: Acta
Universitatis Nicolai Copernici. Filologia germańska (Toruń) XVI, 45-50.
Lipczuk, R. (1993):
Einige Bemerkungen zu den deutsch-polnischen Sprachkontakten, in: Studia i
materiały XXXIX. Filologia germańska (Zielona Góra), 31-36.
Lipczuk, R. (1994a):
Über einige Verdeutschungswörterbücher im 19. und 20. Jahrhundert (mit
besonderer Berücksichtigung der Sportlexik), in: Sprache - Sprechen - Handeln.
Akten des 28. Linguistischen Kolloquiums. Graz 1993, Tübingen 1994, Bd. 1,
253-257.
Lipczuk, R. (1994b):
Zwei Wörterbücher: Campe und Kortowicz, in: Kwartalnik Neofilologiczny 1,
43-50.
Lipczuk, R. (1994c): Sport a puryzm językowy, in:
B. Andrzejewski, G. Gawlak- Kica (eds.): Humanistyka a sport, Poznań, 129-136.
Lipczuk, R. (1995):
Zu Motiven der Verdeutschung von Fremdwörtern im 19. und 20. Jahrhundert, in:
Aspekte der Sprachbeschreibung. Akten des 29. Kolloquiums Aarhus 1994 (ed. P.
von Baerentzen, P.), Tübingen, 127-130.
Lipczuk, R. (1996a):
Englische Entlehnungen im deutschen und polnischen Sportwortschatz, in: Studien
zur deutschen und niederländischen Sprache und Kultur. Festschrift für Jan
Czochralski (ed.: J. Wiktorowicz), Warszawa, 125-143.
Lipczuk, R. (1996b):
Anglizismen im deutschen und polnischen Sportwortschatz, in: Kognitive Aspekte
der Sprache. Akten des 30. Linguistischen Kolloquiums, Gdańsk 1995 (ed.: K.
Sroka), Tübingen 1996, 147-150.
Lipczuk, R. (1996c):
Das Fremdwort im Deutschen - Verdeutschungsversuche im 19. und 20. Jahrhundert
, Kwartalnik Neofilologiczny XLIII, 3, 217-227.
Lipczuk, R. (1999a):
Deutsche Einflüsse im Polnischen und deren Reflektion in Polen. In: (Hgg.)
Spillmann, H. O., Warnke, I.: Internationale Tendenzen der Syntaktik, Semantik
und Pragmatik. Akten des 32. Linguistischen Kolloquiums in Kassel 1997,
Frankfurt/M. etc., 291 - 297.
Lipczuk, R. (1999b):
Wörter fremder Herkunft im deutschen und polnischen Sportwortschatz, Szczecin.
Lipczuk, R. (1998):
Zu einigen Verdeutschungsvorschlägen im Bereich der Schullexik im 19. Jh.
(Mitaut: I. Buszko), Colloquia Germanica Stetinensia 7, 49-63. online
Lipczuk, R. (2001),
Deutsche Entlehnungen im Polnischen - Geschichte, Sachbereiche, Reaktionen, in:
(red.) Torsten Leuschner, Linguistik Online 8.
http://www.linguistik-online.com
http://www.viadrina.euv-frankfurt-o.de/~wjournal/1_01/Lipczuk.html
Lipczuk, R. (2003): Puryzm językowy w Niemczech - historia i
teraźniejszość, Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego LIX (Kraków),
139-149.online
Lipczuk, Ryszard (2004a): Der Fremdwortpurismus in Deutschland und Polen an der
Jahrtausendwende, w: Akten des Linguistischen Kolloquiums in Ljubljana (im
Druck).
Lipczuk, Ryszard (2004b): Słupszczanin Eduard
Engel i jego poglądy na czystość języka (Słupsk).
Lipczuk, Ryszard (2007):
Geschichte und Gegenwart des Fremdwortpurismus in Deutschland und Polen.
Frankfurt a.M.
Lipczuk, Ryszard
(2012): Motive der Bekämpfung der Fremdwörter im Deutschen,
http://www.ejournals.eu/ZVPG
Lohmeyer, E. (1917):
Unsere Umgangssprache. Verdeutschung der hauptsächlichsten im täglichen Leben
und Verkehr gebrauchten Fremdwörter, 3. neu bearb. Aufl., Berlin.
Łętowski, A. (1915): Błędy nasze. Rzecz o
czystości języka polskiego na Litwie, Wilno.
Łoś, Jan (1913): Granice puryzmu, in: Język
Polski 10, 287 - 293.
Majcherek, Janusz (1999): Obrona przed obrońcami,
Rzeczpospolita, 22. VII, 7.
Maler, W. (1882):
Stellung der höheren Schulen zu der Fremdwortfrage, Stuttgart.
Markowski, Andrzej, Satkiewicz, Halina (1996):
Kultura języka w powojennej Polsce, in: O zagrożeniach ..., 11 – 24.
Nelz, Dieter (1980):
Zum Einfluß "des Allgemeinen Deutschen Sprachvereins" auf die
lexikalische Norm der Literatursprache im 19. Jahrhundert, w: Studien zur
deutschen Sprachgeschichte des 19. Jahrhunderts. Existenzformen der Sprache =
Linguistische Studien A 66/II, Berlin, 68-115.
Niedźwiedzki, Władysław (1917): Wyrazy
cudzoziemskie zbyteczne w polszczyźnie, Warszawa.
Niehr, Thomas (2002):
Anmerkungen zu einer populären Anglizismen-Kritik. Oder: Von der notwendig erfolglos
bleibenden Suche nach dem treffendenderen deutschen Ausdruck (1), in:
www.phil-fak.uni-duesseldorf.de/germ1/mitarbeiter/niehr/anglizismen.html
Nowowiejski, Bogusław(1996): Zapożyczenia
leksykalne z języka niemieckiego w polszczyźnie XIX wieku (na materiale
czasopism), Białystok.
Nyssen, E.
(1979): Schule im Nationalsozialismus, Heidelberg.
Nyström, S. (1915):
Die deutsche Schulterminologie in der Periode 1300-1740, Helsinki
O zagrożeniach i bogactwie polszczyzny (1996) (ed.
Jan Miodek), Wrocław.
Pisarek, Walery, Rokoszowa, Jolanta (1996): Prawne
ramy troski o język, in: O zagrożeniach ..., 47 – 70.
Pädagogisches
Lexikon (1970), Leipzig.
Passendorfer, Artur
(1909): Błędy językowe, 2. Aufl., Lwów (Lemberg).
Peszke, J. (1905): “O nadużywaniu wyrazów obcych”,
Tl. I, in: Poradnik Językowy 8, 112-117, Tl. II, in: Poradnik
Językowy 9, 129-134.
Podhalicz, Józef (1924): “O własną terminologię”,
in: Sportowiec (Toruń) 4, 45-48.
Polenz, Peter von
(1979): Fremdwort und Lehnwort sprachwissenschaftlich betrachtet, in: Braun, P.
(ed.), Fremdwort-Diskussion, 9-31.
Polenz, P. von
(1994): Deutsche Sprachgeschichte vom Spätmittelalter bis zur Gegenwart, Bd.
II, 17. und 18. Jahrhundert, Berlin – New York.
Preußische Jahrbücher
1889, 3, 312 – 313 (Erklärung von 41 Intellektuellen)
Riegel, Hermann
(1888): Ein Hauptstück von unserer Muttersprache, der allgemeine deutsche
Sprachverein und die Errichtung einer Reichsanstalt für die deutsche Sprache.
Mahnung an alle national gesinnten Deutschen, 2. umgearb. und sehr vermehrte
Aufl., Braunschweig.
Rybicka, Halina (1976): Losy wyrazów obcych w
języku polskim, Warszawa.
Saloni, Zygmunt (1996): Głos w sprawie prawnej
ochrony języka, in: O zagrożeniach ..., 71 – 83.
Skudrzykowa, Aldona, Urban, Krystyna (2000): Mały
słownik terminów z zakresu socjolingwistyki i pragmatyki językowej, Kraków –
Warszawa.
Saalfeld, Günther
(1910): Fremd- und Verdeutschungswörterbuch, Leipzig.
Sanders, Daniel
(1884): Verdeutschungswörterbuch, Leipzig.
Sarrazin, Otto
(1886): Verdeutschungs-Wörterbuch, Berlin.
Scheffler, Karl
(1896): Die Schule. Verdeutschungswörterbuch, Berlin.
Schiewe, Jürgen
(1988): Sprachpurismus und Emanzipation. Joachim Heinrich Campes
Verdeutschungsprogramm als Voraussetzung für Gesellschaftsveränderungen,
Hildesheim – Zürich – New York.
Schlobinski, Peter
(2003): Fremde Wörter, in: http://www.mediensprache.net/de/essays
Simon, Gerd (2001): Muttersprache und Menschenverfolgung. Kollektivkritik
zwischen Marginalienkult und Gewaltbereitschaft, in: www.homepages.uni-tuebingen.de/gerd.simon/muttersprache
Skobel, F.K. (1872): O skażeniu języka
polskiego w dziennikach i w mowie potocznej osobliwie w Galicyi. Spostrzeżenia
i uwagi, 3. Aufl., Kraków.
Skorupka, S. / Auderska, H. / Łempicka, Z. (Hgg.)
(1969): Mały słownik języka polskiego, Warszawa.
Skudrzykowa, A./Urban, K. (2000): Mały słownik
terminów z zakresu socjolingwistyki i pragmatyki językowej, Kraków – Warszawa.
Słownik lekarski polski (1905), Kraków.
Stadtmüller, K. (1921): Słownictwo
rzemieślnicze, Kraków.
Stadtmüller, K. (1924), O zasady polskiej terminologii
żeglarskiej, in: Język Polski 2, 33-41.
Stickel, Gerhard
(2001): Memorandum: Politik für die deutsche Sprache, in: Sprachreport 3,8 -
10. http://www.ids-mannheim.de/aktuell
Stickel, Gerhard (2001):
Brief des Direktors des IDS, Prof. Dr. Gerhard Stickel, an den Berliner
Innensenator Dr. Eckhart Werthebach vom 29. Januar 2001. Sprachschutzgesetz –
Entwicklung der deutschen Sprache, in: http://www.ids-mannheim.de/aktuell
Ślaski, B. (1922): Słownik morsko-rybołówczy,
Poznań.
Ślaski, B. (1931): Materjały do polskiego
słownika prawniczego, Kępno.
Tesch, Albert
(Hg.)(1915): Fremdwort und Verdeutschung. Ein Wörterbuch für den
täglichen Gebrauch, Leipzig und Wien.
Thuswaldner, Gregor
(2001): Die Verteidigung der Sprache. Zu Dieter E. Zimmers Kritik an der
deutschen Gegenwartssprache, in: Muttersprache, März, 11 – 24.
Ustawa z dnia 7 października 1999 o języku polskim
(Dz. U. z 1999 r., Nr 90, poz. 999).
Vincenz, Andrzej de
(1992): Deutsch-polnische Sprachkontakte, in: Kobylińska, E./Lawaty, A. /
Stephan, R. (Hgg.), Deutsche und Polen. 100 Schlüsselbegriffe,
München / Zürich, 114 - 122.
Walczak, Bogdan (1995a): Zarys dziejów języka
polskiego, Poznań.
Walczak, Bogdan (1995b): Norma językowa wobec
elementów obcego pochodzenia, in: (Hgg.) Pisarek, Walery, Zgółkowa, Halina (1995): Kultura
języka dziś, Poznań, 120 – 133.
Wells, Christopher
(1990): Deutsch: eine Sprachgeschichte bis 1945 (übers. aus dem Engl.),
Tübingen.
Wiechers, Silke
(2001): “Wir sind das Sprachvolk“ – aktuelle Bestrebungen von Sprachvereinen
und Initiativen, in: Muttersprache, Juni, 147-162.
Wrede, Ferdinand
(1924): Sprache und Nationalität, in: Zeitschrift des Allgemeinen Deutschen
Sprachvereins 1/3, Sp. 17 ff.
Zeidler, Johannes
(1928): Sport und Spiel (Verdeutschungsbücher des Deutschen Sprachvereins 10),
Berlin.
Zimmer, Dieter
E.(1997): Neuanglodeutsch. Über die Pidginisierung der Sprache, in: derselbe,
Deutsch und anders. Die Sprache im
Modernisierungsfieber, Reinbeck bei Hamburg, 17-85.