Alexander von Humboldt

Alexander von Humboldt - patron Fundacji Humboldta, wszedł do historii nauki jako wybitny przyrodnik. Szczególny rozgłos w świecie naukowym przyniosła mu jego 5-letnia podróż badawcza po Ameryce Środkowej i Południowej. Jej wynikiem były (bagatela!) 34 tomy, w których opisane zostały rzeki, góry, rośliny, minerały tego kontynentu! Gwoli sprawiedliwości trzeba nadmienić, że Humboldt nie był wyłącznym autorem tego monumentalnego dzieła – współautorami są inni, nieraz wybitni uczeni, chociaż podstawę stanowił materiał zebrany przez naszego bohatera podczas jego amerykańskiej ekspedycji.

Właśnie w tym roku - 5 czerwca (a jest rok 1999) mija 200 lat od momentu, kiedy Aleksander Humboldt razem z francuskim botanikiem i lekarzem Aimé Bonplandem rozpoczął swą wielką ekspedycję naukową. Wyruszył w podróż, najpierw statkiem z hiszpańskiej La Coruny i wylądował na Kubie. Ponad rok przebywał w Wenezueli, później następuje ponowny (trzymiesięczny) pobyt na Kubie (chyba mu się tam spodobało ...), a potem przemierzył Kolumbię, Ekwador, Peru. Przez rok czasu "bawił" w Meksyku - wykładał tam na akademii górniczej. "Zahaczył" też o Stany Zjednoczone, zaprzyjaźnił się - podobno - z prezydentem Jeffersonem, a stamtąd wrócił do Europy, najpierw do Francji.

Wyprawa Humboldta miała wielkie znaczenie naukowe i niesłychanie wzbogaciła wiedzę o Ameryce Południowej i Środkowej. Wzbogaciła wiedzę geograficzną, geologiczną, o rzekach, górach, minerałach, wiedzę o geograficznym położeniu wielu miejsc - dzięki badaniom Humboldta i sporządzonym przez niego atlasom uaktualniono i skorygowano mapy tamtego regionu. Wiedzę o roślinach: opisał 3600 nowych roślin nieznanych dotychczas w Europie.

Pisał też Humboldt o ludziach, o problemach społecznych tamtych krajów, czasem krytycznie - o sytuacji Indian, o nędzy czarnych niewolników.

Za wiele sobie jednak nasz uczony pozwolić nie mógł - wszak to łasce króla Hiszpanii zawdzięczał dostęp do hiszpańskich kolonii, nie wypadało więc zbyt mocno krytykować swojego "sponsora"!

Aliści nie tylko wymiar naukowy miały amerykańskie penetracje naszego bohatera. Obiecał przecież królowi hiszpańskiemu, że będzie udzielał miejscowym rad praktycznych. I tak też

czynił. Przekazywał wskazówki, jak ulepszyć ekploatacje kopalni, jak doskonalić zbiory cukru trzcinowego, w jaki sposób efektywnie nawadniać pola pod uprawę.

Naukowe i nienaukowe zasługi Alexandra von Humboldta są ogromne!

Wspomniane dzieła Humboldta były pisane nie tylko po niemiecku. Wiele z nich - chyba większość - ukazała się w języku francuskim, niektóre po łacinie.

Ale to jeszcze nie wszystko, to nie koniec wojaży i osiągnięć naukowych wielkiego Aleksandra!

Już jako sześćdziesięciolatek odbył długą 8-miesięczną podróż naukową po azjatyckiej Rosji - wynik: praca w dwóch tomach.

Jego podróż po Rosji wiodła przez takie miejsca jak Petersburg, Ryga, Moskwa, Ural, Syberia, Ałtaj, stepy kirgiskie. I miała cel nie tylko naukowy - Humboldta interesował kraj jako taki, interesowali go ludzie. "Namaszczony" przez samego cara Mikołaja traktowany był wszędzie z wielką rewerencją. Zachował się na przykład opis takiego oto epizodu. Podczas postoju na Uralu do powozu Humboldta podbiega Baszkir i zaczyna coś do niego długo i namiętnie w swoim języku mówić. "Czego sobie życzy ten pan?" ("Que désire ce Monsieur?") - spytał grzecznie Humboldt swego tłumacza. I dowiedział się, że Baszkirowi poprzedniej nocy jego kirgiscy sąsiedzi ukradli konie. Poszkodowany słyszał, iż przyjeżdża pan, który wszystko wie, i właśnie do niego zwraca się o pomoc.

A i podróżnik odniósł z pobytu w Rosji dobre wrażenia. W późniejszym liście z roku 1851 pisze: "Prości Rosjanie są inteligentną, żywotną i wyśmienitą klasą ludzi, której nie należy utożsamiać z wytwornym motłochem." (Tłumaczenie moje! Na podstawie książki Hanno Becka "Alexander von Humboldts Reise durchs Baltikum und Sibirien 1829" wydanej w Stuttgarcie w roku 1983).

I choć germaniści znają lepiej jego - o dwa lata starszego - brata Wilhelma, wybitnego humanistę, językoznawcę i męża stanu, to i osiągnięcia Alexandra są nie mniej imponujące! Swoje długie życie (a żył - w kawalerskim stanie - lat 90) poświęcił nauce, spędził je, jak widać, niesłychanie ciekawie, pracowicie i owocnie. Napisał fundamentalne dzieło przyrodniczo-

geograficzne o Ziemi i Wszechświecie "Kosmos": pięć tomów. Trzy pierwsze tomy tego dzieła zostały w Polsce natychmiast przetłumaczone na język polski. Humboldt nie był w naszym kraju postacią nieznaną - już wcześniej powołano go na członka honorowego Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie.

W świetle pozostawionych po sobie zapisek a również relacji tych, którzy go znali, Alexander von Humboldt jawi się nam nie tylko jako wielki przyrodnik, podróżnik, geograf, ale też jako humanista, człowiek o silnym poczuciu sprawiedliwości, tolerancji, wolności. Świadczą o tym choćby jego wypowiedzi o niemoralności utrzymywania kolonii, o równości wszystkich ras czy jego życzliwość wobec współobywateli pochodzenia żydowskiego. A postawa taka wcale nie była w tamtych czasach oczywistością, nie.

Potrafił Humboldt nie tylko naukę uprawiać, ale też ją popularyzować: na jego wykłady (pozauniwersyteckie) w Paryżu i Berlinie przychodziły tłumy słuchaczy z różnych warstw społecznych. Potrafił też Humboldt być na tyle wspaniałomyślny, że intensywnie wspierał – radą, a nawet sakiewką – młodych naukowców w ich badaniach, podróżach, ekspedycjach.

Tym oto śladem poszła Fundacja, o której mowa w następnym rozdziale.